Rok 2016 był dla mnie długim rokiem. Wiadomo, że rok trwa 365 albo 366 dni, ale ten wyjątkowo sprawiał wrażenie dłuższego niż jest. Co roku piszę swoje prywatne podsumowanie w Dzienniku, aby przekonać się co udało mi się osiągnąć, co mogło wypaść lepiej, a co było totalną katastrofą. Ten rok był dla mnie ciężki ze względu na mój stan zdrowia, a dokładniej ujawnienie się przeciążenia i przerostu lewej komory serca co dawało mi od lutego 2016 się we znaki poprzez niewyobrażalne duszności, chudnięcie, mdłości, kołatanie serca. Od Dnia Dziecka zaczęłam leczyć się na nadciśnienie tętnicze i efekty są bardzo dobre, bo mogę funkcjonować co w marcu już było prawie, że niemożliwe. Także leczenie przyniosło rezultaty, z czego się cieszę. Przez te problemy z sercem zrozumiałam, że zdrowie jest najważniejsze, bo bez niego nie ma nic, teraz już wiem dlaczego ciągle ludzie życzą sobie zdrowia, dlatego ja życzę Wam abyście byli zdrowi i pragnę abyście zabrali się za Wasze schorzenia jeżeli takowe macie. Życie i zdrowie jest arcyważne i tego życzę Wam na Nowy Rok 2017. Kolejnym krokiem w 2016 roku było rozpoczęcie nowych studiów a mianowicie stosunków międzynarodowych. Studia same w sobie są ciekawe, rozwijające, ale nie są dla mnie. Polityka zawsze będzie dla mnie bardzo ważna, bo chciałam zająć się czynnie polityką, co ciągle zwlekam. Dziś mam pewne obiekcje co do tego czy powinnam się za to brać. Na stosunkach międzynarodowych spotkałam wiele wspaniałych osób, które w mniejszym lub większym stopniu zmienili(choć nie wiem czy to dobre słowo, bardziej właściwe jest odmienili) moje życie. Na stosunkach międzynarodowych bardziej skupiłam się na poznawaniu ludzi, rozmawianiu z nimi co uwielbiam i w dalszej przyszłości będzie miało dla mnie przeogromne znaczenie. Kontakty interpersonalne zawsze były dla mnie bardzo ważne, dlatego uznałam że ten kierunek jest odpowiednim miejscem do doskonalenia tej sztuki. Całe życie powtarzam każdemu człowiekowi, że przypadki nie istnieją i wszystko co się dzieje ma znaczenie w naszym życiu, ponieważ każdy człowiek jaki staje na naszej drodze pojawia się w jakimś celu. Dziękuję Losowi, że mogłam poznać kilka wspaniałych osób, obojętnie czy to na dłużej czy na krótszy czas, to doceniam to, że miałam szansę, bo miałam i tego nikt mi nie odbierze. Za żaden dzień nie mam pretensji i nie żałuję, nawet jeśli przemawiała przeze mnie naiwność. Każde doświadczenie uczy. W 2016 roku przeskoczyłam także swój strach i zrobiłam coś co chciałam, co się bałam, co było niebezpieczne i przez co mogłam stracić życie, ale spróbowałam i zwyciężyłam osiągając w pewnym sensie sukces, swój własny. Odwaga to jedna z cech, które w sobie uwielbiam. Udało się! Rok 2016 również bardzo mnie zaskoczył na tle osobistym, bo doszłam do wniosku, że są ludzie, którym można zaufać a przynajmniej spróbować zaufać. Takich ludzi jest niewielki odsetek ale są, także głowy do góry i się rozglądajcie. 2016 rok to także rok uderzenia się w głowę i w końcówce roku dostania solidnie w dupę, ale dzięki temu wiem, że miałam rację i to co zrobię jest najwłaściwszym rozwiązaniem z obecnej sytuacji. Kocham życie za to, że można uczyć się na własnych błędach.
Kochani z tego miejsca chcę Wam życzyć raz jeszcze zdrowia, szczęścia, bo ono jest bardzo ważne w życiu, pieniędzy bo bez nich nie da się realizować tych super pomysłów, miłości jeśli jej szukacie, seksu, bo każdemu lepiej jak jest dobrze niż nie ma nic, odwagi do realizowania własnych pasji i postanowień na życie, konsekwencji w działaniu, bo ona jest ważna aby wytrwać i przyjaciół, którzy będą Was wpierać i rozumieć Was. Sama jako, że mam dziwne przyzwyczajenia szukam osób, które umieją zaakceptować to, że do południa śpię, nie jadam czasem, czasem nie śpię w ogóle, lubię się chilloutować, kocham przyjemności, ponieważ jestem z natury hedonistką. Kocham życie.
Szczęśliwego Nowego Roku 2017 :) ;*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz