Dzień dobry! 👋😘😇💫
Wczorajszy dzień należał do najlepszych dni tego roku (wiadomo to dopiero początek 😆), choć był to dzień bardzo intensywny, wymagający, trooochę stresujący, ale suma summarum bardzo dobry i przepełniony dobrymi wibracjami. Jak najbardziej czwartek był na plus! 😀😀😀
W nocy obejrzałam odcinek OBCY WEWNĄTRZ NAS i dowiedziałam się o zespole PANDAS, który jest bardzo poważną jednostką chorobową. Polecam zapoznać się z tematem, bo naprawdę warto. Pierwszy raz usłyszałam o czymś takim. Słyszeliście kiedyś o Pandas? 🐼🐼🐼
Później musiałam położyć się spać, choć dwie godziny się kręciłam zanim na dobre zasnęłam.
Wstałam rano, choć nie byłam super wyspana. Zjadłam pożywne śniadanie (jak każde z moich śniadań 😅 - najpierw masa, później masa), wykąpałam się, ogarnęłam i pojechałam taksówką z bardzo rozgadanym panem, któremu niestety popsuł się terminal i... przez niego spóźniłam się na rozmowę o pracę. Było mi głupio, że spóźniłam się, a jak wiecie ja się nigdy nie spóźniam, a tu klops. Na szczęście rozmowa o pracę nie była klopsem i... podobało mi się. Naprawdę jestem pozytywnie zaskoczona i mam nadzieję, że również pani, z którą miałam przyjemność rozmawiać również była ze mnie zadowolona. Na tej rozmowie spędziłam jakieś 1,5h, więc sporo, ale jak trzeba to trzeba. Nie ma zmiłuj! 💪
Później wzięłam taryfę i pojechałam na Chojny. Kawałek drogi był, ponieważ jechałam prawie, że od Manufaktury. Tramwajem musiałabym jechać godzinę, a nie miałam już za wiele czasu. Na szczęście taxi sprawnie dojechałam do stomatologa i zastałam jeszcze moją mamą (na to liczyłam! 😆). U dentysty jak zawsze fajna i wesoła atmosfera, więc ŻYĆ I NIE UMIERAĆ. Nawet zostałam przytulona 😆😃. I tu mam dla Was ciekawostkę! Według ajurwedy codziennie powinniśmy zostać przytuleni 9 razy dla zachowania zdrowia fizycznego i psychicznego. Siła dotyku ma ogromną moc i jest ważna. Niestety mało kto w ciągu dnia ma 9 przytulasów. Ot co, taka ciekawostka dla Was 😇💫.
Później pojechałam z mamą do domu, a w między czasie rozmawiałyśmy o zębach, rozmowie o pracę i morderstwie, które miało miejsce na Chojnach. Przedwczoraj wnuczek zabił swoją babcię nieopodal ulicy Gładkiej, na Chojnach. Taki paradoks, że to blisko mojego stomatologa. Łódź nie jest super bezpiecznym miastem i czasem można poczuć się zagrożonym. Na Chojnach kilka lat temu (2-3 lata temu może?) została zamordowana i zgwałcona młoda kobieta w lasku przy Stawach Jana, a tu znowu kolejne zabójstwo. CHOJNY NARÓD NIESPOKOJNY! - tak głosi stare porzekadło. I coś w tym niewątpliwie jest. Uważajcie na siebie! 💫
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz