Witajcie Kochani ✋ szczerze powiedziawszy myślałam, że dzisiaj nie napiszę postu, ponieważ najbliższy post miał pojawić się w Halloween, ale mój dzisiejszy sen zainspirował mnie do napisania nowego postu ku Waszej uciesze.
Kto mnie dobrze zna(to wtrącenie już jest chyba moim słownym natręctwem) ten wie, że moim ulubionym aktorem jest Jude Law, ponieważ jego facjata, głos, oczy i uśmiech są tak obezwładniające dla mojej osoby, że można oszaleć. Holiday oglądałam już chyba z milion razy i nadal nie wiem o co chodzi w tym filmie, bo patrzę tylko na Jude`a. Co ja poradzę, że Anglicy taką moją moc na moje emocje, chociaż Polak też może mieć o ile byłby Judem Law. Ha ha ha 😆 Oh... teatr mój widzę ogromny. Sam Wyspiański by się nie powstydził za mnie. Ale wracając do sedna. Słabo dzisiaj spałam. Zasnęłam o 9 rano i przyszedł do mnie... SEN.
Ten sen był bardzo dziwny, ale bardzo jestem zadowolona, że miałam okazję go przeżyć. Także słuchajcie.
Jechałam na rowerze w miętowym odcieniu spodni, na miętowym rowerze...
Nagle weszłam do jakiegoś budynku ubrana w czarną ołówkową spódniczkę z baskinką(podkreślającą mój wielki tyłek), czarną koronkową bluzkę z fioletową marynarką. I przede mną stanęła moja zmarła już babcia(❤). Przytuliła mnie, ucałowała i była taka radosna. Potem usiadłam w jakieś sali z ludźmi ubranymi na czarno, a przede mną siedział mężczyzna. Już byłam przekonana, że to osoba, którą znam, odwrócił się, a to Jude Law. A potem się obudziłam.
Ten sen w sumie nie zadziwiłby mnie gdyby nie to, że wczoraj moja mama na cmentarzu kupiła mojej babci fioletowy wrzos(babcia uwielbiała te kwiaty). A dzisiaj jak się obudziłam po tym śnie i weszłam do łazienki to na sznurkach wisiała wyprana moja fioletowa marynarka. Dodatkowo ten sen był symboliczny, ponieważ tę marynarkę i identycznie ubrałam się chcą okazać szacunek osobie po śmierci kogoś. A Law to też pewien symbol.
Zawsze sny mnie pasjonowały, ponieważ praktykowałam świadome śnienie i OOBE. Często moje sny mają ukryte znaczenie, które po czasie się wyjaśnia. Mojej babci nikt mi nigdy nie wróci, ale wiem jedno, że mimo mojego obecnego od kilku lat sceptycyzmu do wiary i Boga wierzę, że babcia tam gdzie jest może mnie bardziej wspierać niż ktoś kto żyje na ziemi i tego nie chce robić. Często śni mi się babcia jak jestem chora. Niestety nie jest ze mną dobrze jak na razie, bo duszę się niemiłosiernie i bolą mnie płuca, a jeszcze dzisiaj aby spać łyknęłam chyba za dużo leków na sen i odpłynęłam nie wiem nawet kiedy. Jutro idę do lekarza i mam nadzieję, że moje zapalenie oskrzeli nie przeszło w zapalenie płuc.
Teatr mój widzę ogromny
deszcz pada za oknem, purpura nieba przykrywa mój smutek
bez niej mój żywot potępiony i jakże sromotny
zła decyzja, błąd, zauroczenie miało tragiczny skutek
Teatr mój widzę ogromny
trud dałam sobie niezłomny
bardzo
sen nie jawa przysłonił mi wzrok
choćbym chciała zrobił ostatni krok
uczynić
Teatr mój widzę ogromny
(Aleksandra Maassen)
Kończąc ten post, mam nadzieję, że niebawem wyzdrowieję i będę się świetnie bawić na Halloween. Tak na marginesie to czekam na moje czerwone rogi, bardzo ekskluzywne rogi 😈 Na Halloween miałam być diablicą, ale wszystko zależy czy przez 5 dni uda mi się stanąć na nogi. Niemniej tak czy tak post halloweenowy na blogu się pojawi tak jak obiecałam.
Teatr mój widzę ogromny...
To było tydzień przed zachorowaniem. Biały-czarny i czerwony to moje ulubione połączenie. Swoją drogą to zawsze chciałam rozebrać się w Playboyu 👅 Ah Teatr mój widzę ogromny...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz