piątek, 18 listopada 2016

Deportacja w czerwonej sukience

Nie! od razu mówię, że tytuł posta nie dotyczy nowego filmu, ani książki, to raczej moje krwawiące serce i mózg od głupoty w kraju, w którym żyję.

W polskiej Konstytucji jest fragment o wolności sumienia i wyznania. To niezbity fakt, ale jak to w Polsce bywa niestety nie liczą się fakty tylko to co uważa polityk X i tylko polityk X ma rację. Należy mieć klapki na oczach i ślepo wierzyć w jego słowa i podążać za jego schematem myślenia. Polska to piękny kraj, ale mieści się w nim niezliczona ilość głupoty, nonsensu, wszelakiego absurdu. Już o tym kiedyś nawet śpiewał Myslovitz, że Polska to psychodeliczny lot. Smutne, ale prawdziwe.
Dzisiaj postanowiłam napisać o słowach jakie wypowiedziała pewna(pewnie znerwicowa) posłanka PiS. Owa pani polityk stwierdziła, że ateiści, prawosławni czy muzułmanie powinni podpisywać oświadczenia, że znają i zobowiązują się w pełni respektować polską Konstytucję. W tym miejscu jeszcze nie boli, ale stwierdzenie, iż niespełnienie wymogów i uznania wartości polskich za właściwych powinno być zakończone deportacją, jest przepełnione smrodem myśli tej niedouczonej kobiety.  Ta "mądra" pani przeczy sama sobie. Chce przestrzegania Konstytucji, więc sama powinna respektować prawa oraz fragment o poszanowaniu wolności wyznania i sumienia. Jak widać na światło dzienne wychodzą kolejni sejmowi hipokryci.

Ta powyższa sytuacja szczerze mówiąc mnie nie poruszyła, bo przez ostatni czas słyszałam tyle różnych nonsensów, że robi się to nudne i mało nowatorskie, także liczę, że politycy się polepszą i wymyślą jeszcze lepsze newsy niż w tej chwili. Powodzenia z całego serca. Sorry, nie lubię kłamać, ale sami rozumiecie...

Jestem agnostyczką, więc co ze mną? Deportacja? Czy coś innego? Może jakieś katusze, abym przestała być pełna wątpliwości? Co myślicie, a może co pani myśli?

Z drugiej strony na to patrząc to taka deportacja chyba byłaby dla mnie dobra, bo w końcu opuściłabym ten kraj i mogłabym żyć spokojnie, w tolerancyjnym państwie, z ludźmi którzy umieją myśleć i pozwalają żyć drugiemu człowiekowi. Cały czas walczymy o wolność. Może z wolnością jest tak samo jak ze szczęściem, że można tylko do niego dążyć, ale nigdy się go na stałe nie osiąga. Być może tak właśnie jest, niemniej każdy zasługuje na wolność. Ktoś kiedyś mówił, że gdyby polityka mogła coś zmienić to w ogóle by jej nie było. Także nie ma co się martwić, bo gdzieś na niebie zawsze wschodzi słońce...


Kupić, co nie? (tak, zaczynam gadać jak człowiek ze Zgierza) - a swoją drogą czy mieszkańcy Zgierza także podlegają deportacji? 

Mam nadzieję, że przeczytacie mój post przepełniony sarkazmem i podejdziecie do niego na wesoło. W myśl Lema "Czasem mnie diabeł kusi, aby uwierzyć w Boga", ale ten Bóg dał mi rozum, więc jestem trzciną myślącą a nie kijem(uuu... popłynęłam).

Dobranoc, głęboko wierzę, że Polska jeszcze będzie Polską.

Wasza zielona(bynajmniej) CZERWONA Aleksandra :P


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz