Dobry wieczór Kochani! Już myślałam, że kolejny dzień zostawię Was bez postu na Myślach Kobiety Wyzwolonej. Jestem dzisiaj kompletnie nie do życia. Oczy nadal mnie bolą, trochę mnie boli brzuch i nie mam siły na nic. Tak! Leniuchowałam dzisiaj i nie zrobiłam nic konstruktywnego, ale myślę, że każdy człowiek czasem czegoś takiego właśnie potrzebuje. Także proszę nie miejcie mi tego za złe, że posty przez ostatnie kilka dni się "nie napisały". Po prostu nie mam weny i samopoczucia. Nawet najlepszym czasem się zdarza ha ha ha(wymuszony uśmieszek, ale lepsze to niż nic) 😈😈😈😈😈😈.
Co dzisiaj robiłam?
Hmm... odebrałam paczkę z moimi nowymi sportowymi butami, które są całe w panterkę. Wyglądają świetnie na nogach, więc zaszalałam i zrobiłam kolejne zamówienie, w którym kupiłam sportowe buty w niebieskim kolorze, jasnobeżowe lakierowane baleriny z ostrymi czubkami oraz bluzkę wężową, na którą czaiłam się już dłuższy czas. Pewnie spytacie się mnie - A gdzie Twoje duże, złote lustro? No cóż... szczerze to powiem Wam, że na to muszę jeszcze poczekać, bo nie wiem jak moja sytuacja rodzinna będzie wyglądać. To temat rzeka i nawet nie chce mi się go poruszać w tym, ani nie wiem czy w jakimkolwiek poście w najbliższym czasie. Mam nadzieję, że rozumiecie i nie będziecie mnie naciskać, abym coś wypaplała Wam.
Teraz idę zjeść kolację i pójdę spać, ponieważ nie za dobrze się czuję, powiedziałabym nawet, że czuję się dziwnie i specyficznie.
Dobranoc 👄
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz