Dziewczyny przejmują się wszystkim, tak! po prostu WSZYSTKIM. Począwszy od swojego rozmiaru ubrań, swojej wagi, swoich wymiarów, ilości "zer" na koncie, przez wiele innych aspektów, a skończywszy na smaku pasty do zębów. Co tyczy się szuwaksu do mycia naszej białej klawiatury 😅 to mam w łazience około 8 past do zębów, abym nie odczuwała nudy 😂😎. Nie ma limitów!
Tak naprawdę nie ma potrzeby przejmować się niczym, bo wszyscy kiedyś skończymy w piachu i nie będzie nic. Jesteśmy tu dosłownie na chwilę i przeznaczanie czasu na jakikolwiek limit nie ma sensu. Jeżeli macie ochotę zjeść pudełko lodów o trzeciej w nocy to go zjedźcie. Nie, nie przytyjecie po jednym takim wybryku 😅. Macie ochotę się upić na mieście i poczuć się jak meliniara wracając do domu to się upijcie i miejcie gdzieś opinię sąsiadów na wasz temat. Co Was to obchodzi?
Limity są dobre tylko wtedy kiedy chcemy sobie coś narzucić dla wyższego dobra, ale w żadnym innym wypadku. Na przykład jeśli chodzi o mnie to piję mniej Coli, ponieważ niestety to bardzo źle wpływa na miazgę zębową, więc tutaj siłą się ograniczam, bo brak umiaru w piciu kwasu fosforowego doprowadzić może do erozji (prawie napisałam erupcji, dobrze, że nie erekcji 😅) szkliwa. Niemniej limity są tylko w ludzkiej głowie, która to nas blokuje do działania, do robienia tego co uważamy za fajne dla naszej osoby. Generalnie jestem za tym żeby limity i wszelakie ograniczenia porzucać, a przynajmniej uczyć się tego, że to jest po prostu niepotrzebny balast dla nas. Konwenansom od dawna mówię stanowcze NIE.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz