Większość ludzi postrzega samotność jako karę za postępowanie, za grzechy, cios od Losu. Być może tak u niektórych jest, ale nie zawsze należy patrzeć na stan samotności w złym świetle, ponieważ może być to czas naprawdę niezwykły i bardzo produktywny. Oraz samokształcący.
Myślę, że z każdej tragedii można "wyciągnąć" bardzo dużo dobrego dla swojej osoby, tylko należy się uczyć tego co nam życie podsuwa pod nos. Samotność może być nagrodą, darem od Losu, wynagrodzeniem od Boga, bóstwa czy innej istoty pozaziemskiej. Wszystko zależy od naszej perspektywy, poglądów i oczywiście wewnętrznej mądrości. No bo wiecie, jak nie dostrzega się własnych wad i się nad nimi nie pracuje to się do przodu nie pójdzie. I mówię tu o niedoskonałościach swojego charakteru, osobowości, generalnie wnętrza.
Wiele osób powinno wziąć pod uwagę to, że bywa i tak, iż dostajemy samotność na chwilę aby przemyśleć swoje życie, swoje postępowanie i pomyśleć nad sobą czy jesteśmy tacy kryształowi jak o sobie myślimy. Czasem ludzie wyciągają wnioski, a czasem w ogóle nie dochodzi nic do głowy.
Personalnie powiem Wam moi Drodzy, że mnie się przestało chcieć. Ludzie za mną biegną, a ja od nich uciekam - taki paradoks mojego życia. Mam totalne zniechęcenie do istot ludzkich, że to jakieś szaleństwo. Po prostu coś niewyobrażalnego. Zwyczajnie mi się nie chce. Wolę swój cenny czas przeznaczać dla mnie samej oraz dla zwierząt. Pozostały mi jeszcze niecałe dwa tygodnie mojej tymczasowej pracy w archiwum, więc skupiam się też na tym, aby jak najlepiej wykonywać swoje obowiązki i zarobić jak najwięcej. I tak to się wszystko kręci.
Generalnie mam wiele spostrzeżeń, ale muszę je sobie usystematyzować, a wtedy się z Wami nimi podzielę, bo uważam, że warto. Może komuś coś się przyda. Także żyję sobie, mam święty spokój od różnych nieswoich problemów, w tle mi leci Julio Iglesias i jest pięknie. Choć nie ukrywam, że marzę o tym aby był już piątek i weekend 😅😆.
Wracając jeszcze do tematu samotności to powiem Wam, że nie nakręcajcie się jakoś specjalnie na miłość, związek, jakąś relację partnerską. Po prostu płyńcie z prądem i cieszcie się tym co TU I TERAZ. Możecie być do siebie podobni, albo całkiem różni, ale trzeba mieć choć jedno podobieństwo, które zacieśni waszą relację. Jeżeli będąc z kimś czujecie się samotni i w związku z tym cierpicie męki piekielne to naprawdę przemyślcie to i odejdźcie. Od osoby odejdźcie - aby nie było to zdanie źle odebrane. Nie ma nic gorszego niż samotność w związku. Bycie nierozumianym, wyzyskiwanym, "marnowanym" i niedocenianym. Określcie to czego szukacie i to w końcu do Was przyjdzie, ale tylko wtedy kiedy będziecie w zgodzie z tym co jest w Was samych. Nie da się przyciągnąć czegoś co z Wami nie rezonuje. Po prostu tak to już jest. Jeśli coś ma się wydarzyć to się wydarzy, a jak nie... to nigdy nie nastąpi i trzeba się z tym zwyczajnie pogodzić i przeprogramować swoje cele na coś innego. Osobiście wierzę w coś takiego jak przeznaczenie, więc... no wiecie. Cóż mam innego powiedzieć.
A teraz kładę się spać, bo muszę się wyspać. Co prawda wstaję dopiero o 10:00, ale lada moment już 3 w nocy, więc to dla mnie mało snu. Zanim zasnę to godzina minie, więc prześpię się tylko 6h, a to niezdrowe dla mózgu i kondycji cery. Komuś może tyle godzin wystarcza, ale nie mnie. Ja nie polecam.
Buziaczki i samych przyjemnych snów dla Was 💋💋💋💋💋💋💋😊😊😊😊😊😊😊😊
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz