sobota, 21 stycznia 2023

Jeśli chcesz mieć szczęśliwe życie, skup się na swoich celach, a nie na tym, czego oczekują od ciebie ludzie

W telewizji, w Internecie, w parku czy na ulicy wszyscy mówią o szczęściu. Non stop poszukiwanie szczęścia, jakby to było najważniejsze czego można doznać. I... w rzeczy samej, prawie tak jest. 


Mając te naście lat bardzo długo szukałam szczęścia. I zauważyłam jedną rzecz. Droga, która wiedzie nas do szczęścia jest prawdziwym, czystym doznaniem jego, ponieważ wtedy jest najpiękniej. Samo zdobycie celu nie jest tak cudowne jak właśnie droga, którą do tego szczęścia zmierzamy. Pamiętam jak w 2008 roku miałam cel zrobić z siebie chudziutką, wątłą laseczkę. I co? I zrobiłam! Zajęło mi to 6 miesięcy, a efekt był taki, że ludzie, którzy mnie nienawidzi zaczęli mi zadawać pytania: "Jak to się robi?", "Nauczysz mnie odchudzania?", "Dasz mi tę dietę? Też bym chciała tak schudnąć". Te pytania były oczywiście komplementami, ale przede wszystkim były zabawne, bo... najpierw ci ludzie mówili, że się nie uda, że po co, że pulchne osoby zawsze będą grube i etc. . Wiecie gdzie trzeba mieć takie słowa? W dupie, bo tam jest ciemno, głucho i hejt nie dochodzi. Najważniejsze w życiu to mieć cel, wyznaczoną drogę w głowie i konsekwencję, która pozwoli Wam wytrwać. Czy to dotyczy sportu, odchudzania, poszukiwania pracy, stania się cudownym rodzicem czy najlepszym nauczycielem. Upór, wytrwałość i cierpliwość! 



Mając 23 lata trochę zapomniałam o swoich marzeniach, celach i pragnieniach, ponieważ postanowiłam zająć się wtedy relacjami międzyludzkimi i pracą charytatywną. Trudno inaczej nazwać wysłuchiwanie ludzi z sieci, którzy zamiast iść na terapię i łykać leki "nawalali" w klawisze jak dzięcioł w drzewo. Niemniej, czy był to dla mnie czas zmarnowany? Nieee, bynajmniej. Nawet jeśli przeznaczałam bardzo dużo czasu dla tych ludzi to również z zyskiem dla mnie, ponieważ nauczyłam się tego jak wygląda ludzka psychika, zachowania, decyzyjność i jakie mają ludzie skłonności. Czy w obecnym czasie zrobiłabym tak samo? Niee, a skąd. Teraz na pewno nie, z tego względu, że nie mam na to czasu, aby indywidualnie "leczyć" strapione dusze. Nikt mi za to nie płaci, a czas mija i co tu owijać w bawełnę - wolę czas przeznaczać dla siebie i skupiać się na swoich zainteresowaniach. Wtedy też szukałam nowych znajomych, rozrywki, zabicia tego czasu. Ogólnie rzecz ujmując wtedy po prostu tego poszukiwałam i jeszcze za mało znałam się na życiu, aby wiedzieć o tym, że ludzie lubią pozbywać się swoich problemów nie myśląc o tym, jak ktoś kto słucha o nich będzie się czuł. Egoiści, prawda? A może to po prostu jest u nich silniejsze i tak muszą... Kto tam wie. 


Teraz mam 29 lat i nie chcę aby bliskie osoby traktowały mnie jak kosz na ich żółć, problemy i złość. Dlaczego wśród osób nie mam kogoś kto chciałby porozmawiać o literaturze, o tym czy Kant się mylił, o bagnach Luizjany, o OOBE, o dualizmie, i o tym czy żyjemy w dwóch różnych wymiarach jednocześnie. Czemu takich osób nie mam? 






Przeznaczałam mnóstwo czasu na rozmowy z ludźmi i na przekazywanie im różnych rad, które poznałam dzięki życiu i książkom, których tym ludziom nie chciało się czytać. Ja mówiłam jedno, a oni drugie i tak non stop to samo. Jakbym słowami uderzała o mur. Teraz już mi się nie chce. To jest bez sensu, jeśli ludzie chcą rady, a robią cały czas to samo. Nie lubię tracić czasu, jeśli wiem, że to nie jest warte świeczki. Nie mam pojęcia czy będę żyła jeszcze 10 lat, 20 czy 50, więc nie zamierzam naładowywać się złą energią innych, ponieważ mi to nie służy. Poświęcałam się długo, ale już po prostu nie dam rady. Mam anielską cierpliwość, ale jeśli ktoś nie szanuje mnie i wypisuje do mnie dniami, nocami, telefonuje każdego wieczora i nachodzi, albo wysyła listy, których w ogóle nie należałoby wysyłać to naprawdę jest to bardzo przerażające. Choć bardziej męczące, wyniszczające niż przerażające. Mówię o tym, bo wiele osób po prostu jest nieświadomych jak bardzo robi krzywdę innym ludziom samym sobą. Wiele można wytrzymywać, ale w końcu bańka pęka i wszystko się wylewa. A wtedy nie ma co zbierać i co sklejać. Czasem się nie chce, aby tak wyszło, ale jest za późno. 




Reasumując... jeśli chcesz mieć szczęśliwe życie, skup się na swoich celach, a nie na tym, czego oczekują od ciebie ludzie. Naprawdę! Weźcie to pod uwagę. Ludzie odchodzą, jedni wcześniej, drudzy później, ale zawsze odchodzą. Czasem jest to wynik śmierci, czasem rozstania, czasem konfliktu. Odejście jest w 100% przypadków. I jest to oczywiście przykre, ale też nieuniknione. 



Przez kilka lat zapomniałam o tym czego chciałam, o tym o czym marzyłam i w sumie to smutne. Smutne, że pozwoliłam sobie na coś takiego. Nie powinnam rezygnować! Choć niczego w życiu nie żałuję, bo wszystko co nas ludzi spotyka ma się wydarzyć. A to czy wyciągniemy z tego naukę już leży tylko po naszej stronie. My dokonujemy wyboru. 




Zauważyłam też, że ludzie strasznie obruszają się gdy nagle zmieniamy swoje postępowanie, jesteśmy czymś zajęci, uczymy się, pracujemy, mamy cele i co gorsza hobby. O tempora, o mores! Nie odpowiadam za innych, ale mogę tylko powiedzieć jak ja to widzę. Mając naście lat byłam całkowicie inną osobą niż teraz. To jest pełna zmiana. Tamtej Aleksandry już nie ma. Mając 23 lata szukałam innych rzeczy niż dzisiaj, a teraz? Teraz mając 29 lat wiem już czego chcę i jak dalej widzę swoje życie. Ten rok jest dla mnie czasem, który muszę przeznaczyć na coś na co nie miałam wpływu i teraz pracuję na to aby zminimalizować te złe wpływy, które spowodowały, że jest tak, a nie inaczej. Nie mam czasu ani ochoty aby zaprzątać sobie głowę czymś mało istotnym dla mnie, ponieważ mam swój priorytet i muszę wykonać robotę jak najbardziej solidnie. Większość z moich bliskich osób wiedziała, że wszystko się zmieni, ale najwyraźniej niedostatecznie dobrze mnie słuchała. Nie mam czasu teraz na przyjemności, ani sposobności na nie. Ludzie zauważyłam mają swoje oczekiwania i traktują mnie jako maskotkę na poprawę humoru. Moje oczekiwania są zupełnie inne, z tym, że moje oczekiwania skierowane są tylko w moim kierunku. Od innych ludzi niczego nie oczekuję, ale od siebie jak najwięcej. I tego się trzymam i to polecam każdemu. 


I na koniec chciałabym powiedzieć coś ważnego. Jeśli przeznaczacie swoją uwagę, czyli energię na coś co jest kompletnie bezwartościowe, nijakie, bez sensu, przeciętne to właśnie to będziecie cały czas dostawać. Dostajecie to o czym myślicie, co tworzycie w głowie. Podświadomość odgrywa ogromną rolę w życiu. Czas to zrozumieć, a wtedy będzie pięknie. Jeszcze będzie!








Buziaki dla Was i nie martwcie się jeśli jest ciężko, na początku zawsze boli.


💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋






Tymczasem.


2 komentarze:

  1. Panterka, futerko a wewnątrz kocica :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To aż tak widać? 😼😼😼


      Generalnie uwielbiam zwierzęce wzory i futrzane, takie fluffy ubrania. Ale zdecydowanie ukochałam sobie panterkę 🐆.



      Miłej niedzieli!

      Usuń