Dobry wieczór! ❤❤❤👀👀👀👽👽👽
Kwiecień jest dla mnie bardzo męczącym miesiącem. Może nie bardzooooo, ale jest męczący na tyle, że pragnę aby się zakończył, ponieważ ilość spraw do wykonania jest olbrzymia a czasu jakoś mało. Święta były bardzo dobre, zresztą pisałam o tym, a teraz tak jakoś meh. Obawiam się, że nie wyrobię się ze wszystkim z czym powinnam. Jest tego zdecydowanie za dużo jak na jedną mnie. Tak! Jestem zmęczona.
W moich oczach widać po prostu zmęczenie i przegrzanie materiału. Dzisiaj spałam jedynie 4h, więc jak na waszą Maassen to jest to naprawdę mało. Ba! generalnie tyle snu jest po prostu niezdrowe dla większości osób. Absolutne minimum to 6h. Niby z biegiem lat ilość potrzebnego snu dla człowieka się skraca ale ja się z tym nie zgadzam. Uważam, że to jest przede wszystkim zależne od ilości pracy jaką wykonujemy, od samopoczucia, trybu życia, stresów, odżywiania i poczucia szczęścia. I od kilku jeszcze innych czynników. To wszystko nie jest takie zero-jedynkowe jak to się ludziom wydaje.
Dzisiaj czeka mnie jeszcze wiele spraw do wykonania, więc zapewne pójdę znowu późno spać, a powiem Wam, że ziewam właśnie niemiłosiernie. Mam nadzieję, że maj przyniesie mi więcej spokoju, radości, odpoczynku i relaksu z bliskimi osobami. Zabawne, bo kwiecień był jednym z moich bardziej lubianych miesięcy w roku, ale ten... eh, szkoda gadać. Oczy mi się zamykają a o 21:00 czeka mnie zajęcie... . Nie mam siły, mówię Wam, nie mam. Ale nic się samo nie zrobi niestety, więc cóż innego począć.
Miłego weekendu Wam życzę.
Buziaki 💋💋💋
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz