Witajcie po dosyć długiej przerwie, ale jak zawsze mam mnóstwo spraw na głowie.
Oczywiście.. mój blog jest dla mnie bardzo ważny, ale są sprawy ważne i ważniejsze dla Polaka, natomiast dla Holendra są sprawy ważne i nieistotne.
Ale do sedna!
Postanowiłam, że raz w tygodniu lub raz na miesiąc będzie pojawiał się post zbiorczy, w którym będziecie mogli dowiedzieć się co u mnie, jak żyję, co jem i etc. Wiem, że takie posty lubicie, więc czemu nie. Nie wiem czy nazwę go TYDZIEŃ OCZAMI TELEFONU lub zupełnie inaczej.
Jeśli macie pomysł na nazwę takiego postu to napiszcie w komentarzu.
Aktualnie mam wakacje, więc kolejny post ukaże się za hmnn.. miesiąc?
Życzę Wszystkim z Was udanych wakacje :)
niedziela, 26 lipca 2015
środa, 1 lipca 2015
Nie baw się ołówkami czyli CHARLIE CHARLIE PENCIL GAME
Od pewnego czasu w Internecie pojawiło się mnóstwo filmików na YouTube z wywoływaniem meksykańskiego ducha o imieniu Charlie. Już miesiąc temu planowałam napisać post na blogu o CHARLIE CHARLIE PENCIL GAME, ale wolałam dokładniej przeanalizować temat.
Obejrzałam kilka, może kilkanaście filmików o tym, jak nastolatkowie, młodzi ludzie, czy nawet osoby o dojrzałym wieku układają dwa ołówki z gumką(pewnie z gumką, aby zabezpieczyć się przed duchem ha ha...) na kartce papieru z napisami YES/NO i pewnym głosem wzywają ducha Charlie.
W tych ludziach jest tyle zapału, chęci spotkania się z duchem, że czasem mnie to przeraża.
Pytają o wszystko, ale głównie o to jak żył i kim był ów duch Charlie.
Cały czas się zastanawiam czy to prawda, czy Ci ludzie wywołali ducha i z nim rozmawiają przy pomocy wspomnianej kartki i ołówków z gumką(to trzeba podkreślić, że z gumką :D ), czy to może tylko powietrze wydychane z ust, które przesuwa te ołówki. Zastanawiałam się i nadal nie znam odpowiedzi. Osobiście mam otwarty umysł, ale niczego nie neguję. Nie wiem, czy ta gra to totalne kłamstwo, bo wierzę w zjawiska paranormalne.
Czy wywoływałam ducha Charlie? Nie, nie wywoływałam i nie zamierzam, chociaż nie powiem przemknęła mi przez głowę taka myśl, ale uważam też, że miejsce duchów jest tak gdzie są.
Swoją drogą zastanawia mnie to, gdybyście(mam na myśli moich Czytelników) wzięli kartkę, dwa ołówki i zaczęli wołać MAASSEN, MAASSEN are you here? Ciekawe czy nawiedziłabym Was :D
Ha ha ha... a tak już na poważnie nie wszystko to co widzimy w życiu jest prawdą, czasem wystarczy uwierzyć w coś aby to zobaczyć. Jest taka zasada "Wierzysz, Widzisz". Taka zasada występuje w religii naturalnej voodoo i hoodoo. Sugestia potrafi zdziałać cuda, nie zapominajcie o tym.
Obejrzałam kilka, może kilkanaście filmików o tym, jak nastolatkowie, młodzi ludzie, czy nawet osoby o dojrzałym wieku układają dwa ołówki z gumką(pewnie z gumką, aby zabezpieczyć się przed duchem ha ha...) na kartce papieru z napisami YES/NO i pewnym głosem wzywają ducha Charlie.
W tych ludziach jest tyle zapału, chęci spotkania się z duchem, że czasem mnie to przeraża.
Pytają o wszystko, ale głównie o to jak żył i kim był ów duch Charlie.
Cały czas się zastanawiam czy to prawda, czy Ci ludzie wywołali ducha i z nim rozmawiają przy pomocy wspomnianej kartki i ołówków z gumką(to trzeba podkreślić, że z gumką :D ), czy to może tylko powietrze wydychane z ust, które przesuwa te ołówki. Zastanawiałam się i nadal nie znam odpowiedzi. Osobiście mam otwarty umysł, ale niczego nie neguję. Nie wiem, czy ta gra to totalne kłamstwo, bo wierzę w zjawiska paranormalne.
Czy wywoływałam ducha Charlie? Nie, nie wywoływałam i nie zamierzam, chociaż nie powiem przemknęła mi przez głowę taka myśl, ale uważam też, że miejsce duchów jest tak gdzie są.
Swoją drogą zastanawia mnie to, gdybyście(mam na myśli moich Czytelników) wzięli kartkę, dwa ołówki i zaczęli wołać MAASSEN, MAASSEN are you here? Ciekawe czy nawiedziłabym Was :D
Ha ha ha... a tak już na poważnie nie wszystko to co widzimy w życiu jest prawdą, czasem wystarczy uwierzyć w coś aby to zobaczyć. Jest taka zasada "Wierzysz, Widzisz". Taka zasada występuje w religii naturalnej voodoo i hoodoo. Sugestia potrafi zdziałać cuda, nie zapominajcie o tym.
Charlie, Charlie are you here?