Dzień dobry moi drodzy 😈 Dzisiaj mam ochotę na refleksyjny post, więc Ci z Was, którzy właśnie w takich wpisach na Myślach Kobiety Wyzwolonej gustują, na pewno będą zadowoleni 😈 Także nie przedłużając wstępu, zapraszam na post.
Wiecie, że w maju 2014 roku stworzyłam mojego bloga - Myśli Kobiety Wyzwolonej? Wiecie.
Wiecie, że moje publikacje są moimi prywatnymi publikacjami? Wiecie.
Wiecie, że dzielę się z Wami swoim życiem, a wcale nie muszę? Wiecie.
Do czego zmierzam? Moi drodzy... większość z Was czyta mnie bo lubi moją osobę, inni czytają bo moje posty dają im wsparcie, drudzy z kolei czytają mojego bloga dla rozrywki i oglądania moich zmysłowych fotografii. I to jest większość tych przychylnych Czytelników. Jest druga grupa ludzi, która czyta Myśli Kobiety Wyzwolonej choć nie lubi mnie, irytują ją moje posty, moje zdjęcia i przemyślenia. Dodatkowo ta grupa chciałaby mówić o czym wolno mi pisać, a o czym nie. I teraz powiem Wam, że śmieszą mnie ludzie z tamtej grupy, ponieważ ja mogę pisać o czym chcę i co mi ślina na język przyniesie. Ten blog to mój internetowy pamiętnik, który upubliczniłam, ponieważ dzielę się z Wami z swoimi przemyśleniami, radami i refleksją. To, że MKW są publiczne, wcale nie nakazuje Wam aby mnie czytać. Ja tu nikogo kurczowo nie trzymam za rękę i nie stoję z transparentem CZYTAJ MNIE, CZYTAJ MNIE. Także jeżeli nie podoba Wam się moja nisza to nie musicie do niej należeć. To jest chyba proste. I jasne jak wiosenne słońce. Ja mam tak, że jak kogoś nie lubię lub nie podobają mi się prezentowane treści na innym blogu to po prostu NIE CZYTAM i szukam czegoś co bardziej mnie interesuje. Uważam, że człowiek dojrzały przy zdrowych zmysłach tak właśnie postępuje. Także jeśli rażą Was(zwracam się do drugiej grypy) moje przemyślenia, mój sposób na życie i moje fotografie to nie macie obowiązku czytać tego co piszę i oglądać zdjęć zamieszczanych przeze mnie. To na tym etapie chyba jest zrozumiałe? 😈
O czym wolno mi pisać decyduję sama! Zawsze! Jeżeli nie podoba mi się czyjeś zachowanie, bo uważam że jest niewłaściwe to na pewno o tym napiszę. Jeżeli nie podoba mi się polityka kraju też o tym napiszę choć z większą poprawnością polityczną, choć zawsze szczerze. Myśli Kobiety Wyzwolonej to moja przestrzeń, którą dzielę się z Wami. Dodatkowo na fanpejdżu mam 966 osób, które zadeklarowały się, że są na TAK. Poza tym kolejne 1000 osób czyta mnie, ale nie lajkuje, bo... BO TAK. Po prostu nie umieją napisać konstruktywnej wypowiedzi lub wolą kłamać. Wielu moich znajomych czyta ale nie popiera mojej pracy, więc lajka nie dają, bo jak to tak lajkować dziewczynie piszącej o seksie. Nie mam pretensji, że nie lajkują, bo to ich sprawa, ale rozumiecie? Cała taka sytuacja jest dosyć kuriozalna, ponieważ to tak naprawdę zaprzeczanie samemu sobie. "Ja Maassen nie czytam, bo ona jest wyzywająca bla bla bla". A prawda jest taka, że Ci ludzie bardzo często się inspirują, ale się nie przyznają. Nie mają po prostu jaj. Także oczekuję, że osoby nie lubiące mojego contentu po prostu nie będą mi wylewały żółci w komentarzach czy prywatnych wiadomościach, bo po prostu będą blokowane. HEJTOWI MÓWIĘ STANOWCZE NIE!!!
Mam nadzieję, że to co napisałam jest dla wszystkich czytelne i zrozumiałe.
Miłego dnia życzę 😈😇😈✋
To ja rozumiem :)
OdpowiedzUsuńJa czytam wszystko bo lubię twój styl pisania. W wielu przypadkach zgadzam się z twoimi przemyśleniami.
Jeśli jakiś wpis mnie nie " rusza" to zwyczajnie nie zostawiam komentarza. Tam gdzie jest odzew z mojej strony oznacza to że wpis dał mi pozywke dla myślenia;)
Negatywów w świecie i necie jest o wiele za dużo. Od tego się odcinajmy :) A Ty pisz dla nas, dla siebie i twórz swój świat malowany piorem ( czy klawiatura ;) w kolorach czerni i czerwieni, podlany łzami i whisky, w zapachu pizma, wanilii, czarnej kawy i Davidoffa...
Powiem Ci, że ten komentarz czytało mi się bardzo ale to bardzo przyjemnie, bo lubię kiedy ktoś(kogo osobiście nie znam) wie o mnie więcej niż ludzie, którzy blisko ze mną przebywają :)
OdpowiedzUsuńTo bardzo miłe :*
Pozdrawiam Cię ciepło :)