Kiedy pojawia się niebezpieczeństwo możemy postąpić w dwojaki sposób. Albo walczyć albo uciekać. Niemniej zawsze musimy ratować własny tyłek. Każdy zdrowy człowiek ma wolę życia i chce uniknąć niebezpieczeństwa. Dlaczego właśnie dzisiaj wybrałam taki temat na post? Myślę, że my ludzie jesteśmy zbyt naiwni, często pozwalamy sobie na to by inni nami manipulowali i sprawiali, że odczuwamy wyrzuty sumienia nie robiąc nic złego. Nie można sobie pozwalać na to aby taki sukinsyn lub wredna suka nami pogardzali i sprawiali, że czujemy się źle i sami siebie zaczynamy obarczać. Tak nigdy nie powinno być i nie możecie sobie na takie coś pozwalać, bo szkoda Waszego zdrowia, nerwów, po prostu życia. Gardzę takimi ludźmi, choć w moim mniemaniu to potwory niemające serca, empatii i niczego co jest oznaką człowieczeństwa. RATUJ WŁASNĄ DUPĘ - zawsze powinniście iść przez życie z takim mottem "wyrytym" w głowie i sercu. Tutaj nie ma miejsca na sentymenty, ponieważ prawda jest taka, że każdy z Was powinien być czasem, czasem bardzo egoistą patrzącym tylko na to aby Wam było dobrze a nie innym. Tak naprawdę świata nie interesuje Wasze zdrowie, szczęście, problemy, Wasze życie. Ludzie lubią ploteczki, lubią jak innym żyje się gorzej niż im samym. Ludzie są zawistni, mściwy, wredni i złośliwi. Oczywiście nie oburzajcie się teraz bo nie mówię o całych 100% społeczeństwa, ale o dużej, naprawdę dużej rzeszy ludzi. Rzesza zawsze brzmi negatywnie, prawda? Także sami rozumiecie.
Wśród ludzi jest sporo ignorantów, którzy są tak zaślepieni sobą, że nie widzą, że my wiemy. To ich problem, nie Wasz. Zapamiętajcie to raz na zawsze. Nie krzywdźcie siebie, bo wiele osób zrobi to za Was. Po co dodawać sobie cierpienia w życiu. Bądźcie rozsądni.
W swoim życiu spotkałam bardzo wielu(facetów i lasek), które były/byli/są ignorantami, mściwymi sukami, sukinsynami, łotrami, przestępcami(tak! ludzie naruszający własność prywatną to przestępcy), manipulantami, dewiantami. Powiem Wam, że jestem cholernie tym zmęczona, zażenowana i MAM DOSYĆ. Nigdy nie pozwólcie aby ktokolwiek na Was źle wpływał, ponieważ macie tylko jedno życie i wierzę, że może być lepiej jeśli znajdziecie w sobie wiele siły i odwagi do walki ze złymi i nieuczciwymi ludźmi. Ja jako ja mogę za Was trzymać kciuki, wspierać mentalnie i wierzyć, że Wam się uda pozbyć insektów, ba! robali, którzy zatruwają Wasze życie. Mój dziadek, który jest człowiekiem o dosyć ironicznym poczuciu humory(choć całe życie uważałam, że go nie posiada) mawia - Gówna się nie rusza, bo śmierdzi. I taka jest moi Kochani prawda, że znajomych, przyjaciół, bliskich się wybiera. Są ludzie, którzy nie są dla nas i my też nie jesteśmy dla każdego. Z moich obserwacji i tego co czuję i wiem mogę powiedzieć, że w moim życiu ciągle(no może nie ciągle, ale stosunkowo bardzo często) pojawia się ktoś nowy. Myślę, że nie ma co płakać, że jakaś przyjaźń się skończyła, ponieważ każda czegoś mnie nauczyła i otworzyła na świat i na samą siebie. Jestem w takim punkcie swojego życia, że wiem iż nie zdecydowałam z kim chciałabym iść przez życie i kogo wybrałam na osoby będące blisko mnie. Wiem, że są ludzie z którymi chciałabym rozwijać relacje, ale też tacy do których mam sentyment, ale to się już powoli kończy i całe uczucie, emocje ulatują. O znajomość czy daną relację trzeba dbać, pielęgnować, bo inaczej usycha jak kwiaty. Na dzień dzisiejszy nie mogę o nikim powiedzieć, że wiem iż ta osoba zostanie w moim życiu na stałe. Większość ludzi, którzy mnie otaczają odejdą, a raczej ja od nich, bo wiem o tym od dawna. Wszystko jest kwestią czasu. Poza tym rozważam jedną propozycją, która wiąże się ze zmianą miejsca zamieszkania, zmianą totalną, wszystko byłoby nowe. Zawsze lubiłam się uczyć, ale o tym trochę zapomniałam. Chcę pozamykać wszystkie sprawy do września, ponieważ wszystko się zmieni, być może Łódź(szara Łódź) nie będzie miejscem, w którym przyjdzie mi kontynuować życie. Są ludzie, którzy myślą, że ja żyję ot tak bez planów. Otóż nie. Plany mam zawsze, bo zaplanowane mam wszystko. Może sprawiam często wrażenie lekkoducha, ale któż nie nosi maski w życiu. Czerwiec zapowiada się dosyć męcząco, choć jeden dzień będzie cudowny i być może będzie to pewien przełom. Aż czekam na 8 rano, a potem na kontynuację dnia. Lipiec powinien być stosunkowo spokojny, a sierpień to wakacje. Chociaż w lipcu nie obędzie się bez krótkich podróży, ale o tym będziecie informowani na bieżąco. Kończąc ten post, chcę jeszcze raz podkreślić to abyście żyli dla siebie, ponieważ tylko Wy tak naprawdę możecie samych siebie uczynić szczęśliwymi.
Dzisiaj życzę Wam spokojnego, chłodnego dnia pełnego przemyśleń, intrygujących rozważań. Bądźcie zdrowi abyście mieli siłę do walki, bądźcie odważni abyście mogli pokonać trudności, bądźcie sobą i realizujcie swoje marzenia, które są tylko Wasze a nie kogoś innego. Tymczasem.
Zgadzam się z toba :) jednak nie zawsze ciało daje nam taka mozliwosc i wszystkie sprawy mozna rozwiazac... dzieki za post pozdrawiam
OdpowiedzUsuń