To bez wątpienia najpiękniejszy flakon perfum w mojej małej kolekcji. ALE! Jest jedno wielkie Ale. Buteleczka jest piękna i elegancka ale bardzo nieporęczna. Niewygodnie aplikuje się ten zapach. Nie wiem czy taka sama wada występuje w mniejszych pojemnościach.
Teraz czas przejść do nut zapachowych, które są najbardziej istotne przy zakupie perfum.
Nuta Głowy: brzoskwinia, magnolia, neroli, orchidea
Nuta Podstawowa: bursztyn, drzewo, fasola tonka
Nuta Serca: migdały, piżmo, wiciokrzew
Powiem szczerze, że tym razem w ogóle nie kierowałam się nutami zapachowymi tylko opiniami internautów. Po pierwsze nie lubię brzoskwini w perfumach, bo wydaje mi się bardzo sztuczna i ulepna. Zapachu magnolii też nie lubię. Być może dlatego ten zapach nie przypadł do mojego gustu. Używam go i testuję prawie półtora miesiąca i ten zapach po prostu się nie rozwija. Jest ciężki, trochę duszący i przytłacza mnie. Dla mnie w ogóle nie pachnie seksownie, choć wiem, że wielu osobom się podoba. Wielu mężczyzn go uwielbia. Niemniej dla mnie to taki śmierdziuszek. Jechałam z moim sąsiadem windą a on zaciągał się nosem jakby coś mu się nie podobało. Moja mama gdy poczuła HEAT powiedziała z wykrzywieniem na ustach - "Co to za okropny zapach?!!!". No cóż... dla mnie ten zapach nie pachnie seksem i moje stosowanie go dzisiaj się zakończy.
Ten zapach na pewno nie jest odpowiednim zapachem na wiosnę i lato, ponieważ jest ciężki, za ciężki na upały. Sama nazwa perfum oznacza SKWAR, UPAŁ, GORĄCZKĘ i faktycznie od zbyt nachalnego użycia tej wody perfumowanej można się rozchorować. Jestem bardzo wybredna jeśli chodzi o perfumy i bardzo mało zapachów mi się podoba. HEAT to popularny kit. Mnie na pewno się nie podoba, choć jestem bardzo ciekawa jego dwóch sióstr czyli Midnight Heat i Heat Kissed. Na pewno zakupię sobie po próbce tamtych perfum, ponieważ uważam, że będą bardziej w moim guście patrząc na nuty zapachowe. Już nigdy nie skorzystam z opinii innych jeśli chodzi o zakup perfum, ponieważ najlepiej kierować się nutami zapachowymi i niczym innym. W tym zapachu jest przede wszystkim wszystkiego TOO MUCH. Bursztyn, piżmo, migdały, brzoskwinia to już mocne zestawienie. Bardzo ciężkie i słodkie, niemniej dla mnie ta woda perfumowa słodka w ogóle nie jest, choć moja mama powiedziała mi, że te perfumy są szalenie słodkie. Na pewno Heat to nie słodycz Pink Sugar od Aquoliny. Po drugie w Heat jest coś z ruskich perfum, które kiedyś stosowała moja babcia. One mają coś w sobie, ale to zapach, który kompletnie do mnie nie pasuje.
Powiem Wam, że cieszy mnie fakt, że odkładam je do mojej kolekcji i już ich nie użyję NIGDY.
Plusem tych perfum jest piękny flakon, ładny koreczek oraz atrakcyjna cena. Ale większość jest na nie, nawet trwałość.
Na koniec tego postu wącham swój nadgarstek i to naprawdę nie to. Dla mnie te perfumy po prostu śmierdzą i tyle. NIE POLECAM!
I na koniec chcę Wam powiedzieć, że Beyoncé czytamy BIJĄSE z uśmiechem na tym ostatnim E z akcentem. Nie wiem czemu wszyscy w telewizji powtarzają BIJONS BIJONS. Tak się tego nazwiska nie wymawia! Sorrki, ale musiałam, bo mnie to strasznie irytuje 😈
Beyoncé nie jest wcale seksowna, jeśli... mówimy o tym zapachu 😈😈😈
Ale na pewno zakupię dwie próbki jej "sióstr", bo mnie interesuje nuta zapachowa.
Tymczasem.
Wachalam raz. Podle przeslodzone, podziękuje.
OdpowiedzUsuńTeraz sobie pogderam. Nie kupuj perfum których nie przetestowalas własnym nosem i na wlasnej skórze. Nawet jeśli opis nut zapachowych brzmi bosko. Nie masz pewności jak zapach się rozwinie na twojej skórze. Łatwo o skuche.
Z tego co mogę wnioskować w kwestii twego stylu- po lekturze wpisów o garderobie, makijażu i ogólnej filozofii życiowej;) polecilabym do wyprobowania Hypnotic Poison od Diora, takoż Diorowego Addicta, ewentualnie Jean Paul Gaultier Scandal. Szoruj do perfumerii :)
O Scandalu słyszałam ale nie niuchałam, Hypnotic Poison nie wąchałam, a Addicta kocham <3 Ktoś tu zna mnie bardzo dobrze :P
OdpowiedzUsuń