Choć szczerze powiedziawszy mam problem czy naturyzm powinien podlegać pod fetyszyzm. Według mnie NIE, ponieważ nie jest związany z seksem tylko celebrowaniem życia nago. Urodziliśmy się nadzy, więc nagość nie powinna być dla nas problemem. Niestety dla wielu jest. W Niemczech ponad 7 milionów Niemców opala się nago. Jest nawet stowarzyszenie zrzeszające nowych członków do praktykowania kultury wolnego ciała. Szczerze mówiąc nigdy na plaży nie opalałam się topless, ale powiem Wam, że kusi mnie aby w tym roku na moich wakacjach to zmienić. Raz się żyję, więc czemu nie. Spróbuję, bo jak nie spróbuję to nie będę wiedziała czy faktycznie jest to takie wyzwalające czy nie. Ale sądzę, że może mi się to spodobać, ponieważ całe życie w domu chodzę na boso. Nie wyobrażam sobie aby w domu chodzić w papciach czy skarpetkach. Lubię czuć stopami, że chodzę, mam przewiew i nic mnie nie krępuje. Oczywiście jest też wada chodzenia bez skarpetek. Nogi chcąc nie chcąc robią się trochę twardsze i więcej trzeba je pielęgnować niż podczas chodzenia w skarpetkach. Niemniej mi to nie przeszkadza i dalej będę chodziła na bosaka.
Myślę, że początkujący naturyzm można zacząć praktykować samemu ze sobą o ile mamy możliwości mieszkaniowe do chodzenia na nago. Wystarczy jeden dzień(weźmy na to - sobotę). Chodzimy w domu na golasa, jemy śniadanie nago, obiad, kolację, czytamy bez ubrania i oglądamy telewizję. To dosyć frapujące czy czulibyśmy się inaczej niż robiąc to wszystko będąc ubranym. Muszę to spraktykować, jestem ciekawa doświadczeń.
Chciałam o tym więcej poczytać w Internecie ale materiały są naprawdę skąpe, a szkoda. Może czas wybrać się po prostu do biblioteki i tyle, albo poznać więcej naturystów? Jak pomyślałam tak pewnie zrobię.
A co Wy sądzicie o wspólnym praktykowaniu nagości, plażach naturystów i nudystów, co myślicie o kulturze wolnego ciała, która jest bardzo na topie w Niemczech? Chętnie się dowiem Waszych opinii i spostrzeżeń na ten temat.
Trzymajcie się i udanego weekendu Wam życzę 👄
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz