Dzisiaj jest 2 rocznica Myśli Kobiety Wyzwolonej. Żaden z moich blogów nie przetrwał tak długo. To świadczy tylko o tym, że widzę sens w dalszym pisaniu i zamieszczaniu nowych postów. Jak zawsze nie mam zbyt wiele czasu dlatego wpisy pojawiają się raz na ruski rok. Nie lubię obiecywać, więc nie obiecam, że nagle zacznę pisać codziennie. Mogę powiedzieć, że będę się starać częściej zamieszczać choć jakieś małe informacje. Wiele razy prowadząc MKW miałam ochotę skasować ten blog i nie pisać. Ale nie mogę i nie umiem ot tak przestać go prowadzić. Dziś oprócz 2 lat razem z Wami jest 100 post. Szczerze to nie mogę w to uwierzyć, że napisałam 100 postów. Piszę bloga bo zawsze kochałam pisać i to sprawiało, że czułam się lepiej niżeli miałabym z tyloma emocjami się nie dzielić. Nawet gdyby nikt nie czytał Myśli Kobiety Wyzwolonej to i tak bym pisała, bo lubię to i wiem, że kiedyś jeśli dożyję do 80 to będę mogła poczytać co się u mnie działo i wiele sobie przypomnieć, ale również zobaczyć jak się zmieniłam. Mam nadzieję, że jeszcze wiele lat przed nami. Dziękuję wszystkim za to, że mimo iż nie komentujecie w milionach to wiem, że czytacie i to mnie bardzo cieszy. Mój blog nie jest z kategorii blogów popularnych, to raczej pewna nisza i tworząc go chciałam aby ktoś mógł przeczytać, zatracić się i powracać. I chyba to osiągnęłam.
Życzę Wam udanego wtorku i samych słonecznych dni, przepełnionych dobrą energią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz