Spierdalać Spierdalać... czasem mam TAKĄ WIELKĄ ochotę wykrzyczeć pewnym osobom TAKIE SŁOWA prosto w twarz, ale nie zawsze jest to możliwe, bo kultura, bo poprawność polityczna. Eh... ta polityka. Nawet nie chcę wspominać, że to co się dzieje w moim kraju przekracza ludzkie pojęcie i fakt faktem już planowałam stąd wyjeżdżać, ale stwierdziłam, że NIE, jeszcze nie jest ten czas. Pewnie nie wiedzie, że studiuję polonistykę? Noo... no to już wiecie. Dzisiaj postanowiłam podzielić się z Wami jednym nowatorskim wierszem, który odkryłam na zajęciach z Literatury Najnowszej o jakże przystępnym dla każdego tytule
Spierdalać Spierdalać. Mam dzisiaj tak czarny humor, czarny nastrój, że wykorzystałam okazję aby zamieścić post. Trochę dołujący, ale zawsze post.
PS. Od początku grudnia zajdzie na blogu pewna zmiana, nie będzie spektakularną zmianą i nagle nie zacznę pisać o tym, że należy żyć w cieniu innych, być dobrym chrześcijaninem i "żyć bombowo" dla Boga. To będzie tylko niewielka zmiana, ale miła dla ucha ;)
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz