Dzień dobry moi Drodzy!
Dzisiaj krótko, ale na temat(chyba) 😈😇😈 Dawno dawno temu nie rozumiałam fenomenu Snapchata. Dziwiłam się też jak można korzystać z Facebooka i co gorsza z Instagrama. Ale im dalej w las tym gorzej i teraz to mój chleb powszedni. Ale nie o Fejsie i nie o Insta będzie dzisiejszy post, a o Snapchacie, który jest zjadaczem czasu, ale i dobrą zabawą. Mając 25 lat dalej hoduję w sobie wewnętrzne dziecko, ponieważ uszkowe filtry ze Snapa nadal mnie bawią... co ja poradzę.
Co sądzicie moi Kochani? Ha ha ha 😇😇😇 Ale dlaczego dzisiaj piszę taki dziwny post? Ano dlatego, że wiem iż czyta mnie sporo kobiet mających dzieci. Mam dla Was radę, mimo że nie jestem matką i raczej nigdy nie będę. Nie dawajcie dzieciom(szczególnie małym) do zabawy telefonów, srajfonów, srajsmarfonów i srajajpadów, ponieważ jest wiele lepszych rzeczy dla dzieci. Uważam, że miałam świetne dzieciństwo, ponieważ babcia czytała mi książki, dziadek gdy przyjrzał z zagranicy zabierał mnie na wielkie zakupy. Pamiętam, że wybrałam sobie "murzynkę" - taka lala typu Baby Born. Wszyscy zdziwieni byli w rodzinie, że czemu czarna lalka a nie biała, ale ja już wiedziałam, że będę zawsze za tolerancją i równością człowieka. Kiedyś Wam napiszę dokładniej co robiłam będąc dzieckiem, ale to był dla mnie świetny czas. W ogóle lata 90 to raj zabawkowy, filmowy, serialowy i w ogóle lepszy świat. Eh... szkoda, że nie byłam młodą kobietą w tamtych latach, wszystko byłoby lepsze. Ale cóż... żyję teraz i z tego muszę nauczyć się cieszyć. Ale tym o to sposobem odeszłam od tego co miałam napisać. A mianowicie jeśli chcecie dać telefon na chwilę dziecku to włącznie mu Snapchata i się z nim pobawcie. To dobra rozrywka dla dziecka, ale nie na długo. Wszystko ale z umiarem jak to moja Babunia powtarzała 😇
Buziaczki 👄👄👄
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz