Dobry tytuł to połowa sukcesu - tak mówią, a kto?... to nie wiem, bo mnie to nie obchodzi. No, ale do rzeczy. Dzisiaj porozmawiamy sobie nie o Edycie Górniak, ale o Górniaku, który jest okolicą, w której to znajduje się bardzo znane targowisko w Łodzi o tej samej nazwie.
Jak wiecie od lutego pracuję sobie w ekskluzywnym sex shopie, który znajduje się w okolicach Górniaka. Niestety zazwyczaj jest tak, że takie przybytki rozkoszy znajdują się w bardzo niechlubnych miejscach danego miasta. I tak też jest i w tym przypadku. Łódź jest miastem, które albo się kocha albo się nienawidzi. Nie ma nic pomiędzy. Jest szaro, jest smutno, bywa też pięknie w niektórych miejscach, ale jest też i niebezpiecznie. Stare Bałuty, Chojny, okolice Limanowskiego i Zachodniej oraz wspomniany dzisiaj Górniak należą do tych bardziej nieprzyjemnych okolic, w które nocami nie radziłabym się zapędzać. Ja niestety kończę pracę po 22:00, więc się sama tam szlajam, bo innego wyboru nie mam. Także... ja jeszcze żyję, ale polecam uważam, bo aura tej okolicy jest bardzo niekomfortowa. Nie lubię tamtędy chodzić i generalnie planuję zakupić sobie gaz pieprzowy, bo wolę być ubezpieczona przed jakimiś nieprzyjemnymi sytuacjami międzyludzkimi.

Pracuję już w okolicach Górniaka 9 miesięcy i od tego czasu widziałam kilkadziesiąt radiowozów policyjnych w tej okolicy, kilka dziwek, które czekały i szły do klientów, chłopaka, który zgubił dokumenty, słyszałam o jakimś napadzie wywołanym przez kibiców dwóch łódzkich zwaśnionych klubów piłkarskich i spotkałam na swojej drodze kilku, może kilkunastu ćpunów, którym sprzedawałam wibratory i inne erotyczne gadżety. Także jak sami widzicie... okolica szemrana i nie powiem, że jestem mega szczęśliwa, że muszę nocami stamtąd wracać. Jak wiecie nie mam prawka, więc autem się nie przemieszczę, ale bywa, że w razie .W. biorę sobie taryfę i bezpiecznie wracam do domku. Jakoś człowiek musi sobie w tym życiu radę dawać.
Górniak jest jaki jest, ale po nocach naprawdę nie polecam się tam przechadzać, bo jest to okolica nieprzyjemna, dosyć ciemna, atmosferycznie dziwna i kręcą się tam różni ludzie, którzy nie zawsze wyglądają na tych miłych.
Na Myślach Kobiety Wyzwolonej kiedyś kiedyś dostawałam sporo komentarzy na temat tego, abym zaczęła pisać posty o Łodzi. Myślę, że jeżeli chcecie to mogę takie wpisy dla Was tworzyć, bo warum nicht. Prawda? 😈😎😃😃😃 A tak swoją drogą to czytają mnie jacyś Łodzianie, których nie znam? Co myślicie o Łodzi? Znośna, czy chcielibyście z niej uciec gdzieś w siną dal?
GÓRNIAK to zupełnie inny stan umysłu!
Tymczasem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz