piątek, 10 sierpnia 2018

Nauczycielka od Francuza

Dzień dobry moi Kochani ✋ Odkąd moja rodzina dowiedziała się, że tym razem będę studiować filologię romańską zostałam zasypana stertą pytań: "Czyli będziesz nauczycielką?", "Będziesz nauczycielką od francuskiego?", "Będziesz uczyć języka francuskiego?". Yyyyy... kurwa!!! Szczerze mam dosyć tych powtarzających się pytań, ponieważ co ja mam na to powiedzieć? Wszystkie poprzednie studia rzuciłam i nie mam pojęcia czy skończę i te. Nie chcę zakładać, że MUSZĘ, bo wtedy mi się nie udaje. Już na ten temat kiedyś z Wami rozmawiałam. Niestety w mojej rodzinie jest tak, że jak ktoś studiuje polonistykę to musi być nauczycielką, jak romanistykę to analogicznie nauczycielką języka francuskiego. Otóż nie wiem co będę robić jeśli skończę te studia. Nie wiem jak wszystko się dalej potoczy. Zawsze może być tak, że zachoruję i kopnę w kalendarz przed ukończeniem studiów. Nie wiem co będzie dalej, bo nie jestem jasnowidzem. Nie lubię planować na odległe czasy, bo to się naprawdę nie sprawdza w życiu, gdyż ono lepiej wie co jest nam potrzebne. Także Kochani nie wiem czy będę kiedyś uczyć języka francuskiego czy nie. Jeśli kilka lat zostaniecie ze mną na blogu to z pewnością dowiecie się jak to wszystko dalej się potoczyło w moim życiu.

Kolejna sprawa jest taka, że jak ktoś słyszy w dzisiejszych czasach stwierdzenie - Jestem nauczycielką od francuskiego to ludzie(w szczególności faceci) uśmiechają się pod nosem albo docinają czy egzaminy są tylko z ustnego. Francuski większości kojarzy się jednoznacznie. Po prostu każdy mówi, że to taki seksowny język, buchający erotyzmem. Szczerze? Nie wiem, bo nie mam z tym językiem do czynienia. Dla mnie seksownie brzmiącym językiem jest niemiecki choć paradoksalnie tylko kiedy mówi mężczyzna. Swoją drogą mój kolega ze studiów polonistycznych powiedział przed zajęciami, że dziwnie się czuje gdy dziewczyna mówi po niemiecku, ponieważ ma złe skojarzenia. Jeśli kolega czyta ten post, to wie, że to jego słowa tutaj przytoczyłam ha ha ha 😈 Ja naprawdę chcę się przekonać co jest pięknego w języku francuskim i czy faktycznie jest taki trudny, choć mój brat mówi, że to mit. Najtrudniejsza jest podobno fonetyka co mnie nie dziwi, bo aby brzmieć jak rodowity Francuz to trzeba się naprawdę natrudzić. Może jakoś będzie mi szło na tych zajęciach i nie złamię sobie języka, bo szkoda by było 😇 a to taki praktyczny narząd 😈😈 Powiem Wam, że pierwszy raz przed studiami jestem tak bardzo podekscytowana, że mnie nosi ha ha. Ale tak jak ludzie boją się zmian tak ja ich pożądam, bo szybko mi się wszystko nudzi. Aczkolwiek ta tendencja nie dotyczy ludzi. Owszem trudno mnie zainteresować, ale tak jak Wam bardzo dawno wspominałam, jeśli z kimś mam rok kontakt to duże prawdopodobieństwo na kolejne lata razem.Poza tym ludzie często odchodzą i trzeba to zaakceptować dla swojego spokoju ducha. Czy ja akceptuje wszystkie odejścia? Oczywiście, że nie ale staram się bardzo aby to akceptować, ponieważ brak akceptacji złych zdarzeń z mojej strony skutkuje stresem, bezsennością i migreną. Od 4 miesięcy się nie stresuje bo pracuje nad pozytywnym myśleniem i czuję się o dziwo bardzo dobrze. Nawet zdrowia fizyczne nie jest najgorsze. Miałam motywację aby czuć się dobrze, ale jak widać nic do skutku nie doszło, ale przynajmniej mentalnie czuję się dobrze. Jednak gdy się kogoś kocha, czegoś się pragnie można zmienić wszystko i przenieść góry. Można? ale czy zawsze warto? Sami się zastanówcie i sobie na to pytanie odpowiedzcie.

A wracając do tematu postu to... kto wie co Los mi przyniesie. Życie mnie intryguje bo jest nieprzewidywalne i jak łapie mnie dół to od razu sobie myślę, że tyle było żenujących, potwornych rzeczy w moim życiu, że przecież musi być dobrze. W końcu i wiele dobrego działo się w moim krótkim życiu. Uważam, że nie można zapominać ani o dobrych sprawach ani o złych, ponieważ te i te nas ukształtowały. My ludzie jesteśmy wypadkową złożoną z dobrych i złych cech. Całe życie uważam, że nie ma osoby całkowicie złej lub kryształowo czystej(czy jak to się mówi). Ale może się mylę... jeśli się mylę to poprawcie mnie 😇😇😈 A teraz kończę ten post z życzeniami szczęścia w Waszym życiu. Nigdy nie wątpcie w to, że życie może zesłać Wam więcej szczęścia niż sami możecie sobie wyobrazić. Buziaki 👄👄

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz