Ostatnio wspominam dobre chwile mojego życia czyli czas mojego dzieciństwa, który był najlepszym czasem w mojej egzystencji. Miałam genialne dzieciństwo i otaczały mnie cudowne osoby. Byłam bardzo szczęśliwym dzieckiem i dzieciństwo to dla mnie taki magiczny czas.
A to ja :D Widzicie to zaciekawione spojrzenie? :P
Dzisiaj pomyślałam sobie, że wspomnę o smaku dzieciństwa, a mianowicie świetnych zabawkach LEGO Belville. Niestety te klocki nie są już produkowane, ale można znaleźć je nadal na Allegro.
Jako dziecko uwielbiałam układać godzinami, budować i zawsze potrafiłam sama sobą się zająć. Nie będę zaprzeczała lubię swoje towarzystwo ha ha ha :)
Byłam posiadaczką wielu opakowań, zestawów tych klocków i uważam, że to jedne z najlepszych klocków/zabawek jakie wynalazła ludzkość. Wiem, że duża liczba osób nie miała o nich pojęcia, bo to dosyć drogie zabawki, ale jakże rozwijające wyobraźnię.
Kiedy skończyłam być dzieckiem postanowiłam zrobić coś dobrego i powiedziałam mamie, że chcę przekazać, obdarować chore dzieci w Szpitalu Centrum Zdrowia Matki Polki moimi klockami LEGO Belville. I jak powiedziałam tak, też zrobiłam. Pewnie większość ludzi stwierdzi, że mogłam te zabawki sprzedać i mieć sporo kasy, ale powiem Wam, że widząc radość w oczach chorych dzieci dostaje się znacznie więcej, bo to bezcenne uczucie.
A teraz pora na zdjęcia :D
To był pierwszy zestaw jaki dostałam na Gwiazdkę, sama sobie wybrałam bo zawsze pasjonowały mnie statki. Proszę przypatrzcie się na te detale, czyż nie są bajeczne? :)
Słodkie...
Klimaty orientu zawsze były mi bardzo bliskie i nadal są.
Fantasy też :D
Teraz Internet oszalał na punkcie kotów, ja szalałam za kotami Belville :D
Nic tylko bawić się!!! :)
Postanowiłam zamieścić taki nietypowy post na moim blogu, aby nikt mi już nie zarzucał, że jestem erotomanką i etc. Ale Ci którzy regularnie czytają mojego bloga dobrze wiedzą, że piszę o wszystkim co jest blisko mojego serca i właśnie tak jest z moim dzieciństwem i z LEGO Belville.
Lata 90 miały swój niepowtarzalny czar i uważam, że były to wspaniałe lata, również dla dzieci.
Może się starzeję, że wspominam swoje dzieciństwo, ale czasem jest tak, że... dobrze sobie powspominać.
PS. Koty z Belville były najlepsze, a nie jakieś złe koty z Internetu.