poniedziałek, 23 września 2019

PRZYJAŹŃ to wielka rzecz :)

Dobry wieczór Kochani! 😇 Wiem wiem, że ostatnio nie rozpieszczam Was pozytywnymi postami, ale nie będę oszukiwać, że czuję się cudownie, bo nie czuję się. Niemniej... JEST LEPIEJ. Pracuję nad tym aby myśleć pozytywnie i nie stresować się, ponieważ moje ciśnienie przez ostatni miesiąc sporo na tym ucierpiało. Ostatnie moje trzy dni są dosyć znośne z czego się cieszę ale umiarkowanie. Nie tylko ja odpowiadam za moją minimalną poprawę samopoczucia ale również moja przyjaciółka Kinga ❤ oraz mój przyjaciel i moja największa miłość - Adam ❤. Wysłuchali mnie, nie ocenili, wsparli i za to jestem im wdzięczna. Mam nadzieję, że dobre słowo jakim mnie obdarzyli wróci do nich po trzykroć. Niech im się szczęści! ❤❤❤

Mam nadzieję, że ten wklejony mini filmik Wam zadziała.


Przyjaźń to wielka rzecz! Wielka siła i wielka moc. Bardzo jestem wdzięczna Adamowi za spędzenie ze mną razem dwóch ostatnich dni, ponieważ mogłam choć trochę oderwać myśli od swojego problemu, który niestety nie jest mały, ale staram się go opanować, bo kilka razy go opanowałam i wszystko było dobrze. Muszę znaleźć w sobie jeszcze więcej pokładów sił. Staram się i dalej będę się starać. Muszę... muszę przede wszystkim dla mojego zdrowia, które przez ostatni miesiąc naprawdę się nadwyrężyło i jestem przemęczona. Jedna dziewczyna, którą niedawno poznałam, powiedziała mi że bardzo dobrze się kamufluję z tym, że źle się czuję ha ha ha 😇😈 Paulinko! to po prostu dużo tapety, mnóstwo Apapu Extra i oczywiście talent aktorski ha ha ha 👌. A tak na poważnie, to moi Drodzy na pewno wiecie, że najbardziej zabawnymi ludźmi i najlepszymi komikami są właśnie ludzie chorujący na depresję. Oni czują bardziej, głębiej i są świadomi cierpienia, które je otacza. Uśmiech to tylko uśmiech. Uśmiechem można wiele zakryć, tak jak i makijażem. 

Dziękuję Losowi za to, że dał mi Kingę, Adama i jeszcze kilka osób, które są dla mnie bardzo ważne. Kinga i Adam poznali mnie w bardzo dobrym okresie mojego życia czyli w 2016 roku. Byłam pełna entuzjazmu, energii, wesoła, szczupła i pełna wiary, że można wszystko. Mimo, że wiele rzeczy się zmieniło, czasem jest lepiej czasem gorzej oni nadal są przy mnie i cóż... czy da się to inaczej nazwać niż Przyjaźń? ❤


Czasem nawet najbardziej uparty samotnik potrzebuje kogoś kto po prostu powie, że rozumie. I nawet niech wtedy skłamie, bo to da więcej otuchy, niż WEŹ SIĘ W GARŚĆ. 


Mam nadzieję, że te dwie relacje przetrwają za 5-10-15 lat. Usiądę z Kingą przy sheeshy i opijemy wszystko co było złe, dobre i warte przeżycia. I mam nadzieję, że leżąc z Adamem w łóżku za te 15 lat powiem mu pijąc różowego szampana - "Patrz przeżyłam 15 kolejnych lat i nadal ciśnienie i stres mnie nie zabiło. Dasz wiarę?". 


Wiem, że ciśnienie i stres nie pasują do siebie, bo mogą przynieść wiele szkód a niekiedy śmierć, ale nie pozostaje mi nic innego jak wierzyć, że mam szansę dożyć starości. Czasem przychodzi czas, że powątpiewam w to, że będę mogła kiedyś spojrzeć w lustro i zobaczyć swoją pięknie pomarszczoną twarz. Czasem mam wrażenie, że nie dożyję do 30-stki. Czasem boję się, że stres znowu nadejdzie i będzie problem. Ale Kochani zapamiętajcie to, że stres to najgorsze co można sobie zrobić. Poza tym trudno uwierzyć, że da się radę. Tu naprawdę potrzebna jest ciężka praca nad sobą ze sobą samym. Kinga powiedziała mi ostatnio, że powinnam sobie przypomnieć jak źle czułam się w 2018 roku. Przypomniałam to sobie 3 dni temu i patrzcie, jest już koniec 2019 a ja nadal żyję. Przeżyłam dwa lata a myślałam, że umrę w marcu 2018. Myśląc katastroficznie (jest takie słowo?) wyrządzamy sobie krzywdę. Nie wiem czy będę żyła miesiąc, rok, dwa lata, może dożyję sędziwego wieku. Wiem, że w życiu liczą się tylko chwile, pewne epizody, bo większość czasu jest po prostu życiem. Nie wiem co przyniesie jutro, ale chcę odzyskać mnie i o to będę walczyć. 

Obiecuję!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz