Według mnie piosenka Holandii była genialnym utworem ze względu na przekaz słowny, rytmikę, cudownego wokalistę i pomysł z 10-sekundową przerwą mającą na celu pokazanie ludziom, że w naszym życiu powinniśmy zwolnić i zastanowić się nad sobą i własnym życiem. Utwór Holandii podchodzi pod muzykę country, nie każdy jest zwolennikiem takiej muzyki, ale ja jak najbardziej. Można powiedzieć, że to styl indie rock. Kocham Holandię i kocham tę piosenkę. Mój numer 1.
Piosenka Rosji bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła, chociaż wiadomo od dawna, że Rosjanie to naród, który jest bardzo dobrze przygotowany na Eurowizję. Piosenka melodyjna, ze świetnymi efektami wizualnymi, przystojny wokalista, którego rosyjski akcent jest słyszalny gdy śpiewa po angielsku, ale uważam że to dodaje uroku tej piosence. Mimo, że najbardziej podobał mi się utwór Holandii to uważam, że to Rosja powinna wygrać Eurowizję 2016, ponieważ ta piosenka była najodpowiedniejszą propozycją piosenki dla Europy. Genialna Rosja.
W tym miejscu chcę powiedzieć, że tegoroczna piosenka Polski to cudowny numer muzyczny. W końcu mamy dobrą piosenkę na Eurowizję. Uwielbiam Michała Szpaka, bo to cudowny wokalista o bodajże 4-oktawowym głosie. Ma charyzmę, styl, nie boi się wyzwań, jest kolorowym ptakiem, który po raz pierwszy w historii godnie zaprezentował Polskę na konkursie Eurowizji. Gratuluję Michałowi.
HOLANDIA, ROSJA i POLSKA to moja wielka Trójka tegorocznej Eurowizji 2016. Aczkolwiek chciałabym wspomnieć jeszcze o utworze San Marino, który niestety nie przeszedł do Wielkiego Finału.
Tegoroczna propozycja San Marino to istne cudeńko, majstersztyk muzyczny. Niestety piosenka San Marino to piosenka niszowa, można rzec, że dla elitarnego słuchacza, który ma wyczucie i smak muzyczny, wysoki poziom estetyki i etc. Notabene cieszę się, że Europa mogła usłyszeć taką piosenkę. Brawo dla San Marino.
I teraz podsumowując wszystko to co napisałam chciałam powiedzieć, że Eurowizja 2016 była pięknym widowiskiem, ale uważam, że piosenka Ukrainy mimo pięknego przekazu słownego, wizualnego także, była propozycją zbyt polityczną. Według mnie Eurowizja to nie pokazanie kogo się litujemy w roku X, ale pokaz najlepszej piosenki. Ale teoria teorią, a praktyka swoje. I na koniec chciałabym powiedzieć coś o piosence niemieckiej. To śmieszne, że taka piosenka zajęła ostatnie miejsce. Może nie było to cudo, ale na pewno nie dno. Szkoda niemieckiej piosenki, wielka szkoda.
Bardzo jestem ciekawa na którą piosenkę Wy głosowaliście i co sądzicie o rozłożonych głosach?