wtorek, 4 lipca 2023

A jak była ładna pogoda, to szło się na podwórko...

Jest rok 2023 i pewne czasy, pewien klimat już daleko za nami. Niestety... 

Jako dziecko lat 90 udało mi się przeżyć dzieciństwo w najlepszych czasach dla świata, dla Polski. Początek lat dwutysięcznych był również dobrym momentem dla mnie i dla mojego kraju. Niestety im dalej w las... tym gorzej. Dzisiaj niby tolerancja, postęp (ten co okłamał ludzkość - pisałam już o tym) i quasi wolność, a tak naprawdę dzieje się źle i jest coraz gorzej. Wojny, wirusy, szalejąca inflacja, praca, brak czasu, drożyzna, powierzchowne relacje między ludźmi i totalny brak empatii. Gdybym miała przyrównać obecne czasy do czegoś to przyrównałabym je do niebezpiecznej amazońskiej dżungli. To czasy przepełnione ludźmi bez ludzkich cech, bez ludzkiej twarzy i nieludzkie. 





O tym co bym zmieniła w tych czasach mogłabym pisać godzinami i naprawdę pod tym względem jestem osobą konserwatywną, ponieważ uważam, że jak coś było naprawdę dobre to nie powinno być to zmieniane. I tu sprawdza się stara prawda, że LEPSZE JEST WROGIEM DOBREGO.









Pamiętam czasy kiedy dzieci były wołane przez rodziców, aby wróciły w końcu z podwórka do domu. A w tych czasach? W tych jest tak, że dzieci są siłą wyganiane z domu, aby oderwały się od telefonów, internetów i mediów społecznościowych. Nastąpił totalny przewrót i uważam, że w tym punkcie to bardzo źle, ponieważ dla młodego człowieka życie w sieci ma niekorzystny wpływ i może być bardzo szkodliwe. Osobiście dosyć późno miałam w domu komputer i uważam, iż było to bardzo dobre posunięcie mojej rodziny. Dzięki temu umiem korzystać ze słowników, uwielbiam papierowe książki, o których napisałam artykuł na studiach polonistycznych, wiem że gry są nie tylko w komputerze, mam świadomość, że coś takiego jak puzzle i gry planszowe naprawdę istnieją. Kiedy nie miałam komputera w domu to po prostu miałam na wszystko tak mnóstwo czasy, że zajmowałam się wieloma bardzo interesującymi rzeczami. Internet to okrutny zjadacz czasu! 








Powiem Wam moi Drodzy, że marzę o tym, aby mądrzy ludzie wymyślili kapsułę do przenoszenia się w różne epoki, stare czasy i wymiary. No i oczywiście, aby wymyślono cofaczkę (czyżby neologizm? 😂😆😈) czasu. A póki co muszą wystarczyć nam zdjęcia, filmy, no i oczywiście wspomnienia. Ach... rozmarzyłam się. 









A jak była ładna pogoda, to szło się na podwórko...


Tymczasem. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz