Dzień dobry moi Kochani! ✋👄
Mój ostatni weekend przyniósł spokój, ponieważ problemy z moim kontem i pieniędzmi się rozwiązały i już mogę spokojnie oddychać. W weekend też celebrowałam szczęście jakie jednak mam. Chillowałam sobie przy drinku z Wyborowej i Pepsi oraz Wyborowej z sokiem mango. Zjadłam coś słodkiego i coś tuczącego, bo po prostu miałam ochotę. Zresztą nie rozumiem tych blogerek i youtuberek, które tłumaczą się każdemu co zjadły, ile i dlaczego. A co gorsza przepraszają za to, że zjadły. Pamiętajcie moi Kochani, że to co jecie, ile i kiedy jest to tylko wasza sprawa i nie musicie mieć z tego powodu wyrzutów sumienia. Każdy ma prawo przeżyć życie tak jak chce i nikt nie ma prawa nikogo osądzać, ponieważ najczęściej w życiu jest tak, że wtedy ktoś osądzi nas. Nie zapominajcie o tym, proszę.
Dzisiaj najprawdopodobniej skończy się dodawanie zdjęć do postów na blogu w blond włosach, ponieważ w końcu ogarnęłam zdjęcia. A wierzcie mi, że mam jeszcze tyle nowych zdjęć, z którymi muszę coś zrobić. Także sporo czasem trzeba zrobić w związku z Myślami Kobiety Wyzwolonej.
To zdjęcie chciałam Wam już dawno wkleić ale musiałam je znaleźć w milionie innych fotek, których nie widzieliście. Mogę Wam powiedzieć, że ta różowa parasolka to znajda w tramwaju. Bardzo ją lubię, choć wyglądam z nią jak laska z Cocomo 😈.
W tym poście chciałabym moim Czytelnikom mieszkającym w Polsce powiedzieć, że w połowie Lutego nadchodzą do nas znowu mrozy, tym razem wręcz syberyjskie, ponieważ w Walentynki temperatura spadnie do -27ᐤC. To będzie najzimniejsze Święto Zakochanych od dobrych kilku lat w Polsce. Ubierzcie się ciepło i jak nie musicie to zostańcie w domu. Zróbcie wszystko aby Walentynki okazały się HOT 😈😈😈.
Kończąc dzisiejszy post chciałabym powiedzieć, że cieszy mnie to, że Styczeń się skończył, mimo iż był naprawdę dobrym miesiącem 2021 roku choć z tygodniowym stresem przez hajs. Niemniej jednak wszystko się na moje szczęście wyjaśniło i nie zostałam bankrutką ha ha ha. A było blisko! 😈😈 Mam nadzieję, że Luty przyniesie wiele dobrych dni, stabilność, spokój i oczywiście zdrowie. Na fanpejdżu pytaliście mnie jak tam moje zdrowie. Otóż... nie ma tragedii, jest nawet dobrze. Ból brzucha mi się skończył, bo wynikał ze stresu. Jak emocje opadły i nerwy to pobolewa mnie głowa, bo jak wiecie miewam bóle migrenowe, które są okropne, ale najprawdopodobniej odziedziczyłam migrenę po mojej mamie, która 25 lat cierpiała z powodu ogromnej migreny. Wiosną chcę iść do neurologa, ponieważ od 3 lat miewam bóle głowy, ale wiązałam je z nadciśnieniem, na które się leczę, ale ten ból głowy jest specyficzny, ponieważ występuje tylko po prawej stronie głowy i zaczyna się od bólu oka (oczodół wręcz napierdala mnie - inne słowo byłoby zbyt łagodne). Zastanawiam się czy nie mam klasterowego bólu głowy, ale wolę o tym nie myśleć, ponieważ ten rodzaj bólu leczy się koszmarnie, wręcz nie ma jak go leczyć. Także póki co zostaję przy tym, że mam migrenę jak moja mama.
A Wy jak jesteście nastawieni na Luty? ✌
Generalnie uwielbiam ten miesiąc, bo są urodziny mojego dziadka, Walentynki oraz Tłusty Czwartek. Poza tym ten miesiąc obdarowuje mnie dobrą energią, więc póki co jestem pozytywnie nastawiona i Wam również tego życzę moi Kochani.
Buziaczki 💋💋💋💋💋💋💋
Spokojnego wieczoru! 😇😇😇
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz