piątek, 31 stycznia 2020

Perfumy z H&M czyli YUZU & T-SHIRT (część 2)

Dzień dobry!

Dzisiaj przychodzę do Was z pierwszą recenzją perfum w tym roku. Już ponad miesiąc nie recenzowałam żadnych zapachów, więc uznałam, że ostatni dzień stycznia jest odpowiednim czasem na post z moją opinią o dwóch wodach toaletowych marki H&M. Chciałabym zaznaczyć, że jest to już drugi post, w którym to opisuje moje wrażenia zapachowe perfum tej marki. W grudniu napisałam post o dwóch flakonach z H&M. Tutaj Wam podlinkuję post abyście nie musieli przeszukiwać Myśli Kobiety Wyzwolonej. Oto link z recenzją perfum z H&M http://aleksandramaassen.blogspot.com/2019/12/perfumy-z-h-czyli-lipstick-cherry.html .

A dzisiaj przejdźmy do recenzji wody toaletowej YUZU oraz T-SHIRT.


Na wstępie chciałabym powiedzieć, że nie podam Wam nut zapachowych, ponieważ perfumy z H&M cechuje to, że mają pachnieć jednym składnikiem. W przypadku wody toaletowej YUZU jest to owoc Yuzu, a w przypadku wody toaletowej T-SHIRT jest to kwiat bawełny. Każda z wód jest o pojemności 20 mililitrów, więc idealnie zmieści się w damskiej torebce (i to tej najmniejszej!).

Zacznę od YUZU. Nigdy nie znałam tego owocu, więc nie miałam pojęcia jaki ma aromat aczkolwiek wygooglowałam i dowiedziałam się, że jest to jak najbardziej cytrus, więc już jakąś koncepcję miałam. I cóż woda toaletowa YUZU pachnie iście IŚCIE IŚCIE!!! cytrusowo, jak świeża skórka cytryny wymieszana z Domestosem lub innym cytrynowym Ludwikiem. YUZU to mega świeży zapach, najświeższych z mojej prawie 30-flakonowej kolekcji perfum. To jest cytrys do kwadratu, ba! do sześcianu. Cytrus z Domestosem! - wypisz wymaluj WYWĄCHAJ. Zapach wietrzeje już po kilkunastu minutach. Jeśli chcecie kupić kupcie, ale nie polecam. Wręcz, zdecydowanie odradzam.

Przejdźmy teraz do T-SHIRT. Zapach świeżego prania zawsze dobrze mi się kojarzy i co tu dużo mówić. Czasami chcemy pachnieć świeżością ubrań wyciągniętych z pralki i wywieszonych na sznurkach. I cóż! T-SHIRT to hit!!! Pachnie jak świeże pranie, świeża bielizna. CUDO!!! Mojej mamie ten zapach bardzo się podobał, Adamowi też... gdy całując mnie wyczuł na moim pomarańczowym szaliku właśnie ten zapach. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tym zapachem, ponieważ to prawdziwa świeżość z dodatkiem pudrowości. Piękny, świeży, pudrowy i kobiecy zapach. Zachęcam do zakupienia tej wody toaletowej. Nie jest trwała ale jest piękna ❤❤❤.



I teraz cena 👌 Normalnie te zapachy kosztują po 20 złotych za flakon, lecz ja załapałam się na promocję i za flakon wody toaletowej zapłaciłam jedynie 9 złotych, więc tanioszka. Właśnie wącham swój prawy nadgarstek i czuję się jak w łazience kiedy to rozwieszę świeże pranie. Obłędnie! ❤


Mam nadzieję, że zainteresowała Was nowa recenzja perfum, które dla Was przygotowałam i, że być może kupicie wodę toaletową T-SHIRT marki H&M. Naprawdę warto, bo zapach jest piękny. Ten zapach idealnie spodobałby się Lady Blond. Jest odrobinę podobny do jej perfum z Zary.

W lutym natomiast pojawi się recenzja najbardziej luksusowych perfum z mojej całej kolekcji i również najdroższych jakie posiadam. Dodatkowo te perfumy to mój ulubieniec więc recenzja będzie bardzo bardzo intrygująca jak sam ten zapach. A za jakiś tydzień muszę zdecydować się na nowy zapach jaki kupię aby spróbować czegoś nowego. Jestem perfumiarskim freakiem więc nie potrafię się oprzeć perfumom, ponieważ dla mnie perfumy to nie tylko upodobanie ale hobby, pasja wręcz. Także do zobaczenia w kolejnej recenzji zapachu.




Tymczasem życzę Wam pachnących snów kwiatami bawełny!
Buziaczki 👄👄👄

5 komentarzy:

  1. Idę do H&M pomacac te wody toaletowe, chyba u nas są ;) przy okazji popatrzę czy gdzieś są te brokatowe cienie do powiek. Ostatnie zdjęcia na insta były zabójcze )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję :) Powiem Ci, że te cienie są naprawdę fajne, ale musisz zdawać sobie sprawę, że po 3-5h rozwarstwiają się i wygląda już wtedy dobrze. Do zdjęć takie cienie to super sprawa albo przed kamerą ale na co dzień z tej palety jedynie polecałabym ten złoty cień w chłodnawej tonacji :)

      Usuń
    2. Zanim się na coś zdecyduje to wieki miną 😁
      Nie udało mi się powachac T-shirta, tester był pusty. Przetestowalam Arboretum i nawet mi się spodobało. Te zapachy przypominaja mi nieco kompozycje Avonu.

      Usuń
    3. T-shirt też ma coś podobnego do Avonu, ale Yuzu kompletnie nie, bo Avon nie jest taki świeży jak ten CYTRUS ;)
      Ja zamówiłam flakony perfum jak widziałaś na Instagramie i powiem Ci, że testy będą bardzo ciekawe. I oprócz tych 3 perfum mam jeszcze jedne, które czekają jak napiszę im recenzję :)Ja mam chyba z 80 perfum, które chciałabym na dzień dzisiejszy powąchać lub nawet kupić w ciemno. Ale jak na razie na mojej toaletce stoją 4 flakony a na komodzie prawie 30 flakonów perfum, które zrecenzowałam :P

      Pozdrawiam Cię serdecznie i udanych łowów perfumeryjnych życzę Ci Olgo :*

      Usuń