To zdjęcie jest czarno-białe i ja jestem też w czerni, ale czuję się radosna i szczęśliwa. Czuję pewien rodzaj spokoju i po prostu szczęścia. Uwielbiam to uczucie!!! ❤❤❤
W moim życiu faceci przewijali się jak bułki w piekarni, ale przy mojej trudnej, skomplikowanej i dosyć silnej osobowości wiele wymięka, bo raz że wielu facetów jest myślących tunelowo, dwa nie są dobrymi kompanami do intelektualnych rozważań, trzy są kiepscy, a mówią jacy to są świetni i w ogóle. Mężczyźni w typie lat 20/30 prawie już wyginęli. Kiedyś mężczyzna był mężczyzną, ponieważ prezentował nie tylko klasę swojej osoby, szacunek do kobiety, był wyrafinowanym intelektualistą przy którym miękły kolana kobietom. Mężczyźni umieli się starać i chcieli. Dzisiaj większość jest po prostu chłopcami szukającymi pocieszenia u silniejszych od nich kobiet, a potem machnięciem szarego płaszcza na tajemnicze do widzenia. Świat jest najcudowniejszym miejscem, które tak naprawdę pozostaje prawie, że niezmienne. Ludzie zawsze byli różni, ale koncepcje ich zachowania drastycznie się zmieniły. Dzisiaj wszystko ma tendencję masową, a ja szukam czegoś niszowego, nie hipsterskiego! tylko tej niszy, takiej oazy, która osaczy mnie samym spojrzeniem oczu, oczaruje dotykiem ust i nie rozmyje się jak dym po papierosie... gdzieś w przestrzeni.
Jako silna kobieta lubiąca zdobywać to co pragnę, pozwoliłam się zdobyć, a nie zdobywać. I jest mi z tym dobrze. Urzec mnie może wiele, błękitne oczy, ładny uśmiech, wysoki wzrost, płaszcz i przytrzymywanie włosów aby nie spłonęły od roziskrzonego papierosa. Ale to nic, jeśli ktoś nie umie urzec mojej duszy. Złamane serce, multum doświadczeń interpersonalnych robi swoje, dlatego aby zaufać komuś mój rozum musi być dopieszczony, a niestety trzeba być wybitnym aby dojść do mojego umysłu.
Gdyby pewnego dnia Jude Law zadzwonił do mnie, chciał kupić seksowną bieliznę i iść zapalić coś rozgrzewającego miałabym chęć, byłabym zaintrygowana, ale nie intryguje mnie rozpalenie i odejście wraz z filtrem rzuconym na ziemię gdzie tli się tylko słodki zapach urzekającego dymu. Pewne znajomości są jak blant, który gaśnie. Ciągnie się znajomość, ciągnie przez pewien czas, a potem nagle jest mniam(zdziwienie, bo nie ma co ciągnąć) ZGASŁ.
Tymczasem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz