Dobry wieczór wszystkim obecnym na Myślach Kobiety Wyzwolonej! 👋👀😘😘😘😊😊😊
Ostatnimi czasy troszkę Was zaniedbuję, a to dlatego, że czas mi za wiele nie pozwala na pisanie, choć zamierzam starać się wygospodarować, jak najwięcej czasu dla siebie i dla Was. No, ale zobaczymy, jak to wszystko w praniu wyjdzie. Niemniej... chyba się cieszycie, że dzisiaj pojawił się post? 😇😇😇
Dobra, zacznijmy od początku. Miniony tydzień był trudnym tygodniem, a dodatkowo smutnym, ponieważ umarły dwie osoby. Jedną z tych osób była babcia mojego brata, która zginęła (✝) w wypadku samochodowym na drodze śmierci (to niebezpieczny zakręt na trasie Grodzisko-Wioska). To naprawdę tragiczna wiadomość i bardzo smutna 😞😟😢. Wirtualny znicz ode mnie (*). Najsmutniejsze w tym jest to, że świetnie się trzymała, jak na swój sędziwy wiek, a tu bach... i po człowieku. Kruche to życie!
Kolejna sprawa to pracka. Zajętość po prostu level master moi Drodzy. A nawet rzekłabym, że level hard. Niemniej jakoś się ogarnia i nawet bym powiedziała, że jest git. Póki co, nie mogę narzekać 😋.
Następna rzecz jest jak najbardziej pozytywna, ponieważ mój mądry brat obronił swoją pracę licencjacką i jest filologiem (romanistą - francuski plus włoski) oraz językoznawcą. Jestem taka dumna! 💕💝💗 Zasłużył sobie, jak mało kto na ukończenie tych studiów. I oczywiście ukończył je na 5! No, ale wiedziałam, że nie mogło być inaczej 💪😀😀😀😁😁😁💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖.
Jeśli są tutaj ciekawskie osoby (a wiem, że są 😅😅😅) to tegoroczne Halloween spędzałam w domu na maratonie horrorów. Obejrzałam 3 i pewnie obejrzałabym więcej, ale miałam inne sprawy na głowie. Oczywiście zaopatrzyłam się w chrupki halloweenowe, żelki w kształcie kłów wampira oraz szkieletów i zakupiłam praliny zawinięte w różne halloweenowe sreberka i złotka. Pełen chill, którego było mi trzeba po bardzo trudnym mentalnie tygodniu. Także, tegoroczne Halloween było bardzo spokojne 🎃.
Mam nadzieję, że u Was wszystko dobrze i jesteście przede wszystkim zdrowi. Poza tym uważajcie, bo teraz zaczyna się typowy sezon przeziębień i łatwo coś złapać.
Buziaki i pozdrowienia z Łodzi (dzisiaj deszczowej i zimnej!) 😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz