Mniej więcej od 3 lat wiele się u mnie wydarzyło, ale to były niewątpliwie potrzebne zmiany, abym coś zrozumiała i się czegoś nauczyła. Wiele trudnych i bolesnych lekcji za mną, ale za każdą z nich jestem wdzięczna, ponieważ to mnie ukształtowało na nowo i pozwoliło mi odnaleźć spokój. Myślę, że gdyby wszyscy wiedzieli przez co musiałam przejść i z czym się pogodzić to... mogliby nie dać sobie rady. Natomiast ja dałam i jestem z siebie naprawdę szalenie dumna. Na początku zawsze strach ma wielkie oczy, a potem... potem już z górki.
Sporo musiałam spraw, czy też wydarzeń zaakceptować, aby nie zwariować. Zaakceptowałam i lepiej mi z tym. Musiałam także odpuścić niepotrzebne relacje, niepotrzebne przyzwyczajenia i odciąć się od moich ogromnych sentymentów i... i pozostała mi wiara w to, że będzie już tylko lepiej i lepiej. Bo dlaczego być złej myśli, skoro można być dobrej? Mówią, że 90% tego czego się obawiamy nigdy nas nie spotyka. Ja się obawiałam i patrzcie... spotkało mnie 😆😅. To trzeba mieć kurwa pecha, co? Dlatego pamiętajcie, aby mieć zawsze dobre myśli, bo można sobie wiele okrutnych i niepotrzebnych rzeczy przyciągnąć. A po co nam wszystkich problemy, prawda? 😎
No dobra moi Kochani... napisałam 4 posty w nocy, a teraz wypadałoby iść spać, ponieważ zbliża się 4 w nocy. Tak tak wiem, dla większości z Was to czwarta nad ranem, ale dla mnie zawsze to będzie 4 w nocy. Tylko i wyłącznie w nocy, bo ja jestem królową nocy 😎. Ja kocham noc i noc kocha mnie. To jest najpiękniejszy z możliwych związków.
Życzę Wam słodkich snów, a jeszcze właśnie a`propos snów. Ostatnio mam bardzo symboliczne sny i jednym z nich chciałabym się z Wami podzielić. Pomyślałam sobie, że rano mogłabym dla Was napisać o tym post, ale nie będę Was trzymała w niepewności tak długo. A więc... śniło mi się ogromne UFO lecące blisko moich okien pokoju stołowego. Był to tak realistyczny sen, że serio myślałam, że to się dzieje w realu. Nigdy nie przyśniło mi się UFO. A to było UFO, wyglądało jak UFO i tak też latało. I cóż ja mogę na ten temat powiedzieć. Według mnie... wojna idzie.
Słodkich snów! 😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz