piątek, 3 marca 2017
Domowe, amerykańskie frytki uczynią Cię zdrowym
Cześć wszystkim :) dzisiaj postanowiłam, że powiadomię Was, że czuję się już o niebo lepiej niż czułam się dwa dni temu. Kaszel mam, ale mniejszy, mogę już przełykać(jakkolwiek to zabrzmiało :P zapchane zatoki zminimalizowały się prawie do zera i znowu już mogę oddychać choć nadal brzmię jak Sharon Stone w Nagim Instynkcie. Swoją drogą uwielbiam ten film, ubóstwiam wyrafinowane, inteligentne kobiety. A wracając do mojego samopoczucia poczułam się znacznie lepiej, więc stwierdziłam, że zrobię sobie domowe, amerykańskie(czyli te grube) frytki konkretnie potraktowane solą. Mniam... wyszły przepyszne, palce lizać. Widzę, że trzymacie kciuki za moje zdrowie, bo czuję się naprawdę lepiej. Dziękuję.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz