Dobry wieczór moi Kochani! Jestem już bardzo zmęczona, ponieważ spałam 4-5 godzin, a dzień był bardzo intensywny, ponieważ pojechałam z Karoliną na Wydział Filologiczny załatwić pewne formalności, a następnie przeszłyśmy Piotrkowską. Tym razem na pogaduszki wybrałyśmy Costa Coffee, w której Karola piła Cappuccino a ja Herbatę zimową, która była z żurawiną, rozmarynem, korzeniem imbiru, grejfrutem i miodem - tak przed chwilą dowiedziałam się od brata, że w herbacie zimowej w tej popularnej sieci kawiarni dodają bardzo dużo miodu. A ja myślałam, że wybrałam dietetyczny napój i nie wiedząc, że w herbacie zimowej jest miód dosypałam słodzika. Ha ha ha tylko Maassen tak umie.
Bardzo miło spędziłyśmy czas w Costa Coffee. Porozmawiałyśmy, obgadałyśmy wszystko, bo widziałyśmy się 2 tygodnie temu. Pogadałyśmy o życiu, relacjach międzyludzkich, związkach, miłości i o tym, że ten piękny świat schodzi coraz bardziej na psy. Obydwie potrzebowałyśmy troszkę rozerwania się i zapomnienia o codzienności. I wyszło nam to całkiem dobrze. Potem poszłyśmy jeszcze do Hebe. Kupiłam piękny lakier brokatowy i 3 matowe konturówki(pudrowy róż, fuksjowa i fioletowo-sina). Ta trzecia ma bardzo ciekawy i odważny odcień. Za jakiś czas pewnie zobaczycie jakieś moje nowe foteczki. Ale to w swoim czasie moi Kochani.
Jestem tak zmęczona, że idę do łazienki i spać, bo jutro spacerek, może jakieś mini zakupy, a potem jadę do Łowicza, w którym będzie troszkę nudno, ale przynajmniej ucieknę od tego co jest w Łodzi.
Dobranoc moi Kochani 👄✋
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz