czwartek, 9 stycznia 2025

Mam CZERWONE włosy! :D

Tak jak Wam w ostatnich postach pisałam - mam CZERWONE włosy! 😃😃😃

1 listopada (tak! na grobbing) zrobiłam sobie czerwone włosy, z naciskiem na czerwone (krwiste!!!) końcówki. I muszę Wam powiedzieć, że to był strzał w dziesiątkę, ponieważ w przeciwieństwie do rudości, czerwień mi bardzo pasuje i podkreśla moje brązowe tęczówki oczu. Zresztą, sami zobaczcie! 







Tak to się prezentuje 😃😃😃. 
Farbowałam sama farbką od Schwarzkopf w kolorze PILLAR BOX RED. Jest to doskonały kolor prawdziwej, krwistej, karminowej czerwieni. Wszystko byłoby super gdyby kolor utrzymywał się dłużej niż to ma miejsce. Nie zliczę ile razy w ciągu ponad 2 miesięcy farbowałam moje włosy i ile wydałam na te farby. Generalnie czerwone włosy są drogie w utrzymaniu, ponieważ tak samo jak barwnik rudy, tak i czerwony wypłukuje się w tempie ekspresowym. Niemniej, WARTO! 💖






W czerwonych włosach czuję się bardzo sobą, ponieważ ja generalnie lubię jak ludzie na mnie patrzą 😎. Czuję się w nich atrakcyjnie, kobieco i wyróżniająco się. No i przede wszystkim nie wieje nudą, a nudy ja nie znoszę. Dla mnie połączenie czerwieni z czernią jest niesamowicie HOT 💖💣😈😈😈.




Aby podtrzymywać ten czerwony kolor włosów używałam maski do włosów również z tej samej serii co farba PILLAR BOX RED od Schwarzkopf. Maska wystarcza na 5 użyć i kosztuje ponad 40 złotych. Czy to się opłaca? Nie, ale jeśli chcecie mieć codziennie krwiście czerwone włosy to jest to konieczność. Ja sobie całą serię bardzo chwalę i jeśli marzycie o czerwonych włosach to serdecznie polecam, bo są to naprawdę dobre produkty. Niestety z czerwieniami i rudościami tak jest, że 3-4 mycia i włosy robią się mniej intensywne, czyli... mniej spektakularne. A szkoda, bo czerwień na włosach jest wręcz stworzona dla mnie. A jak Wam się podobam w takim wydaniu? 😈😎😛😜😝




















Aaaaahaaaa, bo bym zapomniała powiedzieć Wam o najważniejszym jeśli chodzi o czerwone włosy. Aby uzyskać tak intensywny kolor musiałam bardzo mocno rozjaśnić moje końcówki. Rozjaśniałam rozjaśniaczem do włosów marki Joanna, którego już kiedyś używałam. Włosy mi nie wypadły, choć oczywistym jest to, że końce troszkę się przesuszyły, ale to normalne przy rozjaśnianiu włosów. Niemniej, to tylko włosy i zawsze można je ściąć, zawsze można ołysieć ze zmartwień albo ogolić się na skina. Why not? 😅😆😏 


Oczywiście zdaję sobie sprawę, że czerwień we włosach nie jest dla każdego, ponieważ ten kolor przyciąga uwagę, wręcz wszystkie spojrzenia skierowane są na Was i wiele pań/panów tego nie lubi. Ja to rozumiem, choć... ja uwielbiam gdy patrzą 😆. Czerwień to zdecydowanie mój kolor, choć robię sobie przerwę od niego, ponieważ raz, że to naprawdę sporo kosztuje w miesiącu, dwa - przeszkadza mi to, że ten kolor tak szybko się wypłukuje, a trzy - może coś nowego? 😎 Gdyby czerwień trzymała mi się dobre 2-3 miesiące to na pewno dalej bym nosiła czerwone włosy, ale tak to... nie opłaca mi się to finansowo. Droga sprawa być ognistowłosą lady 😢. No i oczywiście nie chcę w końcu tych włosów na nowo niszczyć, więc teraz zaprzestaję tego procederu i kończę z byciem ognistą (przynajmniej na głowie 😅). Wiadomo, w sercu zawsze ogień! 😏






Tymczasem. 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz