wtorek, 12 lipca 2022

Życie nie jest za krótkie, jeśli dobrze z niego korzystaliśmy.

Każdego z nas czeka śmierć, to po prostu niezaprzeczalne. Bez względu na to czy jesteśmy chudzi czy grubi, biedni czy bogaci, głupi czy mądrzy to wszyscy skończymy w piachu. Wszyscy! Ogromnym błędem jest myśleć, że mamy aż nadto czasu na wszystko o czym marzymy, śnimy i pragniemy. Życie cały czas płynie czy tego chcemy czy nie. Upływa z każdą kolejną sekundą, z każdym wdechem i wydychanym powietrzem z płuc. 
W tym miejscu warto chwilę zastanowić się na sobą i swoim zachowaniem. 
Czy żyjemy tak jak chcemy?
Czy jesteśmy dobrzy dla drugiego człowieka?
Czy krzywdzimy siebie chcąc zadowolić wszystkich wokół?
Czy mamy czas na swoje hobby?
Czy nasza duma nie pozwala nam być bardziej elastycznym?
Czy nosimy w sobie choć zalążek empatii?
Czy nie mamy w sobie za dużo niezdrowego egoizmu? 
Warto zastanowić się i szczerze odpowiedzieć sobie na powyższe pytania. Porozmawiać ze sobą. 






Każdy podczas przyjścia na ten świat dostał życie i czas, aby dobrze z niego korzystać. 
Wszyscy mamy tyle samo czasu w ciągu doby. Nikt z nas nie jest pod tym względem faworyzowany przez życie. Problem zaczyna się dopiero wtedy, gdy nie umiemy należycie korzystać z tego czasu, który mamy. "Zrobię to jutro", "Pojedziemy w przyszłym tygodniu", "Za rok to dopiero będzie". A skąd wiesz, że jutro przyjdzie, w przyszły tydzień nie zepsuje Ci się auto, a za rok świat będzie istniał? 




Życie naprawdę nie jest za krótkie, jeśli dobrze z niego korzystaliśmy. Obojętnie czy żyliśmy 30 lat, 60 czy 100. Mieliśmy czas na to aby żyć. Powinniśmy być wdzięczni za to, że mieliśmy szansę być tutaj, żyć, doświadczać, przeżywać, kochać, radować się i celebrować każdy dzień. Ludzie w końcu muszą zrozumieć, że życie przeminie i nie będzie nic, będzie cisza, a potem nastanie nowy dzień. Ale już nie dla nas. 

Także przemyślcie to i dostrzegajcie więcej światła i radości, która jest w życiu każdego człowieka. Nawet jeśli są duże problemy, zmartwienia i inne niedogodności. W każdym dniu można się czymś nowym zachwycić i poczuć się szczęśliwym. Nawet przez tę przysłowiową chwileczkę. Jeśli zaś jest naprawdę źle to rzucajcie mięsem cały dzień, tłuczcie talerze w przypływie szału, pokłóćcie się z kimś kogo kochacie, uderzcie pięścią w lustro aby rozprysło się na malutkie kawałeczki ale nigdy nie kończcie dnia w żalu, złości i niepokoju. Jeśli będziecie przeznaczać wiele czasu na smutki i rozdrapywanie złych wspomnień to cały czas będziecie taplać się w jednym wielkim gnojowisku, z którego wyjdziecie brudni i śmierdzący od zazdrości, żalu, smutku i pretensji do Losu. Ja mam mnóstwo różnych spraw na głowie i problemów, które niekiedy mogłyby położyć największe twardziela na łopatki, a i tak się uśmiecham i jestem wesołą osobą. Jak to robię? Jaki mam sekret? Przede wszystkim staram się odciąć od wszystkiego, przemyśleć wszystko, dostrzec swoje wady i błędy innych. Potem wyciągam wnioski. Nie kumuluje w sobie złości na świat i ludzi. Przyjmuję to co życie może mi oferować. Nie skupiam się na tym co było złe, idę z nadzieją na lepsze. 






Czy na łożu śmierci byłbyś szczęśliwy z życia, które przeżyłeś? 








Tymczasem. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz