wtorek, 19 stycznia 2016

FLASH TATOOS robić czy nie?

Od wieków kobiety kochają błyskotki i kochają złoto. Ja należę do tych kobiet, które są miłośniczkami złota, więc gdy nadeszła nowa moda na złote, błyszczące, przylepne tatuaże, które ozdabiają opalone ciało, stwierdziłam że muszę zakupić te złotka.
Kilka tygodni temu kupiłam mały zestaw Flash Tatoos o wzorze indyjskim. Poniżej zdjęcie...


Jak widzicie na załączonym obrazku, tatuaże wyglądają dosyć zachęcająco. Dodatkowo elementy turkusowe bardzo przekonały mnie do ich zakupu. Cena też przystępna, bo zaledwie ok. 15 zł.
Przyklejony tatuaż wyglądał idealnie, aczkolwiek bardzo się błyszczał, za bardzo jak na mój gust. Był to błysk perłowo-metaliczny. Według mnie lekko tandetny ale to kwestia gustu. Nie byłam zadowolona z efektu jaki otrzymałam na swoim ciele i złote tatuaże poszły w zapomnienie. 
Na zdjęciach w gazetach bardzo mi się te tatuaże nadal podobają, ale rzeczywistość to nie zdjęcie i niestety wyglądają bardzo nieatrakcyjnie. Ze zmyciem tego tatuażu też jest spory problem. Dla kogoś komu efekt się podoba będzie to plus, ale ja chciałam szybko pozbyć się tego malunku, więc nacierałam swoje ciało olejem rzepakowym i... o dziwo po 15 minutach pomogło, ale skóra była cała zaczerwieniona i obolała. Także nie polecam. Zdecydowanie! JESTEM NA NIE!!!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz