Dobry wieczór/Dzień dobry o 04:16 nad ranem 😇. Tak! wiem, godzina zacna aby żyć i być całkiem przytomną ale ja tak mam, że od lat grasuję nocą. W liceum miałam taki tryb życia, że uczyłam się nocami i tak mi już pozostało. Wieczorem wypiłam dosyć mocną kawę i póki co siły mnie nie opuściły, więc postanowiłam napisać. Jeśli czytaliście mój ostatni post o koniach to patrzcie sprawdziło się, bo jeden z moich ulubionych aktorów zmarł. A mowa jest oczywiście o Pawle Królikowskim. Za długo nie nacieszył się życiem, ponieważ zmarł w wieku zaledwie 58 lat. Ta wiadomość naprawdę mnie zasmuciła, bo uwielbiam jego rolę Kusego w Ranczu. Smutek! 😢😢😢
Patrzcie jakie to życie ludzkie jest krótkie i nieprzewidywalne. Ludzie się złoszczą, mszczą, kłócą, nienawidzą, psują związki, zdradzają, walczą o pieniądze... o sławę, a czas upływa. Może warto by wykorzystać życie, które mamy - na rozwój, poprawę kondycji, dobry seks, taniec na łące, zabawę, spełnianie marzeń i zachcianek i spotkanie z kimś kogo darzymy uczuciem? Zastanówcie się nad własnym życiem w konwenansach, nad ograniczaniem się i tkwieniem w smutku. Czy to ma sens?
Ja dzisiaj zamierzam spędzić czas z przyjaciółką na mieście, napić się piwa, może jakiegoś drinka... kto wie 😈. Mam nadzieję, że czas miło nam upłynie. Nie widziałyśmy się miesiąc. W ogóle nie wiem jak Wy, ale mnie luty minął jak z bicza strzelił. Ledwo się obejrzałam, a już koniec miesiąca.
Zaskoczę Was troszkę, ale już czas bycia blondynką w moim wykonaniu dobiega końca. I pewnie zastanawiacie się co teraz. Otóż... w moim 26-letnim życiu byłam już szatynką, miałam piękne czekoladowe włosy, byłam czarnulą, miałam różowe końcówki oraz jestem aktualnie blondynką. I teraz czas na wiosenną zmianę, a będzie ona wielka! 😈 Przełom kwietnia/maja przeistoczy się Wasza Maassen w ognistą rudą marchew 😈😈😈. Pewnie wielu z Was jest ciekawych jak przebiegnie ta metamorfoza. Sama jestem ciekawa. Tym zajmie się fryzjer i mam nadzieję, że wyjdzie zacnie. Jako blondynka czułam się dobrze, ale nie czułam się do końca sobą, więc chcę coś zmienić. Mój temperament raczej jest z krajów Południa, więc z pewnością najlepiej jest mi w czekoladowych, ciemnobrązowych włosach, ale od zawsze marzyłam o długich, rudych, wręcz ognistych włosach. Mam nadzieję, że metamorfoza będzie udana i, że będę wyglądała w takim kolorze atrakcyjnie. Ale do tej zmiany jeszcze całe 2 miesiące, więc jest to kupa czasu. Ale już teraz możecie zacząć trzymać kciuki hahahahahahahhahahah.
Miłego weekendu Wam życzę i sobie też! 😈
Tymczasem ślę buziaki i oceany przytulasków! 👄👄👄
PS. Zapomniałam Wam powiedzieć, że wieczorem na spacerze z psem grzebałam patykiem w błocie w poszukiwaniu piłki Reksia. I... i oczywiście znalazłam hahahahhahah 😈😈😈.
Powiem Wam, że taka mała prosta rzecz a cieszy, śmiałam się szatańsko, bo poszukiwania tej piłki trwały długo, zanim wpadłam na pomysł grzebania w błocie. I dobrze myślałam, bo piłeczka Reksia właśnie tam się znalazła.
A teraz udaję się na spoczynek jak na prawdziwego Wampira przystało 😈😈😈.
Buzia! 👄
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz