wtorek, 9 stycznia 2018

Czarodziejski Pył czyli perfumy Paris Hilton

Dzień dobry moi Drodzy ✋👄 niedawno pisałam recenzję perfum Aquolina Pink Sugar, a dziś już przychodzę z kolejną, a zarazem pierwszą w tym roku. Dzisiaj będziemy mówić o wodzie perfumowanej Paris Hilton - Fairy Dust. Są to perfumy stworzone w 2008 roku, bardzo rzadko spotykane i mało znane. W związku z Waszymi prośbami dotyczącymi tańszych perfum postanowiłam, że kupię perfumy, które są dostępne cenowo dla każdego, mają ładny flakon, są w jakimś stopniu niszowe(bo prawie nikt o nich nie słyszał) i dodatkowo mają ciekawą reklamę producenta. Fairy Dust testuję od tygodnia i w sumie mogę już wszystko powiedzieć, co chcielibyście o nich wiedzieć. Zacznijmy jak zawsze od nut zapachowych tychże perfum:

Skład

Nuty Głowy: piwonia, kwiat pomarańczy

Nuty Serca: gardenia, lotos, brzoskwinia

Nuty Podstawy: piżmo, wanilia, paczuli



Tym razem wybrałam dla Was taki skład perfum. Uwielbiam zapach piwonii i paradoksalnie nigdy ich nie dostałam, ale w kosmetykach często decyduje się na kupno czegoś z tym kwiatem. Niestety w Fairy Dust nie wyczułam ani trochę piwonii - niestety! Brzoskwini też nie czuć(za to już wielki smutek)!!! Zauważyłam, że skład perfum żyje swoim życiem w tych perfumach. To czym w ogóle pachnie Paris Hilton - Fairy Dust? Ano Kochani to dosyć nieoczywisty zapach, ponieważ wiele osób dokonując kupna perfum "w ciemno" sugeruje się falkonem, składem perfum i opisem ich czyli reklamą. Reklama tych perfum jest poetycka, bajkowa, skład kwiatowo-owocowo-ciepły, flakon? jaki jest sami widzicie. Ładny kształ, ozdobny korek i wróżka wygrawerowana na flakonie ze złotą gwiazdeczką uchodzącą od różdżki wróżki. Każdy pomyślałby, że owe perfumy to kwiatowy słodziak dla małej dziewczynki patrząc na ładny ale dosyć infantylny flakon. NIC MYLNEGO moi Drodzy! Skład, opis i flakon w zupełności nie odzwierciedlają zapachu tych perfum. To może wróćmy do tego czym pachnie ów delikwent. Fairy Dust to zapach ostry, alkoholowy, ponieważ pachnie winem musującym Prosecco. Doczytałam i faktycznie tak jest!!! Jest to zapach ciężki, ale świeży i całkowicie kwiatowy. Czuć w nim białe kwiaty, a ja niestety nie lubię perfum stricte kwiatowych, a co gorsza z wyczuwalną wonią białych kwiatów. Mój gust zapachowy tego nie przeżyje i dlatego już po tygodniu postanowiłam zrobić recenzję i zaprzestać ich stosowania, ponieważ nie jest to zupełnie mój zapach. Fairy Dust pachnie białymi kwiatami oblanymi winem musującym Prosecco. Nic więcej nie wyczuwam w nich. Zapach jest cały czas taki sam, nie ewoluuje z biegiem minut. Dla mojego brata to słodki zapach, dla mojej mamy ostry, pikantny, gryzący w nos. Jak najbardziej zgadzam się z moją mamą, że ten zapach jest po prostu ostry. Jeżeli chodzi o trwałość i projekcję to w tych obydwu kwestiach jest fenomenalny. Cały dzień ten zapach pachnie z jednakową mocą(co jest niewyobrażalne!) dodatkowo to zapach z ogonem, który ciągnie się za nami dalekooo. Wczoraj byłam zmęczona, więc położyłam się w mamy łóżku, a potem poszłam do swojego pokoju, po czym moja mama położyła się spać i powiedziała, że cała pościel pachnie jej moimi perfumami. Także jeśli któraś z Was zakupi te perfumy, a ma kochanka, to nie radzę psikać się tymi perfumami, bo żona Waszego lubego wyczuje, że sypialnia była odwiedzona przez inną kobietę ha ha ha 👯😈😈😈

Dla kogo poleciłabym ten zapach?

Jak najbardziej dla Pań w wieku 60+, chociaż może trochę się zagalopowałam. Myślę, że jest to zapach dla spokojnych kobiet, które lubią mocne i trwałe perfumy, ale ich budżet nie pozwala na zakup perfum za te przysłowiowe 5 stówek. 

W jakim okresie roku powinno używać się tych perfum?

Mimo, że nie jest to słodziak to uważam, że przez to iż są to perfumy bardzo ostre zima będzie najlepszą porą roku do stosowania tych perfum, bo podobnie jak przy Pink Sugar te perfumy mają moc ogrzewania, choć nie tak dobrą jak poprzedni słodziak, który recenzowałam. 


Moi Drodzy na koniec dzisiejszego postu chciałabym Wam powiedzieć, że dzisiaj dostałam moją ostatnią paczkę, którą sobie zamówiłam. A w niej kolejne perfumy i próbkę perfum. Obydwa produkty sobie przetestowałam dzisiaj na nadgarstku i jestem barrrdzo zadowolona, ponieważ obydwa mi się bardzo podobają, więc oczekujcie kolejnych recenzji. A wracając do Paris Hilton - Fairy Dust to te perfumy przypominają mi jedne ruskie perfumy, które posiadała moja babcia i kiedyś bardzo podobał mi się taki zapach, ale najwyraźniej gusta się zmieniają. Jak jesteście ciekawi tego zapachu możecie poczytać opinie o nich na iperfumy i na fagrantica. Sama czytałam tamtejsze opinie i wiele się zgadza. 

I na koniec pewnie jesteście ciekawi ceny wody perfumowanej. Za perfumy zapłaciłam jedynie 36 złotych, także uważam, że cena dla każdego przystępna. Nieskromnie powiem, że jestem bardzo zadowolona z mojej recenzji tych perfum, ponieważ wycisnęłam z niej wszystko co mogłam. Testowałam je tydzień i dłużej w ich przypadku nie muszę, ponieważ nic więcej nie uzyskam, a poza tym nie lubię perfumować się czymś co do mnie nie przemawia. Szczerze powiedziawszy używając ich męczyłam się i marzę tylko o tym aby odstawić je na moją toaletkę do mojej kolekcji i patrzeć tylko na flakon nie musząc wąchać tego kwiatowego zapachu. Wiem, że miłośniczki kwiatowych perfum byłyby zadowolone z tego zakupu, no ale ja nie mogę zdzierżyć zapachu kwiatów w perfumach, więc niestety nie zaliczę tego ładnego flakonu do moich ulubionych perfum. Tymczasem. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz