piątek, 22 listopada 2024
Unikaj ludzi, którzy zachowują się jak ofiary w problemie, który sami stworzyli
środa, 20 listopada 2024
Ostatnie pożegnanie brata mojego dziadka (*)
Tydzień temu zmarł brat mojego dziadka, wujo Czesio. Miał 66 lat (*).
W piątek wieczorem moja mama odczytała wiadomość od swojego kuzyna z Niemiec, który powiadomił ją, że wujo Czesio - ostatni już z rodzeństwa dziadka... zmarł. Miał zaledwie 66 lat. Chorował już od dawna na serce, był po pomostowaniu aortalno-wieńcowym, czyli krótko mówiąc miał by-passy. Niestety bardzo dużo palił co również wpływało na pracę jego już chorego serca.
Wiadomość o jego śmierci bardzo mnie zaskoczyła, zaszokowała i nie ukrywam, że również bardzo zasmuciła, ponieważ był przemiłym, dobrym człowiekiem z OGROMNYM poczuciem humoru jak na rodowitego Ślązaka przystało. Uwielbiam Hanysów! ❤ Zdecydowanie za wcześnie odszedł z tego pięknego świata. Zdecydowanie...
niedziela, 17 listopada 2024
Sierpień 2024 oczami MotorOLI, czyli... spotkanie z Agatą, tatuaż, kolorowe końcówki w domowym zaciszu, operacja brata, klasyka horroru i moje urodzinki (28 zdjęć!) :)
Dobry wieczór Kochani! 😇😘
Co prawda mamy już drugą połowę listopada, a na Myślach Kobiety Wyzwolonej dopiero teraz ukazuje się zbiorczy post z sierpnia. Wierzę, że cierpliwie czekaliście 😇😇😇.
Zapraszam do dzisiejszej lektury! 💋
wtorek, 12 listopada 2024
Gorąca karmelowa herbatka na niepogodę :)
Nawet ja - wielka miłośniczka zimna dzisiaj poczuła doskwierający chłód w powietrzu. Z tej oto okazji postanowiłam wypić solidny (bo ponad półlitrowy) kubek gorącej karmelowej herbaty. Poza tym herbatka nie pyta, herbatka wie! 😃😎
poniedziałek, 11 listopada 2024
Poniedziałkowy blues
Dzisiaj jest bardzo ponury listopadowy dzień i generalnie dzisiaj nic mi się nie chce. Najchętniej cały dzień spędziłabym w łóżku nie robiąc nic konstruktywnego.
...
(w tym oto miejscu poszłam wziąć gorącą kąpiel przy towarzystwie dwóch niebieskich kul do kąpieli, w których umieszczone były dinozaury)
Kąpiel minęła mi bardzo miło, choć dosyć szybko jak na mnie. Niestety nie pomogła mi na mój ból karku, z którym się dzisiaj obudziłam, niemniej troszkę mnie odprężyła. Co jest oczywiście na plus.
niedziela, 10 listopada 2024
Odwrócę się od każdego, kto będzie mnie kłamał
czwartek, 7 listopada 2024
Halloween 2024
Halloween był przecież przed chwilą, a już mamy 7 dzień listopada. Nie ogarniam już tego przyśpieszenia czasowego. Za moment nie zauważymy, że już po Świętach Bożego Narodzenia. Przemija szybko życie, przemija szybko czas...
Halloween był u mnie dniem bardzo spokojnym i bardzo dobrym. Spędziłam go z mamą, bratem i oczywiście z Dionizym. Halloween bez kota to nie Halloween. Na tę okoliczność zamówiłam 3 pizze (tak, na bogato!) z mojej ulubionej łódzkiej pizzerii - CAPRISSA. Zamówiłam Pieczarkową, 4-Sery i Toskanię (salami, pieczarki i ser feta). Pizze jak zwykle były wyborne. Powiem Wam, że w swoim życiu jadłam pizze w wielu miejscach i mogę powiedzieć, że aktualnie CAPRISSA to pizzeria dla mnie numer jeden jeśli chodzi o Łódź. Lubię jeszcze DZIELNĄ jak mam ochotę na włoską pizzę. Dodatkowo w pizzerii Caprissa robią najlepszy sos czosnkowy. Nigdzie nie jadłam tak dobrego jak tam. Poezja! Także jeżeli jesteście z Łodzi to serdecznie polecam na dowóz do domu tę oto pizzerię.
Sprawa się rypła...
Wczorajszy dzień był dla mnie i świetnym dniem i tragicznym. Świetnym, bo Ameryka ma normalnego prezydenta, a tragicznym, bo... sprawa, która miała się odkręcić i generalnie miała pójść po mojej myśli niestety się rypła i to tak porządnie, że... teraz można tylko siąść i płakać.
Powiem Wam, że z jednej strony jestem już bardzo zmęczona kwestią, nad którą pracowałam od września, a z drugiej strony teraz czuję obezwładniającą obojętność. Powinnam być super zdenerwowana, smutna i generalnie w rozpaczy, ale chwilę zrobiło mi się bardzo smutna, a potem czułam już tylko obojętność. Bo widzicie, jeśli można coś zmienić to należy to robić, a jeżeli nic nie można w sprawie zaradzić to trzeba ją zaakceptować i przyjąć na klatę. Nic więcej zrobić wtedy nie można. Poza tym jak się człowiek w życiu zbyt napina to wiadomo, że gówno z tego wychodzi. Najczęściej!
poniedziałek, 4 listopada 2024
Mam dwukolorowe włosy! Różowo-niebieskie końcówki w stylu Harley Quinn :D
Tak jak obiecałam przychodzę do Was z postem na temat moich włosów.
Przez ponad 2 lata nosiłam całkiem naturalne włosy. Byłam zadowolona, że udało mi się wrócić do naturalnego odcienia i przywrócić wigor mojej czuprynie. Niemniej co za długo, to za nudno 😆. Już od dłuższego czasu kusiła mnie jakaś zmiana, więc postanowiłam rozjaśnić końcówki, a następnie zafarbować na niebiesko i różowo. Moją inspirację była postać fikcyjna, a mianowicie Harley Quinn 💗💙. Jak wiecie lubię zmiany i nie boję się ich, więc zamówiłam co trzeba w Rossmannie i przystąpiłam do działania w łazience.
Poparzyłam ręce CYJANOAKRYLEM!!!
Tak, to nie clickbait.
Poparzyłam ręce CYJANOAKRYLEM!!!
Sytuacja miała miejsce 13 lipca ("13" często była dla mnie pechowa) kiedy to szykowałam się na imieniny mojej cioci Gosi. Makijaż był gotowy i ja już prawie też. Malowałam sobie paznokcie u stóp, chwila nieuwagi i wylałam pojemnik z cyjanoakrylem na moją podłogę w pokoju. Chcąc jej nie zniszczyć złapałam płatki kosmetyczne, które miałam "pod ręką" i zaczęłam wycierać. Jaki ja błąd popełniłam!!! Przylepiłam się palcami do mojej podłogi i zaczęłam krzyczeć, TAK KRZYCZEĆ z bólu, że moja mama przybiegła do mnie przerażona. Myślałam, że ktoś traktuje moje palce u rąk ogniem. Ból był ogromny, aż jestem teraz w szoku, że cyjanoakryl może coś takiego spowodować ludzkiej skórze.
Sami zobaczcie poniżej 👇.
Coś mnie rozbiera i nie jest to James Bond
Dzień dobry Kochani! 👋
Halloween, Wszystkich Świętych, Zaduszki - dużo się działo, dużo się robiło, wielkie tłumy i... przeziębienie gotowe. Właśnie sobie leżę w łóżku i wygrzewam swoje trzydziestoletnie kości. No dobra, 31-letnie, ale to tylko taki mały szczegół. Zresztą... nieistotny w tym poście. Doskonale wiecie, że jestem zimnolubna i prawie w ogóle nie odczuwam chłodu, ale jest jeden moment kiedy jest mi bardzo zimno i jest to choroba. Stąd właśnie wygrzewam się pod bardzo grubą kołdrą, a i tak czuję dreszcze. Mam nadzieję, że to tylko przeziębienie i za tydzień będę jak nowa. Nie mam czasu na chorowanie, ale niestety pewnych rzeczy się w życiu po prostu nie przeskoczy. Zresztą, przeziębienie to nie jest koniec świata, choć niestety jak mnie coś łapie to dosyć ciężko znoszę takie przewiania. Starość i tyle! 😅😆😆😆