Dobry wieczór Kochani! Przepraszam, że na 6 dni pozostawiłam Was bez postu, ale miałam trochę obowiązków, więc nie miałam siły ani ochoty na pisanie. Choć bardziej nie miałam siły i weny niż ochoty, bo ochota zawsze znajdzie się na pisanie jeśli chodzi o moją skromną osobę 😈😇. No dobra! z tą skromną to przesadziłam ha ha ha 😈😈😈. Dzisiaj aby wynagrodzić Wam moją niesubordynację (co ja mam z tą niesubordynacją ostatnio!!! nauczyłam się nowego słowa i szpanuję ha ha) postanowiłam podzielić się swoimi prywatnymi zdjęciami... niekiedy pikantnymi jak przystało na tematykę Myśli Kobiety Wyzwolonej. Aby nie przedłużać przejdźmy do zdjęć oraz opisów pod nimi, które są jak zwykle istotne. Zapraszam do przyjemnej lektury!
Zacznijmy z grubej rury 😈😈😈😈😈😈! Tutaj miałam tylko 19 lat, a jak widać już miałam diabła za skórą.
W 2012 roku miałam jakiś szalony fetysz na PERŁY i MINI.
Tutaj miałam swoje 20 urodziny, które wspominam bardzo pozytywnie. Uważałam się wtedy za strasznego grubasa, ale dziś chciałabym mieć taką talię jaką miałam tutaj. Także Kochani doceniajmy życie, bo możemy wiele stracić!
Tutaj malowała mnie moja koleżanka w Studium Kosmetycznym, w którym się kiedyś uczyłam, ale oczywiście nie skończyłam, bo taka to ja "mądra" jestem.
Mało kto wie, że byłam jedną z najbardziej popularnych dziewczyn na Badoo przez co po 2 latach prawie nabawiłam się fobii społecznej, bo facetów z tego portalu spotykałam na każdym kroku. I powiem Wam, że nie jest to nic fajnego!!! Wierzcie mi, nie chcielibyście tego. No way!
Długo nosiłam takie prawie czarne włosy i miałam szaleńcze powodzenie u mężczyzn. Dodatkowo nosząc takie okulary i taką stylówkę wielokrotnie słyszałam, że jako gwiazda porno zarobiłabym miliony. Jeśli chcecie historię jak to prawie wystąpiłam w filmie dla dorosłych to dajcie kciuka na fanpejdżu Myśli Kobiety Wyzwolonej na Facebooku lub napiszcie w komentarzu a na pewno opowiem Wam tę interesującą historię z mojego życia.
Tutaj przed kościołem w Czernicy na Śląsku. Tu było dobrze... później moje życie przewróciło się do góry nogami i zapłaciłam wysoką cenę za wakacje, które miały być za darmo. Dzięki tej sytuacji poznałam życie i to, że nic w życiu nie jest za darmo. Nadal ściska mnie w gardle kiedy sobie przypomnę ten okres.
Odkąd pamiętam uwielbiam kapelusze, ale niestety nie noszę, ponieważ trudno mi kupić kapelusz, który wejdzie na moją głowę. Potrzebuję 61 centymetrów w obwodzie, więc jeśli znacie sklepu, które robią kapelusze na zamówienie to byłabym wdzięczna jeśli dacie mi znać w komentarzu.
Do tego zdjęcia mam wielki sentyment ❤❤❤ Ja i Magdalena ❤ Byłyśmy dla siebie jak siostry i być może nasze drogi kiedyś się zejdą... myć może. Ale dziś dzieli nas "woda" i pewnie szybko to się nie zmieni. Niemniej sentyment był wielki i nadal jest.
Tutaj byłam bardzo szczęśliwa! Spódniczki wtedy były moim must have w wyglądzie.
Chciałabym wrócić do tej figury. Nie byłam chuda, ale wyglądałam tak jak najlepiej wyglądam. Przy mojej sylwetce nie mogę być gruba ani chuda aby nie utracić dobrych proporcji. Myślicie, że dam radę wrócić do tej wagi sprzed 3 lat?
Tu też uważałam się za grubasa... Why!!! czemu ja widziałam się, że jestem taka gruba, a nie byłam. Nie doceniałam tak wielu rzeczy.
To zdjęcie zrobiłam przed fuksówką w Abracadabra da Club.
Włosy kręcę przy użyciu prostownicy i ołówka. Zajebista metoda na mocne loczki!
Tak jak wiecie jestem fetyszystką stóp i butów. I nie wstydzę się tego.
Ubóstwiam sukienki, choć teraz nie noszę, bo uważam, że do mini mam zdecydowanie za grube nogi. Wiadomym jest też to, że jest to ograniczenie, które jest w głowie tylko, więc uznajmy, że jestem ograniczona ha ha ha.
To był Halloween 2018 i impreza w klubie Kokoo. Było bardzo miło i przyjemnie lecz pozostało mi tylko wspomnienie. Niemniej przechowujmy swoje wspomnienie na starość, abyśmy mieli co wspominać o ile spotka nas to szczęście, że dożyjemy sędziwego wieku.
Jestem uzależniona od opalania i wiem, że ilość minut na jakiej byłam w solarium w całym życiu jest zabójcza i z pewnością dorobię się czerniaka, ale pracuję nad tym aby tyle nie zażywać kąpieli słonecznych. Choć jestem świadoma tego, że już może być dla mnie za późno na zmianę.
Opaski na uda są fejkowym gadżetem... chyba, że trafiłam na słabą jakość.
Powiem Wam, że to jest jedno z nowszych moich zdjęć i robiłam je kiedy to byłam w nie najlepszym nastroju. Nie tyle, że stres czy dołek mi wtedy towarzyszył, ale mam pewnych sytuacji dosyć i mam ochotę rzucić Łódź w cholerę. Uczę się zaocznie, więc mogę to zrobić i wybyć z tego miasta. Nie ukrywałam nigdy, że nie lubię Łodzi pod wieloma względami. Dla mnie to miasto jest strasznie dołującym miejscem plus ludzie, którzy są jednak inni niż na przykład we Wrocławiu czy Krakowie. Moim ulubionym miastem Polski jest właśnie Wrocław, Płock, Władysławowo i Malbork. Łódź jest poza rankingiem. Kusi mnie aby uciec od wszystkiego. Nie chcę się już starać, walczyć chcę wyjechać i tylko wracać na zajęcia w weekendy.
I tak dobrnęliśmy do końca dzisiejszego postu. Mam nadzieję, że jesteście zadowoleni z dzisiejszego postu, który dostarczy Wam z pewnością rozrywki i relaksu. Pewnie jesteście też ciekawi tego co u mnie na bieżąco się dzieje w życiu. Powiem Wam, że niby jest dobrze, wręcz stabilnie ale czegoś brak. Jestem zadowolona z tego 2019 roku póki co i nie mogę narzekać, ale jednak chciałam troszkę czegoś innego w pewnych kwestiach. Mam swoje teorie i tego się trzymam, bo tak mi podpowiada intuicja. Czy dobrze to nie wiem, ale warto w coś wierzyć. Myślę też, że w takiej kwestii jaką jest ZAUFANIE to niestety jestem skończona i uszkodzona i nic z tym nie poradzę. Jest to moja osobista tragedia, ponieważ nie jestem w stanie ufać ludziom i nawet nie chcę nad tym pracować aby to zmienić. Ludzie po prostu zawodzą i tyle. Jedyną rzeczą jaka nie zawodzi człowieka są PIENIĄDZE i nic więcej. Mnóstwo osób i dziesiątki facetów kłamało mi w oczy. Robili to dla sportu kiedy to byłam bardzo młoda, więc teraz kiedy jestem tylko młoda mam pewne doświadczenie i nie jestem w stanie ufać, bo wiem, że człowiek może kłamać bez mrugnięcia okiem. Słyszałam różne bajki, różne historie, opowieści, więc teraz mam czym dzielić się z Wami. Uważam też, że pewne osoby skazane są na samotność, ponieważ nie chcą już więcej razy być tymi skrzywdzonymi. Dlatego jest to jak wspomniałam moja osobista tragedia, ponieważ ja już nie chcę więcej cierpieć i już moja wytrzymałość w tej kwestii jest wyczerpana. Zdaję sobie sprawę, że takim sposobem myślenia mogę skrzywdzić dobre osoby... ale z drugiej strony ja takich nie spotykam. Dzisiaj jestem zła, smutna i taka jakaś rozlazła bo każda człowiek ma pewien limit ciosów, które może przyjąć. Ja nie mam siły. Wiele razy słyszałam od ludzi, że to ja zadaję ból, ale dlaczego tak jest? To proste! Przez brak rozmowy jest bardzo dużo niejasności i dlatego ze strachu odchodzę pierwsza, bo nie chcę być odrzucona. Nie chcę tego, więc przez całe życie to ja zostawiałam ludzi, facetów, przyjaciółki. Uciekam pierwsza aby nie zostać porzuconą. To taki mechanizm obronny mojego organizmu. Smutno mi właśnie 😞 Niektórzy mówią, że szukam w życiu dramy, ale to drama znajduje mnie. Taki LAJF 👍👋👌. Czasem wydaje mi się, że nikt mnie nie rozumie. Czuję, że muszę wyjechać gdzieś na kilka dni, tydzień. Muszę sobie sama odpocząć, coś zwiedzić, bo już mam umysł przegrzany. Ucieczka pozwala mi uporządkować bałagan w moim życiu. Wczoraj poczułam się wyjątkowo samotna kiedy szłam 2 godziny z Bałut na piechotę. 400 znajomych na Fejsie i prawie 3 tysiące obserwujących na Instagramie, duża rodzina, a ja nie miałam do kogo zadzwonić aby mnie podwiózł do domu. Szłam i w myślach kurwowałam na lewo i prawo. To jest taki paradoks XXI wieku. Jesteśmy avatarami, dobrze zrobionymi, szczęśliwymi na pokaz. Nie mówimy i nie pokazuje prawdy z naszego życia, więc dlatego też ponad 5 lat temu założyłam bloga Myśli Kobiety Wyzwolonej aby mówić jak jest. A jak jest? CHUJOWO! Mam w znajomych 50 facetów, którzy prawie codziennie piszą z propozycjami przelotnego seksu, ale gdy dowiedzieli się, że idę na piechotę to napisali "weź taxi". Mam dosyć takich facetów, więc im odpisałam tak, że im w dupę weszło. Mam dosyć takiego instrumentalnego zachowania względem mojej osoby. To, że mam dosyć ładną buzię nie znaczy, że można sobie robić ze mną co chcą i traktować jak rzecz, którą sobie mogą poużywać. Mam dość wszystkiego i nie mam już ochoty na nic, nawet na jedzenie, picie i spanie. Jestem rozczarowana ludźmi i też po części sobą. Idąc na piechotę 2 godziny w tempie - JAKBY MNIE KTOŚ GONIŁ, myślałam tylko o kaloriach, które spalę idąc taki kawał drogi. Moi Drodzy proszę Was abyście patrzyli na osoby, które Was otaczają i jak traktują. Powiem wulgarnie teraz ale taka jest prawda, że jak "zamoczyć" to cała kolejka się ustawia, a jak pomóc to RADŹ SOBIE SAMA. Idę spać, bo jestem smutna i nie chce mi się nic, a mam trochę do zrobienia w dzisiejszym dniu, więc wypada się położyć i pospać troszkę. Mam nadzieję, że wyciągnięcie wnioski z mojego wyznania i spojrzycie inaczej na ludzi, którzy Was otaczają. Dobranoc.
Tymczasem... .
Na jakim kierunku studiujesz? :)
OdpowiedzUsuńJeśli zdecyduję się z Wami tym podzielić na pewno Was powiadomię :) Na razie się edukuję i nie chcę zapeszać, mimo że przesądna nie jestem :)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Tymi stopami to trafilas w punkt :> sa sliczne :)
OdpowiedzUsuńMiło, że Ci się podobają :) My fetyszyści stóp łączmy się :D hahahahhahaha
UsuńMilo byloby zobaczyc je kiedys od spodu :> chyba, ze juz bylo w ktoryms z postow takie zdjecie :D
UsuńPodpinam się do prośby, no chyba że nie ma co podziwiać;)
UsuńHa ha ha no wiesz co... jak możesz :P nie no żartuję :P
UsuńGdyby ktoś miał chęć zrobić zdjęcia moich stópek od spodu to proszę pisać i zorganizuję casting :D
Jestem fetyszystą stóp i usłyszałem Twoje wołanie Aleksandro! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Mr. "X"
Wołanie? To aż tam słychać mnie jak mówię przez sen? :P
UsuńTo jest tzw. "fetysz-telepatia" ;P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie! :)
Mr. "X"
Słyszałem że lubisz męskie stopy, to prawda?
OdpowiedzUsuńOd kogo takie newsy? :D
Usuń