W Prima Aprilis co roku robię komuś jakiś żart, bo uważam, że to super okazja do tego aby pośmiać się z czego człowiek ma ochotę. No i oczywiście można sobie bez końca (przez całą dobę!) łgać 😁😂😅😆😎😏😜😝. A to naczelni łajdacy i łajdaczki lubią najbardziej!
Zrobiliście dzisiaj komuś psikusa? Chwalić mi się tu! 😛😜😝
Oczywiście jak to ja nie bez kozery poruszam temat Prima Aprilis, ponieważ dzisiaj zirytował mnie post jednej psychiatry z wiadomości "guglowskich". Zacna pani psychiatrKA (feminatywy śmieszą mnie najmocniej 😅😅😅) stwierdziła, że nie należy żartować z bardzo wielu spraw. Uznała, że dodawanie tego dnia zdjęć USG z niby ciążą może kogoś urazić. Dla tej psychiatry temat (zapewne jakikolwiek) jest tematem złym do zażartowania. Osobiście polecałabym takim osobom zapoznać się z tym czym jest sarkazm, ironia oraz czarna komedia. W ludzkim życiu jest mnóstwo powodów do smutku dlatego warto trochę rozluźnić się i pośmiać z rzeczy prozaicznych. Najbardziej wkurza mnie to, że ludzie nadwrażliwi chcą mówić ludziom bez bólu dupy jak żyć. To jest po prostu jakaś paranoja!
A wracając do feminatywów to pamiętam jak jedna moja pani profesor od leksykologii i leksykografii na filologii polskiej tłumaczyła nam studentom, że feminatywy to po prostu "brudne dodatki". Te formy są systemowo dopuszczone, ale brzmią po prostu źle. Gdybym była po aplikacji adwokackiej nie chciałabym aby klient powiedział do kogoś, że - "Idę do pani adwokatki Maassen" 😅. To prawie tak jakby powiedział - "Idę do pani adwokatki Maassenki po dokumenciki i może napijemy się herbatki z cytrynką". Brzmi to po prostu śmiesznie i bardzo nieprofesjonalnie. Osobiście lubię zmiękczenia, zdrobnienia, ale feminatywom mówię stanowczo NIE! Żadne filolożki, psycholożki, adwokatki, psychiatrki (Boże uchowaj!) czy inżynierki 😅😅😅. Jedyną adwokatkę jaką lubię mogę spotkać w cukierni na ladzie, która wypełniona jest ajerkoniakiem i jest zajebistą babką wielkanocną. To to polecam! 😋
Generalnie ludzie uśmiechajcie się po prostu więcej i dostrzegajcie to piękno co jest na świecie. Każdy ma jakieś problemy, ale nie każdy robi z tego wielkie coś co przerasta Everest. Nie dostaliśmy życia na zawsze i kiedyś będziemy musieli umrzeć. Jedni wcześniej, drudzy później, jedni zdecydowanie za wcześnie, ale najważniejsze jest to, że mieliśmy szansę być, żyć i zasmakować życia. Na tym świecie jedyne co jest pewne to śmierć i podatki, a wszystko inne to ułuda. Dlatego nie ma sensu brać życia aż tak poważnie, bo i tak żywi z niego nie wyjdziemy, a szkoda się w tym życiu dobrze nie bawić. Za dużo jest łez, smutków, żalu (to słowo powinno zostać wyrzucone z ludzkich słowników tak jak i zazdrość i rozczarowanie), a za mało szczęścia, uśmiechu i pozytywnego nastawienia.
Wspaniałości!
💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz