Bywają sytuacje, które umieją nadszarpnąć moje emocje i wystawić na próbę moją anielską cierpliwość. Są to sytuacje tworzone przez najbliższych ludzi mojemu sercu, więc wywołują u mnie duże emocje. Czasami skrajne.
Wiele osób po prostu nie zdaje sobie sprawy ze swojego postępowania, więc uważam, że należy im pokazać jak należy się właściwie zachowywać do osób, które są dla nich dobre, lojalne i kochające. Tak jak wspominałam bodajże w ostatnim poście NAUKA BOLI, ale jak boli to znaczy, że ewoluujemy i dojrzewamy. A niektórzy muszą dojrzeć aby tworzyć zdrowe, solidne relacje z drugim człowiekiem. Nie jestem z tych osób, które wyrzucają człowieka do śmieci, bo ma jakąś niedoskonałość w swoim charakterze. Jestem za tym aby pokazać mu, że warto jest w sobie coś udoskonalić jeśli jest to możliwe to wypracowania. Oczywiście gdy nie widzę w człowieku tego czegoś, tego potencjału to się nie pierdolę tylko włączam przycisk MAASSEN EWAKUACJA i znikam, bo mogę, bo chcę i... bo tak. Niemniej gdy chodzi o ludzi, z którymi się przyjaźnię lub jestem związana uczuciem miłości to nie preferuję takiego zachowania gdyż jest to po prostu wyraz niestabilności emocjonalnej oraz braku kultury osobistej a także braku szacunku do drugiego człowieka. Jestem za tym aby pokazywać ludziom drogi i możliwości. Zaś do nich należy już wybór ścieżki, którą wybiorą.
Bardzo nie lubię lekceważenia, ponieważ nigdy nie lekceważę ludzi, których bardzo lubię, szanuję oraz kocham. Uważam, że lekceważyć należy ignorantów, podłych, idiotów i tych bez szacunku do drugiego człowieka. Bliskich NIGDY! Można się z przyjacielem pokłócić na noże, z partnerem/partnerką pobić poduszkami aż pierze będą lecieć, ale lekceważyć NIGDY. Nie wolno lekceważyć nam osób, których kochamy. Nie wolno lekceważyć obaw i potrzeb bliskich nam osób, ponieważ to z nimi tworzymy relacje, które mają trwać latami a nie zakończyć się przez nieporozumienia i waśnie. Pamiętajcie o tym.
W życiu bywa tak, że czasem ktoś bliski zirytuje nas swoim postępowaniem i mamy ochotę zacząć soczystą, wręcz wykurwistą awanturkę, aby pokazać, że nasze ma być zawsze na wierzchu. Znacie to, prawda? No znacie, każdy zna. I właśnie wczoraj byłam niezadowolona z zachowania bliskiej mi osoby, ale stwierdziłam, że należy ona do tych osób, które jak nie chcą to nic z tego i nawet kij nie pomoże, więc... zastosowałam moją metodę sprawdzą od lat. A jaką? No cóż... nic tak nie wkurwia człowieka jak postępowanie w identyczny sposób co on. I tak, zgadza się, bez skrupułów zrobiłam to samo i jestem z siebie bardzo zadowolona. Jeżeli słowa nie pomagają to warto czynem pokazać, że coś nam się nie podoba. Oczywiście należy pamiętać, że taką metodę należy stosować tylko na istotach intelektualnych. Głupi nawet nie będzie wiedział, że coś nam nie leży i coś zrobiliśmy aby zrozumiał. No way! Na szczęście grono bliskich mi osób to ludzie inteligentni, mądrzy, którzy są dla mnie wartościowymi stworzeniami. A poza tym jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie 😅😆😅😆. Tylko imię należałoby zmienić 😂😂😂.
Taak! Bywam suką, ale jak wiecie suka to po prostu dama w złym humorze 😎. A, że jestem uparta, anielsko cierpliwa i diabelnie wytrzymała przy swoim, to nie ma to dla mnie najmniejszego problemu aby zrobić tak aby wyszło na moje ha ha. Tak, cierpliwość to moja najlepsza cecha, za którą Losowi jestem bardzo wdzięczna. Uważam, że to co ma być nasze to w końcu nasze będzie. Jak odejdzie i wróci jak bumerang to znaczy, że do nas należy na zawsze. Proste!
Mam nadzieję, że zaczniecie bardziej zwracać uwagę na swoje potrzeby i sygnalizować bliskim osobom, że coś jest nie tak i należy coś poprawić między wami. Zachęcam was do tego, ponieważ tylko w ten sposób wasze przyjaźnie i miłości będą mogły prawidłowo się rozwijać. Powodzenia!
Tymczasem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz