Dzisiejsza moja noc była tragiczna, ponieważ bardzo źle się czułam zarówno fizycznie jak i psychicznie. Było mi przerażająco zimno, bolał mnie żołądek, mdliło mnie i czułam się bardzo ale to bardzo zdenerwowana. Dodatkowo nie mogłam usnąć do 7 rano. Myślę, że moje złe samopoczucie spowodowane jest nie tylko "niebieskim poniedziałkiem" i burzą śnieżną ale przede wszystkim tym, że od 2-3 dni nie łykałam moich leków odwadniających. Od czasu do czasu kilka dni ich nie stosuję, ponieważ niestety ale po diuretykach człowiek czuje się zmęczony, senny i generalnie bez energii. Niemniej jednak mój organizm ich potrzebuje i nie zamierzam póki co ich odstawiać. Nie zamierzam, bo nie mogę.
Wyżej napisałam, że mamy dziś BLUE MONDAY, który jest najbardziej depresyjnym dniem w roku. Jako, że jestem osobą, która "siedzi" w temacie energii i generalnie ezoteryki to... odczuwam takie coś jak niebieski czy też "smutny" poniedziałek. Wiadomo też, że nie każda osoba będzie to odczuwać i popadać w depresję. Bo idąc tym tokiem myślenia dzisiaj wszyscy musieliby targać się na swoje życie, płakać do poduszki i brać lek na ukojenie nerwów. Ale tak oczywiście nie jest, więc nie należy popadać też w jakieś skrajne emocje dotyczące właśnie tego dnia.
Wspomniałam też na samym początku dzisiejszego postu, że była dzisiaj burza śnieżna. I oczywiście jest to znane zjawisko meteorologom aczkolwiek dosyć rzadkie. Nawet powiedziałabym, że bardzo rzadkie. Podania ludowe mówią o tym, że burza śnieżna zimą jest bardzo złym omenem przepowiadającym wojnę. Kiedyś moja nieżyjąca babcia również wspomniała mi o tym. Także... musi być coś na rzeczy. Ja wierzę.
Blue Monday określany jest tak jak napisałam w tytule dzisiejszego postu - najbardziej depresyjnym dniem w roku. Niemniej jednak już bardzooooo dawno temu na Myślach Kobiety Wyzwolonej pisałam o dwóch najbardziej depresyjnych dniach każdego roku a mianowicie o Sylwestrze i Walentynkach. I należę do tych osób, które bardziej skłaniają się aby to właśnie Sylwester i serduszkowy dzień był właśnie tym najsmutniejszym i najbardziej melancholijnym dniem dla bardzo wielu osób na świecie. Blue Monday jaki jest taki jest ale to wina pogody i innych zjawisk pogodowych. Zaś Sylwek i Dzień św. Walentego to dwa dni w roku, które dla samotnych ludzi są niekiedy nie do przeżycia. Bardzo smuci mnie też to, że właśnie w ciągu tych dwóch dni dochodzi do ogromnej liczby samobójstw. Nikt wtedy nie powinien być sam. Nikt!
A Wy jak się dzisiaj czujecie? Odczuwacie wpływ "niebieskiego poniedziałku"? 💤💧😖😐😓😔😕
Dzisiaj też jakoś wzięło mnie na rozmyślanie o moim zdrowiu. Niby już długo nie czułam się jakoś źle ale niepokoi mnie jeszcze jedna kwestia, którą powinnam zbadać, bo naprawdę zaczynam się trochę martwić. Wydaje mi się, że mam niedomogę lutealną, ale aby to sprawdzić to muszę poczekać na mojego lekarza, który wróci w końcu z Belgii. Mam tylko ogromną nadzieję, że to co mi bez wątpienia dolega, bo coś mi dolega nie będzie niczym niebezpiecznym dla mojego zdrowia. Niemniej staram się negatywnie nie myśleć, choć patrząc na to, na co umierali ludzie w mojej rodzinie to... różnie może być. Ale nie ma co się nakręcać tylko trzeba się przebadać. A ja wierzę, że mam w życiu szczęście! 💙
Na dzisiejszy wieczór planuję obejrzeć coś na Netflixie. Może jakiś horror? 😅😆 Tak wiem, nie ma zaskoczenia. Dwa filmy powinnam obejrzeć a mianowicie - Jak pokochałam gangstera oraz Upadek Grace, który poleciła mi Królisia. Ale co wybiorę to jeszcze nie wiem. Może dla odmiany obejrzę komedię aby się troszkę zregenerować psychicznie? Nieeeeeee noooooooo, każdy z Was dobrze wie, że mnie komedie nie regenerują tylko wkurwiają 😂😂😂😂😂😂. Zapewne wybiorę jakiś romans albo na HBO GO obejrzę kolejne odcinki Czystej Krwi. Właśnie! Mam jeszcze sporo odcinków do obejrzenia jeśli chodzi o ten serial. Także dzisiaj trochę się pobyczę jak to moja babcia mawiała ha ha.
Ten strój, który widzicie na zdjęciu powyżej zrobił prawdziwą furorę w Boże Narodzenie. Już dawno nie dostałam tylu komplementów ile wtedy. Jeśli jesteście ciekawi skąd są wszystkie elementy mojego outfitu to już wychodzę do Was naprzeciw.
bluzka - SHEIN
spodnie - H&M
skarpetki - MONA
stanik - ALLEGRO (jakaś firma "krzak")
naszyjnik - YES (z rubinem)
Mam nadzieję, że dzisiejszy niebieski post przypadł Wam do gustu i nie czuliście się samotni w tym dniu. Mam też ogromną nadzieję, że nikt z Was ani nikt z Waszych bliskich nie próbował zakończyć swojego życia dzisiaj ani w Sylwestra czy też w Walentynki. Bądźcie zdrowi i szczęśliwi!
Buziaczki Kochani! 💋💋💋
Aleksandra 💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙
Tymczasem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz