Każdy przychodzi na ten świat z pewną misją na najbliższe swoje wcielenie.
Przynajmniej ja w to wierzę, Ty nie musisz.
Rodzimy się z pewnymi predyspozycjami, talentami i cechami, które mają nam pomóc w obecnym życiu. Niestety najczęściej nie korzystamy z dobrodziejstw Matki Natury, która dała nam tak wiele, tylko... skupiamy się na tym niemożliwym, które gdzieś zakiełkowało z tyłu naszej głowy.
Taka to jest przewrotność naszej ludzkiej natury.
Wiele osób szuka miłości tak naprawdę nie nadając się do związku. I już widzę te oburzone twarze mówiące coś w stylu - "Każdy zasługuje na miłość", "Każdy umie kochać", "Każdemu jest to przeznaczone". Gdyby tak było to tak wiele osób na tym globie nie byłoby samych, samotnych, porzuconych, po rozwodach i wiecznie szukających swojej drugiej połówki. I ten podpunkt nie dotyczy tylko miłości, ale i zupełnie innych kwestii życiowych. Są ludzie, którzy nigdy nie staną się rozpoznawalni i sławni - i nie ma w tym nic złego! Są takie jednostki, które przenigdy nie zostaną milionerami, ponieważ raz, że nie jest to ich przeznaczenie na to życie, a dwa mają zbyt rozrzutne podejście do pieniądza (patrz Maassen).
Każdy z nas ma pewną ścieżkę, którą powinien podążać, sęk w tym aby ją znaleźć.
Wiele osób zadaje mi na facebookowym fanpejdżu Myśli Kobiety Wyzwolonej pytanie:
"Maassen, jak być szczęśliwym?"
"Jak żyć?"
"Jak odnaleźć szczęście i satysfakcję z życia?"
Otóż Kochani, nigdy nie odpowiem Wam na te powyższe 3 pytania, ponieważ to Wy musicie na nie sobie odpowiedzieć. Nikt inny za Was tego nie zrobi. Niestety. Mogę Wam jedynie powiedzieć, że powinniście wiedzieć czego chcecie od życia, co jest dla Was ważne, co lubicie, co Was fascynuje. Jeśli będziecie znali na to odpowiedzi to w końcu posiądziecie wiedzę jak dojść do szczęścia, dojść do swojego własnego miejsca radości. Ważne jest to aby lubić to co się robi. Robić dla siebie, a nie dla innych. Robić dla własnego "ja", a nie dla obcych "wow" i "brawo".
Moim celem życia jest ROZWÓJ. Rozwój siebie, swoich umiejętności, swojej osoby i przede wszystkim mojego umysłu. Cieszę się, że mając 29 lat spróbowałam wielu różnych dróg, niekiedy bardzo sprzecznych ze sobą. Teraz dzięki temu mam pewien rzut na to co tak naprawdę mnie nie tylko interesuje, ale przede wszystkim fascynuje. A to jest różnica, bo zainteresowań można mieć masę, a pasji... może kilka. Nie żałuję żadnego mojego dokonanego wyboru, bo wiem, że było to potrzebne do uzyskania wiedzy na temat siebie samej. Im więcej się doświadcza, tym więcej wie się o swojej osobie. Ktoś kiedyś powiedział, że "Jeśli drugi raz bym się urodził, to popełniałbym więcej błędów" - zgadzam się z tym twierdzeniem w 100%. Dlatego jedynie mogę Wam doradzić abyście nie bali się życia, próbowali, popełniali błędy i żyli. Większość ludzi tylko egzystuje, a tak niewiele żyje naprawdę. A kiedy mamy właśnie naprawdę żyć, jak nie TERAZ?
Większość osób chciałoby zmian, ale nie robi nic w tym kierunku. Ludzie na przykład chcą schudnąć, ale wolą jeść ciastka i mówić, że nie schudną, bo mają kiepski metabolizm. Też długo w to wierzyłam, w swoim przypadku, ale to nieprawda. Jeden wielki bullshit! Ludzie chcą jeździć wypasionymi autami, ale zamiast tego przetracają hajs na jedzenie na mieście. Ludzie chcą mieć spokój ducha, a tak wielu "ładuje" się w takie dramy, że aż boli. Trzeba całe życie dokonywać wyborów, jeśli są niewłaściwe to zawsze należy pamiętać o tym, że można zmienić swoje decyzje i spróbować raz jeden jeszcze, od początku.
Tymczasem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz