Długość jest taka, że zakrywa kolana, sukienka jest dosyć elastyczna, przyjemna w dotyku, cała obsypana średnio-mocnym brokatem i jaka jest widzicie na zdjęciu. Nie mam takiego koloru sukienki, więc myślę sobie, że chyba ją kupię w tym tygodniu, bo na żywo robi wrażenie, zresztą na zdjęciu też dobrze wygląda. I co najważniejsze dla mnie, nie krępuje ruchów podczas tańczenia, chodzenia czy siadania. Dodatkowo można więcej wypić i zjeść i nic nie będzie odstawało. Pokazałabym Wam dół, ale mam jeszcze na sobie spodnie(tak tak, jestem leniwa, że nawet do przymierzenia nie zdjęłam spodni). A jakie jest Wasze zdanie brać czy nie brać?
Przymierzyłam jeszcze zieloną(ciemna zieleń) sukienkę ze złotymi elementami w pasie, ale wyglądała bardzo mało sylwestrowo. Miała w sobie brokat ale prawie, że niewidoczny, także odpadła od razu jak ją założyłam. Myślałam jeszcze o czerwonej sukience z długimi rękawami przezroczystymi z koronką, ale uznałam, że mam tyle ciuchów koronkowych iż to byłaby już przesada znowu kupować coś w ten deseń. Zresztą na zeszłorocznym Sylwestrze byłam ubrana w czarną spódniczkę z baskinką i bordową koronkową bluzkę z gołymi plecami. Nie lubię się powtarzać, więc koronki odpadły od razu przy poszukiwaniach sukienki na tegorocznego Sylwestra.
Pewnie jeszcze coś w sklepach pooglądam, ale nie zamierzam nic na siłę kupować. Mam jeszcze 5 sukienek, które nie miały swojego pierwszego razu, więc może Sylwester to dobry pomysł aby któraś z nich zagościła na mojej osobie ha ha ha. I na dzisiaj to wszystko. A jak Wasze przygotowania do Sylwestra? Macie już jakieś fajne ciuchy czy kreacje?
Buziaczki Kochani
Wasza(zawsze sexy) Alexandra 👄😈 ha ha ha
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz