Leżę, rozmawiam, rozmyślam i... słucham Sanah. Czasem niewiarygodne jak jedna piosenka może idealnie opisywać nasze własne życie.
Zaczął się wczoraj Wrzesień, który jest jednym z najbardziej depresyjnych dla mnie miesięcy w roku, ponieważ wtedy właśnie następuje zmiana pór roku, którą niestety odczuwam bardzo dotkliwie. Póki co nie czuję się źle, ale... no nie jest tak jak bym chciała. Czuję taki życiowy niedosyt. Niby jest dobrze, ale nie tak jak chcę aby było. Trochę to frustrujące uczucie, ale staram się zaznajomić z tą emocją, abym umiała żyć nawet wtedy kiedy takie nieprzyjemne odczucie się pojawia. Czuję taki żal, że jest jak jest, a mogło być inaczej. Nie zawsze `inaczej` oznacza lepsze, ale dla mnie właśnie to oznacza. Mam ostatnio tyle konkluzji, że muszę to sobie na spokojnie w głowie poukładać. Oczywiście nie chcę dostać od tych rozmyślać migreny, więc dawkuję sobie ilość tych newsów i jakże ciekawych rewelacji na dzień. I wiecie co... wyobraźcie sobie, że chcecie czegoś ponad wszystko, ale musicie postąpić wbrew sobie i wbrew waszemu marzeniu. Straszne, prawda? I teraz wyobraźnie sobie, że tak po prostu trzeba dla własnego dobra, własnego zdrowia psychicznego i spokoju ducha. I tu pojawia się błędne koło waszej decyzji. Chcecie uniknąć załamania, smutku, płaczu, rozczarowania, a to wszystko niestety nastąpi. Jeśli wytrwacie ten najgorszy, najstraszniejszy czas to dopiero wtedy przyjdzie upragniony spokój ducha, lekkość serca i racjonalne myślenie. Sama ta wizja jest wystarczająco przerażająca dla mnie abym teraz mogła się nad nią dłuższy czas skupiać. Ale pewne decyzje są niestety potrzebne aby iść dalej przed siebie. Jednym słowem - STRASZNE!
Powiem Wam, że żałuję iż nie miałam 20 lat w 2000 roku, bo wtedy wszystko było lepsze, prawdziwsze i ludzkie. Teledyski nie były doskonałe jak teraz ale muzyka z tamtego roku jest wieczna na większości dzisiejszych imprez. Istniało coś takiego jak Gadu-Gadu, które wspominam z łezką w oku, bo wiele wspomnień wiąże się dla mnie z tym komunikatorem. Muzyka, filmy, Internet... to wszystko w tamtym roku było takie nieidealne, ale jakże dobre. Chyba się starzeję, że tak wspominam, ale smutne jest dla mnie to jak teraz wygląda życie obecnej młodzieży i młodych dorosłych. Już nie ma tego klimatu, który był kiedyś. Przynajmniej ja to tak odczuwam. A Wy jak czujecie?
Spacerując nad przepaścią... każdego dnia się czegoś o sobie dowiaduję i nowych rzeczy się uczę o sobie samej. To piękne i przerażające zarazem.
Bardzo jestem ciekawa jaki finał będzie miał ten rok dla mnie. Czeka mnie Halloween, Andrzejki, Święta Bożego Narodzenia oraz Sylwester. Chciałabym te uroczystości dobrze spędzić i na pewno nie sama. W tym roku chciałabym też odwiedzić Wrocław na weekend, albo... wybiorę się gdzieś zupełnie indziej, ale raczej będzie to miejsce, w którym będzie spokój. Marzy mi się samotny wypad nad jezioro, aby pomyśleć... . Albo z osobą, która też umie jak ja odpoczywać. Powiem Wam, że nie można żyć za długo bez urlopu czy też wakacji. Umysł musi się zregenerować w jakimś ładnym miejscu. Mam nadzieję, że uda mi się wszystko dokończyć w tym roku co mam do dokończenia. Jak na razie wszystko co zaplanowałam zmierza w dobrym kierunku. Ale co się wydarzy to się wydarzy i nie będzie zależało tylko ode mnie ale przede wszystkim od tego co Los mi ześle.
A teraz życzę Wam na koniec dzisiejszego posta kolorowych snów i spokojnej, długiej nocy!
Buziaczki 💋💋💋
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz