Dzień dobry tego pięknego, ciepłego, słonecznego dnia lipca 😇✋.
Będąc małą dziewczynką bardzo chciałam być blondynką. I po 25 latach!!! NIĄ ZOSTAŁAM.
Jakoś tego zdjęcia jest zła i światło jest złe, ale najważniejsze jest to, że widać iż mój blond jest bardzo bardzo widoczny. Dwa razy rozjaśniałam swoje końcówki, dzięki temu miałam przez 2-3 miesiące ombre, w którym czułam się bardzo dobrze. Ale zdecydowałam się na rozjaśnienie całych moich włosów, które obecnie mam do pasa. W sumie(razem z 2 rozjaśnieniami końcówek) miałam 4 rozjaśniania. Zrobiłam to stopniowo aby jak najbardziej ograniczyć zniszczenia. I póki co jest dobrze! Nic mi nie wypadło, nic się nie wykruszyło. Jedynie minusem jest ciepły odcień blondu. Niemniej wszyscy, z którymi rozmawiałam i znają się na blond włosach powiedzieli mi, że ciepłe tony po samym rozjaśniaczu są nie do przejścia. One zawsze są, więc nie ma co się dziwić.
Ogólnie jestem zadowolona, mimo że jestem trochę kurczakiem, to mnie to jakoś bardzo nie przeszkadza, ponieważ nie wiążę się z blondem na stałe i już to wiem. Blondynką chcę być w okresie wakacji, a potem kolejne zmiany. Nie, żeby mi się w życiu nudziło 😈 ale jestem w takim okresie życia, że potrzebuję ZMIAN, ZMIAN, ZMIAN. Póki co skończyłam rozjaśnianie i uzyskałam tak jasne włosy jakie chciałam. W lipcu nie przewiduję kolejnych zmian koloru włosów. Chcę zaobserwować czy będą żółknąć i czy będą osłabione. Ale mam nadzieję, że jakiś cud się zdarzy i nic takiego się nie wydarzy. Już nawet nie czuję, że rymuję.
Jakość moich dzisiejszych zdjęć jest oszałamiająco tragiczna, ale musicie mi to wybaczyć 😇😈.
Pewnie jesteście ciekawi dlaczego nie zamierzam zostać już do końca życia blondynką. A powód jest prosty - nie czuję się fenomenalnie w jasnych włosach. Czuję się przeciętnie, tak jakoś zwykło. Zbytnio blond włosy mi nie pasują, ale przynajmniej spełniłam swoje marzenie z dzieciństwa. To w ogóle było moje marzenie do tego roku. Muszę Wam o czymś istotnym jeszcze powiedzieć. Zauważyłam, że dobrze wyglądam w tych włosach jak mam na twarzy sporą tapetę, bo inaczej wyglądam mdło. Ale spokojnie Kochani! teraz pomęczę Was jakiś czas moimi blond włosami, bo warto to uwiecznić na stronach Myśli Kobiety Wyzwolonej. Instagram też trochę przepcham tymi blondasowymi(czyżby neologizm?) fociami. Życie to zabawa, a poza tym każda zmiana jest dobra.
Buziaczki 👄👄👄👄👄
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz