piątek, 29 lipca 2022

Dopadła mnie pisarska kurwa, czyli... NIEMOC TWÓRCZA.

Dobry wieczór 😊✋



Od dłuższego czasu jak wiecie mam różne zawirowania w życiu i odbija się to na moich obowiązkach, pracy i najbliższych. Niemniej mam nadzieję, że za miesiąc będę śmiała się ze swoich obecnych problemów. Trochę nie wierzę w to co napisałam, ale staram się być dobrej myśli, bo po cóż być złej. 





Kiedyś gdy miałam doła to pisałam mega melancholijne posty, ponieważ miałam przypływ weny. A dziś? Chyba już dawnoooooo nie miałam doła 😅😅😅😅😅😅. Zdecydowanie częściej odczuwam obojętność niż zdołowanie przy problemie. Wolę zamknąć oczy i siebie w ciemnym pokoju i poczekać aż problem sam zniknie 😆😆😆😆😆😆. I wiecie co? Problem nie znika 😂😂😂, ale można zmienić myślenie o nim i to jest zdecydowanie na plus. 

I tak, aktualnie zmagam się z niemocą twórczą. Po prostu z pisarską kurwą jak zwykłam ją nazywać. I wiem, że jest to chwilowe, ponieważ jak sobie w głowie poukładam wszystkie ostatnie rewelacje z mojego życia to znowu inspiracje nadpłyną. Tak już po prostu mam.

A w tym momencie to irytuje mnie gigantyczna zgaga 😐😑😒. Nie wiem po czym ją dostałam, ale już dawno nie miałam takiego palenia w przełyku. Bleeeeeeeeee 😖😓!




Dzisiaj znajomy, z którym miałam konflikt od kilku miesięcy zapytał mnie jakie mam plany wakacyjne. W sumie to już kilka osób mnie o to pytało. Także może czas odpowiedzieć na Myślach Kobiety Wyzwolonej, co myślicie? 😀 Także, aktualnie planów brak, ponieważ od 1 sierpnia zaczyna się u mnie remont w jednym pokoju i naprawdę będzie się działo bardzo dużo, bo to generalny remont. Na jakieś 20 dni jestem uziemiona, ponieważ ten remont będzie trwał dosyć długo z tego względu, że pan remontowy wcisnął mnie jakimś cudem w swój grafik, który jest niesamowicie napięty. Poza tym zepsuło się coś w rurach w kuchni i przecieka mi (weźcie no 😅😅😅) zlew. Zlew! 😆😅😂 Jak wali się to się wali wszystko. No ale już ktoś dawno mówił, że nieszczęścia lubią chodzić parami. Dodatkowo Dionizy gryzie kolanko pod zlewem, więc wcale nie pomaga choć myśli, że jego ząbki działają na korzyść ha ha ha 😂😂😂. Najbardziej w tym wszystkim irytuje mnie to, że w sierpniu będę wstawać o godzinie 06:30 aby otworzyć panu remontowemu drzwi. To przecież dla Maassen noc? No ale muszę dać radę, bo innej opcji nie ma. Także już wszyscy się chyba domyślają, że będę musiała chodzić spać o 21 jak niemowlę 😆. Tak! ja się muszę wyspać, bo jak jestem śpiąca to jestem zła. 

A Wy, o której chodzicie spać? O której wstajecie? O której rozpoczynacie swój dzień? 




Pamiętacie jak planowałam, że w sierpniu sobie odpocznę? Nieeeeee, nie odpocznę. Niestety sierpień będzie bardzo dla mnie wyczerpujący, ponieważ czeka mnie dużo obowiązków, pracy i zadań do wykonania, które sama sobie też trochę narzuciłam. Oczywiście, że w drugiej połowie sierpnia postaram się znaleźć czas dla najbliższych mi osób, ale do 20 sierpnia to będę zajęta przez ten remont i sprawy spadkowe, które niestety mnie czekają. Generalnie powiem Wam, że nienawidzę ogarniania spraw prawnych i urzędowych. To jest w ogóle nie mój klimat i w ogóle się w tych tematach nie orientuję. Za grosz nie mam na ten temat pojęcia! Za grosz! 






Cieszy mnie jedynie to, że w sierpniu czekają mnie urodziny mojej mamy, mojej cioci, MOJE 😀 oraz urlop Adama 😈😈😈😈😈😈. Czy mam już 3 kreacje na te okoliczności? TAK! I powiem więcej, wszystkie zobaczycie 😀😀😀. Powiem Wam, że życie jest takie krótkie i powinniście jak najwięcej czasu spędzać na celebrowaniu go, bo nigdy nie wiadomo kiedy przyjdzie nam odejść z tego świata. Nie ograniczajcie się, cieszcie się z tego co macie, ale mimo wszystko walczcie o więcej. Uszczęśliwiajcie się i dajcie się porwać chwili, emocjom i pamiętajcie, że następny dzień może być 100 razy lepszy od mijającego dnia. I nigdy nie traćcie nadziei! Nigdy! 😌😌😌






Na teraz zaplanowałam sobie włączyć ASMR z Ekwadoru i odpłynąć w krainę snu. Odkąd oglądam filmiki z ASMR to śpię jak dzidzia, nie budzę się i rano (nie wstaję rano, więc przemilczmy to 😁) czuję się naprawdę wypoczęta. Niestety ASMR nie działa na wszystkich. Tak wnioskuję po rozmowach z różnymi osobami. A szkoda... . Ja mogę śmiało powiedzieć, że jestem od tego uzależniona.




Mam nadzieję, że jesteście zadowoleni, a przede wszystkim zdrowi w tych trudnych i spapranych czasach. W powietrzu coś wisi i jest to coś złego. Mam nadzieję, że moje przeczucia okażą się mylne. Dodatkowo aby wszystkim dać otuchy, uważam że czekają nas bardzo złe czasy... 😂. Pomódlmy się lepiej 😂. Może to nie zaszkodzi 😎. 


Tymczasem.




Buziaczki 💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz