wtorek, 9 lutego 2021

Netflix and chill...

Aż mam ochotę powiedzieć - Eh... co to był za poniedziałek! 😐😑😒

Nigdy nie lubiłam nudy, rutyny, monotonii - jak zwał tak zwał, ale ALE czasem spokój to cudowna sprawa i wolałabym nie usłyszeć takich "rewelacji" jakie wczoraj usłyszałam od mojego brata. Tak jak byłam spokojna i zrelaksowana tak szybko trafił mnie szlag. I wierzcie mi, że miałam powód aby tak fatalnie poczuć się jak zbity pies. To uczucie jakie poczułam to zaskoczenie, zaszokowanie, rozczarowanie i taki smutek, że wcześniej nie mogłam takiemu obrotowi spraw zapobiec. A przecież mam na to papier... . 


No cóż... czasem nie można czegoś wcześniej przewidzieć i zapobiec katastrofie. Nie należy mieć też pretensji, że czegoś się nie dopilnowało. Co się stało to się stało i osobiście uważam, że wszystko można w życiu wyprostować i poprawić. Najważniejsze to chcieć i mieć sposobność do ulepszenia tego co się zjebało lub to co sami sobie zafundowaliśmy w życiu. Wielokroć Wam powtarzam, że spotyka nas w życiu to co ma nas czegoś nauczyć. I w tej sytuacji, która wydarzyła się teraz w moim życiu, a raczej w życiu mojego brata wiem, że można to wyprostować tylko trzeba zdać sobie sprawę z konsekwencji swoich czynów i uświadomić sobie, że takie postępowanie jest naganne i do niczego dobrego nie doprowadzi. Wiem, że jestem w stanie wpłynąć choćby w najmniejszym stopniu na niego i postaram się aby nie pchał się w kłopoty jakich nie potrzebuje. Nie jestem rozczarowana nim ale jego decyzją i działaniem jakie przedsięwziął. Mam nadzieję, że szybko uświadomi sobie, że to do niczego dobrego go w dłuższej perspektywie nie doprowadzi. Eh... . 
Niektórzy ludzie naprawdę mają talent do pakowania się w kłopoty.




Na dzisiejszy wieczór planuję zrobić sobie coś pysznego na kolację, włączę Netflix albo HBO GO i zrelaksuję swój umysł. TEGO w obecnej sytuacji bardzo potrzebuję. I nie tylko tego ha ha 😂😆😈.







Tymczasem.
💋💋💋💋


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz