Początek lat dwutysięcznych to słodycz, mnóstwo różu, cekiny, brokat, przepych i wszędobylska wata cukrowa. Wszystko wtedy musiało być sweet, a nawet rzekłabym, że sooooooooooooo sweet. Ta słodycz widoczna była przede wszystkim w filmach, które w tamtym okresie powstawały. Wredne dziewczyny, Nowy Jork Nowa Miłość, Rozbitkowie, H2O - wystarczy kropla to tylko kilka pozycji, w których wylewała się słodycz zewsząd. Tak swoją drogą uwielbiam te filmy i nie zliczę już ile razy oglądałam Wredne dziewczyny oraz film z siostrami Olsen. Nadal ubóstwiam! 💕 Lata dwutysięczne były wyjątkowe, przesłodkie (ba! przesłodzone), muzyka klubowa z tamtego okresu była zajebista (!!!) i w teledyskach również widoczna była ta słodycz. Oj... to były czasy. Było łatwo, prosto, przyjemnie i wszystko było takie... bardziej normalne. Tęsknię za tamtymi czasami i bardzo żałuję, że w tamtym okresie nie przypadała moja trzydziestka. No, ale było minęło. Cieszy mnie to, że byłam nastolatką w tamtych czasach i pamiętam jak było. A było inaczej, było dobrze. Oczywiście, że nie było takich udogodnień jak dzisiaj, czy też takich fajnych kosmetyków, ale żyło się prosto i ludzie byli ludźmi, bo dzisiaj to... ROSZCZENIOWOŚĆ się kłania.
Dlaczego o tym mówię? Ano, dzisiaj chcę Wam przedstawić twór perfumeryjny, który został wydany w 2003 roku, czyli powinien idealnie prezentować lata dwutysięczne. A jak jest w praktyce? Zapraszam zatem do dzisiejszej zapachowej lektury.
Mowa jest oczywiście o perfumach Escada MAGNETISM. Spójrzmy w dół! 👇
Nuty Głowy: czerwone jagody, czarna porzeczka, liść czarnej porzeczki, liczi, ananas, melon
Nuty Serca: zielone liście, bazylia, kwiat migdałowca, irys, frezja, heliotrop, jaśmin, magnolia, róża, kminek, konwalia
Nuty Bazy: karmel, wanilia, paczula, benzoes, piżmo, drzewo sandałowe, bursztyn, wetyweria
Jak widzicie składników tych perfum jest baaardzooooooo dużo. Także złożenie jest bardzo bujne.
Pierwszy raz MAGNETISM powąchałam w Sephorze i pamiętam, że byłam wtedy chuda, więc musiał być to gdzieś rok 2012-2013. Byłam zachwycona tym zapachem, ponieważ pachniał właśnie jak lata dwutysięczne. Było słodko, owocowo, wręcz powiedziałabym, że landrynkowo. Tak, MAGNETISM pachniał cudownymi landrynkami. Natomiast tę wodę perfumowaną kupiłam dopiero w tym roku i muszę Wam powiedzieć, że dla mnie ten zapach przeszedł totalną reformulację, ponieważ nie jest to w ogóle słodki zapach. Niestety rozczarowałam się przy pierwszym psiknięciu diabelnie. Jak prysnęłam w przestrzeń to do mojego nosa dotarł ogromny powiew POMIDORKÓW KOKTAJLOWYCH. Tak! Aktualnie MAGNETISM pachnie pomidorkami koktajlowymi i zielonymi ich łodyżkami. Dodatkowo wyczuwam ogromną ilość kminku co dla mnie jest po prostu potworne. Czarnej porzeczki w ogóle nie czuję w tych perfumach, a jak wiecie czarna porzeczka w zapachach to jeden z moich ulubionych składników. I przepraszam bardzo? Gdzie w tych perfumach jest liczi, ananas i melon? Zamiast tego czuć bazylię jak na pizzy. No po prostu tragedia, jedna wielka masakra. Już rozumiem czemu te perfumy mają zostać wycofane ze sprzedaży. M A S A K R A!!!
Niestety z kosmetykami i perfumami jest tak, że gdy przejdą "metamorfozę" (zmieniają formułę) to ta zmiana jest zawsze negatywna. I tak też jest i w tym przypadku. Przepiękne perfumy teraz śmierdzą. Jedyne co piękne w tych perfumach pozostało to ten burgundowy, kryształowy flakonik. Tak, kształt tej butelki perfum jest iście jak z lat dwutysięcznych. No, ale sam zapach to koszmarek. Jak mogli tak piękny zapach, tak spieprzyć, tak przekminkować!
Na moje szczęście i na szczęście mojego portfela zakupiłam jedynie 25 mililitrów tych perfum, więc zapłaciłam za nie ok. 85 złotych. To i tak wysoka cena, no ale to Escada, wyższa półka perfum. Niestety co z tego skoro to brzydki zapach. Wiecie... każdy ma inny gust, ale nie wiem jak można chcieć pachnieć bazylią, kminkiem i pomidorkami koktajlowymi. Dla mnie reformulacja tych pięknych perfum to po prostu ogromne nieporozumienie i wielkie rozczarowanie. Tak piękny zapach... jak można było tak zepsuć. Szkoda.
Wiem, że MAGNETISM jest perfumami, które bardzo często są podrabiane, więc może zakupię sobie jakąś podróbkę i może ona będzie pachniała jak dawny Magnetism. Nawet na Fragrantice kobietki wypowiadają się, że teraz bardzo się rozczarowały Escadą, która ten Magnetism tak okrutnie zmieniła. Także, nie jestem osamotniona w mojej opinii. Szkoda, naprawdę szkoda, bo cieszyłam się, że będę mogła raz jeszcze poczuć ten zapach co niegdyś. Niestety, nie było mi to dane i kobietom kupującym te perfumy również już dane nie będzie. No cóż, pozostanie mi za to piękny flakonik. Choć tyle.
Escada MAGNETISM to woda perfumowana dostępna w trzech pojemnościach (25 ml, 50 ml, 100 ml). W cenie regularnej 25 ml kosztuje ok. 105 złotych, zaś ja zapłaciłam ok. 85 złotych, ponieważ kupiłam w promocji na Notino.
MAGNETISM był zapachem kierowanym dla nastolatek i młodych dorosłych kobiet. Był flirciarski, słodki i zalotny. Dzisiaj to zielenina, nie na talerzu, a w powietrzu.
Tymczasem.