Już dwie godziny siedzę nad początkiem tego postu, ale nie wiem co mam napisać.
Wiem tyle, że zaraz mi pęknie serce, bo ja już dłużej nie wytrzymam. Za co to wszystkie mnie spotkało. Przecież na jednego człowieka to za dużo. Czymże zawiniłam? Tym, że chciałam uleczyć życie, pomóc innym, oddać wszystko za miłość do trzech najważniejszych osób w moim życiu? Nie chciałam nic złego, a jestem postrzegana za wyrachowaną, podłą, bez serca sukę. Nie chciałam skrzywdzić najważniejszej osoby dla mnie. Nie chciałam, naprawdę. A wyszło jak zawsze. Zjebanie. Nikt już mi nigdy nie uwierzy. Mam talent do niszczenia wszystkiego co kocham, co sprawia, że żyję. Chciałam wszystkiego co najlepsze, chciałam aby jedna z tych osób była zdrowa i wolna od tego co ją zabija, druga aby już nigdy nie płakała, a trzecia? Trzeciej chciałam dać wszystko co najlepsze od życia można dostać.
Och Życie, czemu chcesz mnie wykończyć, zniszczyć, sponiewierać?! Czemu...
Czemu Życie mnie nie zabijesz, tylko rozszarpujesz mi duszę, serce, umysł?
Rozszarpujesz moje ciało, wyrywając żywcem wnętrzności.
Ja już dłużej nie mogę, nie wytrzymam tego.
Myślałam, że dwa problemy w moim życiu to już nadto aby znieść to na barkach.
Zabierasz mi brata, życie i jeszcze największą miłość mojego życia.
Jeśli tak musisz, jeśli na to zasłużyłam to zabierz i moje życie, bo niczym jest bez tego co kocham.
Mój tlen
Moje powietrze
Mój pokarm
Moje wschodzące słońce
Moje powietrze po burzy
Moją nadzieję
Moje szczęście
Mój sens życia
Zabierz to wszystko co było moim życiem, miłością, jedynym sensem istnienia, jednym dzięki czemu tu jestem, tu żyję i chciałam żyć. Zabierz to wszystko i zabierz mnie, bo niczym nie jestem bez tego co kocham. Niczym.
W życiu wybaczałam wielu osobom, nawet najgorsze przewinienia, rozumiałam, dawałam szansę.
A gdy dotyczy sprawa mnie to szansy nie dostaję i wybaczenia, choć tak naprawdę nie zrobiłam nic złego, bo chciałam jak najlepiej, choć droga była niewłaściwa.
Byłam tak blisko pełni szczęścia, tak wiele poświęciłam i wycierpiałam dla dobra trzech osób, a teraz... ponosić muszę konsekwencje tego, że chciałam dobrze.
Moje życie straciło sens...
a.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz