Dzień dobry w tę ciepłą niedzielę! 👋
Dzisiaj miałam czas na porządkowanie mieszkania i swoich różnych papierów/dokumentów. Dopiero teraz udało mi się usiąść, zjeść obiadokolację i wypić Cappuccino (tak pijam tę kawkę o tej porze, bo ja po kawie mogę spać normalnie). Ostatnie dni były dosyć intensywne, a moje imieniny to już w ogóle 😅😅😅. Tak były to intensywne dni, że aż moje spodnie jeansowe z rozcięciami przy nogawkach przetarły mi się na dobre między nogami 😂😂😂😂😂😂. Systematycznie się przecierały aż 18 maja powstały dwie wielkie dziury uniemożliwiające mi wyjście w sposób przyzwoity z domu 😅😆😂. Szczerze powiedziawszy nie miałam ochoty na wydawanie pieniędzy, no ale... z gołą dupą na ulicę nie wyjdę 😆. Bardzo daaaaaaaaaaaaaaaaaawno nie zamawiałam nic z H&M, więc w ten weekend był odpowiedni moment na shopping online. Zamówiłam sobie koniec końców dwie pary spodni w dwóch zamówieniach. W pierwszym zamówieniu kupiłam sobie białe spodnie z wysokim stanem i rozszerzanymi nogawkami, bo podobno takie są modne, choć... mnie osobiście aktualne trendy się nie podobają. Spodnie typu dzwony to nosiłam w szkole podstawowej i na początku gimnazjum 😆. No, ale mówię - trudno, może będę fajnie w nich wyglądać. Zaś w drugim zamówieniu kupiłam sobie skinny jeans z wysokim stanem, wąskimi nogawkami przed kostkę w kolorze błękitu. Jestem z tych osób, które latem i wiosną lubią chodzić w jasnych kolorach, ponieważ biel odbija promienie słoneczne. Podziwiam ludzi chodzących w czarnych spodniach przy 30 stopniach Celsjusza. No chyba, że nie odczuwają ciepła, to spoczko.
W sumie to cieszę się, że już chłody się kończą, bo trochę ciepła się przyda i promieni słonecznych, aby wytworzyć więcej drogocennej witaminy D.
Bardzo lubiłam tę stylizację ze zdjęcia powyżej, ale jej czas już przeminął 😅.
Ten weekend minął mi jak z bicza strzelił, a jeszcze muszę troszkę popracować nad dwoma dokumentami. Generalnie trochę muszę tekst poprawić, bo nie jestem z niego wystarczająco zadowolona. Dla mnie totalne grafomaństwo 😂😂😂. No, ale może zajmę się nim z rana, a dzisiaj już sobie odpuszczę, bo powinnam trochę się wyspać. Tak, chyba tak właśnie zrobię 😇😇😇😇😇.
Nie wiem jak Wy, ale mnie ten miesiąc zaskakuje, bo przecież dopiero się zaczął, a mamy już 21 maja (!!!). Toż to już prawie koniec tego miesiąca! Szok.
A Wam jak mija maj? Dobrze, źle? Fenomenalnie, tragicznie?
Pamiętajcie, że zawsze po złych dniach wychodzi słońce. I wiem, że jest to cholerny banał, ale tak jest w życiu. Nigdy nie może być cały czas źle, albo cały czas dobrze. W przyrodzie zawsze musi być zachowana równowaga. Zawsze!
Słucham sobie właśnie francuskich piosenek, ponieważ w nich jest bardzo dużo prawdy o życiu ludzkim, o szczęściu, przemijaniu i oczywiście... o miłości. Francuzi o miłości to śpiewać umieją jak mało kto. Tak swoją drogą to rozmawiałam ostatnio z bratem o Francji, o tym jak tam jest. Powiedział mi, że Francja sama w sobie jest pięknym krajem, ale Paryż to totalnie miasto szczurów i ludzi bezdomnych. Nigdy nie byłam we Francji, ale domyślam się, że brat wie co mówi, bo mój dziadek we Francji był kilkanaście razy i to samo mówił o tym kraju nad Sekwaną.
Co jest w tej wieży Eiffla, że tak pociąga ludzi? ...
Jak myślicie? 😏😏😏💫
Mam nadzieję, że maj upływa Wam dobrze i jesteście zdrowi i zadowoleni 😊😊😊.
Spokojnego wieczoru i przyjemnej nocy! 👋💋
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz