środa, 27 maja 2015

Nadlatują porcelanowe motyle!

Nadlatujące porcelanowe motyle są delikatne, ciche, tajemnicze, kruche, ale czy PIĘKNE?
Czym jest tak naprawdę dziewczyna niszcząca swoje ciało i umysł, oraz innych nakręcając ich siłą odrzutowca?


W dobie XXI wieku szerzy się plaga młodych dziewczyn, zwanych "porcelanowymi motylami". Naśladują swoje idolki, aktorki, piosenkarki widniejące na pierwszych stronach gazet, magazynów dla nastolatek. Każda z nich "lepsza", ładniejsza, zgrabniejsza, ale co najważniejsze dla nich...chudsza. Każda wystająca kość, żebra, obojczyki, łopatki, kolana to dla nich wszelakie piękno, coś nieskazitelnego, czystego, perfekcyjnego. Każdy stracony kilogram to dla nich jak wygrana w Totka, każdy niezjedzony posiłek to dla Nich oznaka silnej woli, ogromnego samozaparcia i motywacji. 

Czy wiecie o kim piszę? Tak to narastają plaga żywych trupów - ANOREKTYCZEK!

Problem anoreksji szerzy się już od dawna, lecz tego roku(2009 rok) nadeszła po prostu plaga niczym szarańcza niszcząca zbiory na polach. 

"Porcelanowe motylki" nie dosyć, że wyniszczają same siebie, nakręcają inne młode, głupiutkie dziewczynki do bycia perfekcyjną. Zaczynają pisać na portalach internetowych własne przykazania, dekalogi, diety, przeżycia. Nakłaniają do noszenia ich symbolu, czerwonej bransoletki, która sprawia, że są rozpoznawalne w tłumie. Żyją na gumie do żucia, sałacie, kawie i litrach napojów energetyzujących, oraz paleniu. Uważają, że aby być piękną należy się wykańczać fizycznie, ale przede wszystkim psychicznie i wprowadzać się w coraz gorszą chorobę. 

Ludzie, czy piękno to wystające kości, bycie szkieletem? Dziewczyny czy to właśnie jest perfekcja?
Zastanówcie się co robicie ze sobą i ze swoją rodziną! Niszczycie wszystkich ludzi, których kochacie! Zastanówcie się, bo może być za późno!!!

Tak naprawdę nie wiecie czym jest piękno, nie wiecie i może nigdy tego nie zrozumiecie!


Aleksandra Maassen(kiedyś `anakonda93`)


PS. Świat PORCELANOWYCH MOTYLI potrafi bardzo uzależnić...

wtorek, 26 maja 2015

OBE(OOBE) - droga do tego co niemożliwe

Gdzieś niedaleko Was jest świat, inny świat, który przyjmie Was z otwartymi rękoma do siebie i pozwoli na wszystko, o czym kiedykolwiek marzyliście. To Astral, który może się stać Waszą życiową przygodą.


OBE - czym tak właściwie jest? To stan świadomości, świadomość, która opuszcza naszą duszę jak my spokojnie leżymy na ogromnym, mięciutkim łóżeczku lub choćby nawet starym babcinym fotelu w pozycji siedzącej lub półleżącej, a nasza dusza czyli skupisko myśli, emocji, uczuć, przenosi się tam... no właśnie GDZIE?

Tam, gdzie początkowy strach przemienia się w daleką, odległą błogość, no może tak niedaleko, bo około 2 metrów w górę, czyli miejsce może nie za wygodne, bo płaskie, zimne jak to sufit. No już chyba przestanę, bo pomyślicie, że piszę skecze. Aby taki stan osiągnąć należy zastosować jedną z tysiąca technik. Technikę, którą najbardziej polecam osobie początkującej jest technika zwana 4+1. Kładziemy się spać najlepiej o północy, nastawiamy nasz poskramiacz snów czyli budzik na godzinę 4, ponieważ aby zmienić fazę snu musimy się obudzić po 4 godzinach. Następnie rozbudzamy swój umysł czytając książkę przez godzinę.

Po przeczytaniu książki kładziemy się na łóżku, bądź fotelu i staramy się nie zasnąć. Jeżeli złapie Was sen OBE i tak Was dorwie. Nasuwa się następne pytanie jak poznamy, że to właśnie to? Poczujecie ogromne szumy w uszach, pojawią się hypnagogi, czyli obrazy wykreowane przez Waszą świadomość. Przed wyjściem z ciała również pojawi się paraliż przysenny, czyli jak sama nazwa wskazuje rodzaj paraliżu, który Was unieruchomi. Kiedy wyjdziecie ze swych czystych, pachnących ciał, Wasza duża będzie wisiała gdzieś przy suficie i zobaczycie własne ciało leżące na łóżku bądź fotelu, a dalej poruszacie się za pomocą myśli. Oczywiście objaśnię Wam jak wrócić do ciała, abyście mogli znów iść w realnym świecie na randkę lub do sklepu po piwo dla męża.

Wtedy, gdy chcecie powrócić wystarczy, że skupicie się na jakieś części Waszego ciała najlepiej na palcu stopy i będziecie chcieli zacząć nim poruszać lub wyrazicie głębsze intencje. Tylko pamiętajcie ten świat, to nie zabawa, ale wykorzystujcie to mądrze, bo los czasem płata figle.

Ten świat to Astral inny wymiar, bądź czas rzeczywisty, pamiętajcie jak w każdym świecie nie jesteście sami wiele bytów i istot Was obserwuje.

Czy ktoś z Was nie chciałby przekonać się jak wygląda inny świat, wymiar, znaleźć się w innej czasoprzestrzeni, zmierzyć się ze swoim najgorszym wrogiem jakim jest strach, spojrzeć najprawdziwszej prawdzie w oczy, porozmawiać z osobami, które dawno odeszły z Naszego obecnego domu jakim jest planeta Ziemia? Spojrzeć w przyszłość, przeszłość, spojrzeć na swój przyszły los i zmienić swoje podejście do świata duchowego? Jeśli tak to trafiliście w samo sedno!


Aleksandra Maassen(kiedyś `anakonda93`)

poniedziałek, 25 maja 2015

Insomnia

Leżę w łóżku,
Otacza mnie mrok
Boję się zrobić choć jeden krok
Patrzę w ciemność
Ściany słuchają moich myśli
Czarniejszych niż noc,
ostrzejszych niż kolce róż.
Leżę w łóżku,
W oczach mam dwie łzy
Słyszę płacz ćmy
Jest taka jak ja, samotna
Zagubiona w sidłach nocy
Chciałabym krzyknąć - "Pomocy"
Leżę w łóżku,
Jak każdej bezsennej nocy.



Aleksandra Maassen

PS. Dla wszystkich zmęczonych bezsennymi nocami.

środa, 20 maja 2015

Krótka chwila namiętności - poezja(Erotyk)

Patrząc na mnie,
Płonąłeś jak żywa pochodnia.
Prowokowałeś moje usta do grzechu,
całując nie pozwalałeś złapać oddechu.


Aleksandra Maassen



PS. Mam nadzieję, że pamiętacie jak wspominałam o mojej autorskiej poezji w poście - Miesiąc z wierszem. Obiecałam i dotrzymałam słowa, oto ona.

wtorek, 19 maja 2015

Oszuści internetowi na portalach randkowych czyli RWS

Randkowanie w sieci jest bardzo popularnym zajęciem młodych i starszych. Każdy czegoś szuka; miłości, przyjaźni, sponsora czy seksu. Są jednak tacy, którzy szukają czegoś więcej, czegoś co ich podnieca, doprowadza do granic przyzwoitości i utraty własnej godności. A mianowicie mowa jest o oszustach internetowych na portalach randkowych.

Oszuści istnieli od zawsze, oszustwa internetowe istnieją na skalę światową. Hakerzy okradają banki, osoby cywilne, wykradają serwery i są sprawcami wielu przestępstw internetowych, o których nie mam nawet bladego pojęcia.
Sęk w tym, że hakerzy i oszuści internetowi rozszerzyli swoją działalność do poszukiwania swych potencjalnych ofiar na portalach randkowych.
Kiedyś(4-6 lat temu) portal randkowy zarezerwowany był dla skromnego, poczciwego, zakompleksionego ktosia, którego poczucie własnej wartości było mniejsze niż 0. Dziś portal randkowy to siedziba biznesu, ogromnych wpływów, roszczeń i wielu skomplikowanych układów. Znajdują się tam politycy, policjanci, służby prawa, biznesmeni.
Portale randkowe stały się dla wielu miejscem pracy i siedzibą dla informatorów, którzy donoszą, przekazują i dzielą się informacjami. A nóż widelec poznają miłość na całe życie bądź młodziutkie, niedoświadczone dziewczyny, które będą mogli pieprzyć za kilkanaście złotówek.
Będąc 5 lat na takich portalach i znając je bardzo dobrze, mogłabym napisać esej, ba...książkę nawet.
Nawet... Spotkałam tysiące osób(i nie jest to nadużycie z tymi tysiącami), które można podpiąć do rangi oszusta internetowego. Zaczyna się od nieswoich zdjęć, fałszywych informacji o sobie.
Każdy oszust w Internecie nie jest tym za kogo się podaje. Tworzy nową tożsamość, kogoś kto zaczyna żyć jak w matrixie, bo świat wirtualny to nic innego jak matrix, w którym jesteśmy avatarami. Możemy być kim chcemy, bo nikt nas nie sprawdza. Sęk w tym aby rozpoznać oszusta, co nie jest rzeczą łatwą dla początkującego randkowicza w sieci. To wymaga doświadczenia i znajomości manipulacji. Internetowi podszywacze/zmyślacze to ludzie o cechach psychopatycznych, którzy potrafią prawie każdą osobę owinąć wokół palca, zdobywać informacje i wszystko czego tylko potrzebują. W efekcie ubocznym zawsze mogą dostać seks w prezencie.

Najgorszym typem oszusta jest typ wspomnianego wyżej psychopaty, który jednocześnie fascynuje ofiarę, ale również, a raczej przede wszystkim manipuluje, wpływa na psychikę ofiary oraz wytwarza w niej uczucie uzależnienia. To najgorszy typ, z którym miałam do czynienia.
Najzabawniejsze jest to, że zazwyczaj ten internetowy psychopata jest wybitnie inteligentny, oczytany i co gorsza nieziemsko przystojny. Jednakże nie wolno zapominać, że oszustami internetowymi na portalach randkowych są nie tylko mężczyźni, ale również kobiety, które bardzo często swój spryt, urodę i urok osobisty wykorzystują do mamienia bogatych facetów.
Zdarza się, że psychopata trafia na femme fatale, a wtedy lecą wióry i jest ostro.
Po prostu trafił swój na swego.

Czy przed oszustami internetowymi można się bronić?

Na pewno będąc w sieci nie sposób ich nie spotkać. Jak ktoś jest na portalu 5 lat i mówi, że nie spotkał oszusta internetowego to albo kłamie, albo sam jest jednym z nich.
Mówi się, że najlepszą obroną jest atak. W przypadku krętacza internetowego najlepsza jest obojętność.

Jak rozpoznać oszusta w Internecie?

Hmn... nie mogę przedstawić jednoznacznej odpowiedzi. Łatwo jest mi rozpoznać fałszywe zdjęcia, gubienie się w faktach o sobie i używanie manipulacji. Pamiętajcie, że żaden człowiek poznany w Internecie nie może Wam rozkazywać, a przede wszystkim nikt nie może Was szantażować. Pamiętajcie, że na to są paragrafy i o tym, że na oszusta znajdzie się lepszy oszust.


Portal randkowy, psychopata, manipulatorka, fałszywe dane.
Brzmi jak w dobrym kryminale? Owszem, ale to już rzeczywistość.


niedziela, 17 maja 2015

1 urodziny bloga Myśli Kobiety Wyzwolonej

Witajcie Kochani, dzisiaj są 1 urodziny mojego bloga Myśli Kobiety Wyzwolonej.
Bardzo szybko minął ten rok, kiedy jestem z Wami.
Chciałabym podziękować wszystkim moim Czytelnikom, którzy systematycznie odwiedzają mojego bloga, czytają, piszą i komentują. Licznik odwiedzin przekroczył 3 tysiące wyświetleń, pewnie nie jest to dla wielu mega popularnych blogerów ogromna liczba, ale dla mnie jest to liczba zadowalająca. Żaden z moich dawnych blogów nie obchodził żadnej rocznicy, bo ani jeden z moich blogów nie wytrzymał więcej niż kilka miesięcy. Z tym jest inaczej.

Myśli Kobiety Wyzwolonej to blog niszowy i zdaję sobie sprawę, że podobnie jak jazz nie jest dla każdego. Nie chcę zadowalać swoimi wpisami całego świata, cieszy mnie to jak osoby, które go odwiedzają po przeczytaniu mojego wpisu, uśmiechają się i wracają na następny dzień, aby przeczytać kolejny post.

Jeszcze raz dziękuję wszystkim za odwiedziny, komentarze, czytanie tego co tutaj zamieszczam.
Wiem, że nie zamieszczam tu postów bardzo systematycznie, ale jak widzicie od maja się staram aby posty zostały zamieszczane częściej. Chciałabym dojść do takiego etapu, że na blogu codziennie będzie pojawiał się post. Trzymajcie kciuki aby tak właśnie się stało.

Myśli Kobiety Wyzwolonej niebawem jeszcze bardziej Was zaskoczą :)


Pozdrawiam, Wasza Aleksandra



sobota, 16 maja 2015

Jakie kwiaty lubią dziewczyny?

Kwiaty są bez wątpienia najwspanialszą rzeczą na prezent dla kobiety, dziewczyny, dziewczynki, damy, po prostu dla płci pięknej kwiaty są bardzo istotnym i znaczącym prezentem.
Jednakże wiele osób ma problem z wybraniem odpowiedniego rodzaju kwiatów na daną okazję.
Róże, goździki, tulipany, a może stokrotki? Co wybrać... ogromny bukiet czy symboliczną różę?



STANDARD, BEZPIECZEŃSTWO, KLASYKA

Jak wiadomo w modzie, w biżuterii są tak zwane rzeczy "must have" tak samo jest i w kwiatach.
Biała bluzka i klasyczne białe perły to bezpieczny standard, który jest odpowiedni na każdą okazję. Tak samo jest z różami. Róże to KLASYKA. Czy idziemy na randkę, do cioci na imieniny, na wesele, na Dzień Matki róże są zawsze mile widziane i odpowiednie bo są po prostu kwiatem ponadczasowym, który wygląda dobrze zawsze, wszędzie. 

CO SĄDZI OLA? - Lubię róże, kiedyś były to moje ulubione kwiaty. Szczególnie upodobałam sobie długie, biało-seledynową odmianę. Ale jest jedno ale. Jak dla mnie ten piękny kwiat stał się również kwiatem strasznie pospolitym i nudnym. Aczkolwiek to co wyżej napisałam o standardzie, bezpieczeństwie i klasyce jest jak najbardziej prawdą. Róże są dobre i zawsze będą, ale to nie zmienia faktu, że gdy dostaję róże to trochę wieje nudą...

Te piękne czerwone róże dostałam na 20 urodziny. Były naprawdę piękne...

Te herbaciano-pomarańczowe róże były bodajże z ogrodu mojej babci Marty. Piękny zapach...

Żółte róże na Wielkanoc. Piękne... prawda?


ELEGANCJA PO KRÓLEWSKU

Pewnie niektórzy się zdziwią o jakich kwiatach teraz zamierzam napisać. A mianowicie do akcji wkraczają goździki. Tak właśnie goździki. 
Większość ludzi nadal uważa goździki za kwiaty cmentarne, chociaż nigdy w taki sposób o nich nie myślałam, więc nie wiem dlaczego taka opinia istnieje o tych pięknie i słodko pachnących kwiatkach. GOŹDZIK do bardzo elegancki kwiat, który bardzo często gości w klapie marynarki jakiegoś eleganta.

CO SĄDZI OLA? - Uwielbiam zapach małych, wiosennych i kolorowych goździków. Pachną tak słodko, że miałabym ochotę je zjeść... cudny zapach. Według mnie goździk jest idealnym kwiatem na randkę i dla cioci na imieniny. Delikatny, śliczny kwiatek.

Interesująco :)

Jeden biały goździk, a ile klasy.

Elegancko i ponadczasowo...

Jak widać po prawej stronie na moim sekretarzyku widać różowe goździki, cały pokój słodko pachniał, ale spójrzcie też na lewo. Znowu róże, róże...


TROCHĘ HOLANDII

Kolejny kwiat to szanowny i nonszalancki tulipan. Chociaż bardziej jestem za nonszalanckim przesłaniem tulipanów :) Kiedy nadchodzi wiosna, żółte tulipany to coś cudownego. Pachną, wyglądają, nie mają kłujących liści i zawsze poprawiają nastrój. Przynajmniej mnie. Są świetną propozycją na niezobowiązującą randkę, wręcz są najlepsze na randkę.

CO SĄDZI OLA? - Kto mnie zna to dobrze wie, że ŻÓŁTY TULIPAN to mój ulubiony kwiat. Kocham tulipany nie za to, że pochodzą z Holandii(ah.. te korzenie), ale za to, że przywracają wiosnę w sercach i poprawiają nastrój. 

Jak widać bardzo lubię tulipany, w moim domu nie może ich zabraknąć :)


STOKROTKA ROSŁA POLNA...

Nigdy nie wolno zapominać o najmłodszych kobietkach, które mają swoje święto. A mowa jest mianowicie o chrzcie czy komunii. Idealnymi kwiatami a raczej kwiatkami na tę okazję są STOKROTKI. 

CO SĄDZI OLA? - Fakt faktem nie jestem fanką stokrotek, ale dla małych dziewczynek na prezent nadają się idealnie. Najlepszym wyborem aby kupić stokrotki są chrzciny, komunie, "roczki". Delikatnie, subtelnie i świeżo.

Patrząc na to zdjęcie poczułam lato. Może zmienię zdanie na temat stokrotek?


TA OSTATNIA NIEDZIELA...

Czasami przychodzi taki dzień, że trzeba się z kimś pożegnać na zawsze i na wieczność.
I w tym miejscu wkraczają CHRYZANTEMY.

CO SĄDZI OLA? - Na uroczystość taką jaką jest pogrzeb chryzantemy są najodpowiedniejszym kwiatem. I tyle w temacie kwiatów pogrzebowych.

Jak widać na załączonym obrazku nie wyglądają tak strasznie smutno. Oprócz pogrzebu pasują, a raczej są odpowiednie na hmm... w ogrodzie będą wyglądały pięknie.


ŚWIEŻOŚĆ POD OCHRONĄ

Nie każdy wie, ale konwalie, a w szczególności konwalie leśne są pod ochroną. Pamiętam, że kiedyś moja nauczycielka powiedziała mi, że wszystkie te babcie co sprzedają na targach, ryneczkach płaciłyby duże kary gdyby ktoś podszpiclował je, że sprzedają konwalie. Eh... uwielbiam te kwiatki. Są urocze, dziewczęce i takie pachnące...(rozmarzona Ola).

CO SĄDZI OLA? - Uwielbiam, kocham, uwielbiam je. Konwalie są na podium z tulipanami. Odkąd pamiętam zawsze dostaję w moje imieniny kilka pęczków konwalii. Już się nie mogę doczekać na 18 maja. Znowu imieniny, znowu impreza, znowu KONWALIE :) 

Love It :D


Jakie kwiaty lubią dziewczyny?

WSZYSTKIE

Dziewczyny czy to starsze czy młodsze kochają kwiaty. Wiadomo zdarzają się dziwne przypadki, które nie lubią kwiatów, zdarzają się sknerowate dziewczyny, które odkładają grosz do grosza i nie kupują kwiatów do swoich domów, bo po co. Ale ja dzisiaj nie zamierzam o tym dyskutować i pisać.
Należę do kobiet, które ubóstwiają dostawać kwiaty, patrzeć na nie i wąchać. 
Ile kobiet, tyle gustów, ale są kwiaty, które lubi większość kobiet, a mianowicie Panowie śmiało kupujcie, bez zastanowienia:

RÓŻE

TULIPANY

KONWALIE

PEONIE

SŁONECZNIKI


Peonie wydzielają piękny zapach i są kwiatami, które uwielbia moja koleżanka, która twierdzi, że to najpiękniejsze kwiaty na świecie. Druga koleżanka twierdzi, że cudowne i oryginalne są słoneczniki, zaś moja przyjaciółka uwielbia storczyki czyli znane nam orchidee. 

Kwiaty są cudowne, ale Ci panowie, którzy je kupują jeszcze cudowniejsi :)








wtorek, 12 maja 2015

Całkiem inna blogosfera

Kiedyś kiedy tworzyłam swoje pierwsze blogi(miałam ich kilka) blogosfera wyglądała zupełnie inaczej niż w tej chwili, a przynajmniej inaczej wyglądała w Polsce. Swojego pierwszego bloga założyłam w 2008 roku, ale to właśnie blog z 2009 roku okazał się przełomem w moim życiu.

Ten post będzie całkowicie refleksyjnym postem, choć pojawią się konkrety również, zapraszam.

Siedem lat temu blog w Polsce był czymś nowym, rzadkim i pewnym powiewem świeżości. Wtedy wiele nastolatek w tym ja chciało posiadać swój dziennik internetowy, aby móc się dzielić swoimi przemyśleniami, wspomnieniami z przyjaciółkami. W tamtym czasie blogerki, a raczej dziewczyny posiadające bloga nie myślały o sławie czy dzieleniu się sobą w Internecie tak jak to ma miejsce teraz. Wiadomo, że ludzie całkowicie obcy, wirtualni odwiedzali bloga, ale nie było to jeszcze na skale setek odwiedzin dziennie, a kilku osób.

Byłam posiadaczką bloga na MyLog, Onet, T....(nie pamiętam tej nazwy) oraz na Blox.
Uwielbiałam pisać na Blox.pl uwielbiałam <3
Pamiętam jak wybierało się szampony na bloxa, jak dodawało kody HTML z teledyskami, ozdobne zegary, zmienne kursory(np. w kształcie papugi, słońca, gwiazdy).
To były dobre czasy...
Blogi, a szczególnie jeden blog odegrał w moim życiu kluczową rolę, był dla mnie ważną częścią mnie. W przeciwieństwie do tego bloga... pisałam codziennie. W obecnej chwili trochę, może nie tyle żałuję co jest mi szkoda, że usunęłam bloga i nie mogę wrócić do tamtych wspomnień, dawnych postów i emocji, głębokich emocji jakie były ukryte w każdym poście. Bardzo tęsknię za tamtym blogiem... szkoda, ale teraz mam tego. Aczkolwiek ten blog jest bardziej lifestylowy niż dziennik internetowy. Na Blox pisałam bardzo osobiste kwestie, bardzo intymne, ale ale... nie miałam zdjęcia swojego, podanego nazwiska, więc mogłam, bo byłam ANONIMOWA i dzięki temu wolna.

Z pewnością gdybym posiadała mojego ex bloga do dzisiaj to byłby jednym z najpopularniejszych blogów w sieci, ale wtedy jak i dziś na tej popularności mi nie zależało. Może to błąd?

Siedem lat temu na polskiej blogosferze nie było takiej masy szafiarek, blogerek i przede wszystkim takiej ilości blogów jaka jest w obecnym czasie. Jest tego naprawdę multum.
Jeśli miałabym odpowiedzieć Wam czy wolałam dawną blogosferę czy dzisiejszą, odpowiedź dla mnie jest banalnie prosta... STARA BLOGOSFERA :) - mam do niej ogromny sentyment.

Dziś jest całkiem inna blogosfera i oparta jest na korzyściach, pieniądzach, reklamie produktów, sprzedawaniem samych siebie dla praktycznych celów i tyle. Kiedyś było to coś niszowego, co dawało upust emocjom. Lubię pisać bloga, ale to już nie jest to co kiedyś. I nie nie... nie starzeję się!!



PS. Jak widzicie to naprawdę refleksyjny post, ale mam nadzieję, że bardzo miło będzie się Wam go czytało i będziecie mieli większą perspektywę na bloga i sam mechanizm blogowania. Jeśli macie pytania o wszystko piszcie w komentarzach lub na amanda.harridan@yahoo.com

Pozdrawiam :)

niedziela, 10 maja 2015

RWS czyli ciąg dalszy Randkowania W Sieci + WYBORY PREZYDENCKIE 2015(POLSKO ZAGŁOSUJ !!! )

Witajcie.
Jest już maj, pogoda jest bardziej słoneczna, a co za tym idzie mamy większą ochotę na randkę.
Ostatnio myślałam nad nowymi postami na bloga. Stwierdziłam, że seria o randkach internetowych cieszyła się dość dużą popularnością, więc postanowiłam kontynuować tę serię. W sumie mój blog był w dużej mierze nastawiony na tematykę spotkań wirtualnych, więc grzechem byłoby zaprzestanie prowadzenia takich tematów na blogu. Jedynie co zamierzam zmienić to forma postu o randkach. Nie będzie już formy wywiadu, aczkolwiek jeśli chcecie aby forma wywiadu była kontynuowana wystarczy napisać prośbę w komentarzu. Jednakże od dziś wpisy o randkowaniu w sieci, będą miały w temacie postu słówko "RWS". RWS = Randkowanie W Sieci...




Zapraszam i serdecznie Wszystkich pozdrawiam i życzę udanej niedzieli.


PS. Dzisiaj są WYBORY PREZYDENCKIE tak więc, chciałabym Wszystkich prosić abyście wybrali się dzisiaj na wybory i ZAGŁOSOWALI. Wielkim błędem jest nieuczestniczenie w wyborach, tak więc ODDAJCIE SWÓJ GŁOS i spełnijcie obywatelski obowiązek.


Ola




poniedziałek, 4 maja 2015

Nimfomania. Choroba czy moda?

Nimfomania, hiperseksualność, seksoholizm. Tak właśnie nazywamy wzmożony aż do granic możliwości popęd seksualny. W przeciągu 2-3 lat zjawisko zwane NIMFOMANIĄ sięgnęło zenitu. Dzisiaj nawet 10-latek wie kim jest nimfomanka i facet ćwiczący dłoń 6h przed nagimi "damami".
Media takie jak telewizja, prasa i oczywiście Internet obsypują cały świat informacjami, filmami... no właśnie filmami dotyczącymi wielogodzinnej pracy na własną rękę, seksem w pociągu z przypadkowi osobami tworząc tym, jeden, wielki trend na skalę światową.

W tym miejscu pojawia się pytanie: Nimfomania. Choroba czy moda?

Ależ oczywiście, że nimfomania to bardzo poważna choroba naszej psychiki, duszy i ciała(można nabawić się odcisków i to... niemałych). Większość osób dotkniętych hiperseksualnością nie umie samemu poradzić sobie ze swoim problemem, który jest naprawdę poważny.
Nadmierny popęd seksualny doprowadza do naszego samozniszczenia, ponieważ pojawiają się zjawiska nerwicowe, depresja, mania, a w późniejszym stadium dochodzi do autoagresji.

Nimfomania to bez wątpienia choroba, ale media uczyniły ją modą.

Teraz każda kobieta zaczyna opowiadać o tym, że jej ochota na seks wynosi 24/24 godziny, najchętniej robiłaby to wszędzie gdzie stanie, z każdym kogo spotka na drodze, ponieważ uważa się za niewyżytą seksualnie, wiecznie spragnioną i nienasyconą. Ale taką kobietę od prawdziwej nimfomanki różni to, że brak seksu nie spowoduje u niej depresji, myśli samobójczych i nie odczuje nienawiści do samej siebie tak jak jest w przypadku prawdziwej seksoholiczki.

Bardzo smuci mnie to, że tak poważna choroba jaką jest nimfomania stała się kultem wielu kobiet.
Zdaję sobie sprawę z tego, że filmy jakie w ostatnim czasie powstały miały pokazywać rangę problemu, ale niestety zazwyczaj coś co zostanie nagłośnione staje się czymś pożądanym.

Nimfomania jest chorobą, ale w XXI wieku stała się modą...







sobota, 2 maja 2015

6 powodów, dla których warto założyć bloga

1. NOWE ZNAJOMOŚCI 
Każdy kto zakłada bloga powinien zdawać sobie sprawę, że to co będzie zamieszczał na blogu będzie miało mniejszą lub większość oglądalność, czytalność(chyba wymyśliłam neologizm, bo podkreślono mi na czerwono). Wraz z rosnącą popularnością bloga zwiększa się liczba czytelników czyli Was.
I tu właśnie zaczynają się nawiązywać nowe znajomości, niekiedy kontakty biznesowe, a nawet przyjaźnie na lata. Czy można poznać kogoś ciekawego? Oczywiście, że TAK. Ja poznałam na Blogger dwie fascynujące osoby, które pewnie w innym miejscu bym nie poznała.

2. PASJA

Ten punkt jest bardzo ważnym powodem, dla którego ja założyłam swojego bloga. Kocham kreatywne pisanie, uwielbiam pisać, ponieważ to daje mi pewien rodzaj wolności, wyzwolenia. Pisanie to moja pasja, która jest ze mną od dzieciństwa, czasem zmagam się z tym, że kocham pisać i nie mogę pisać, bo jednocześnie pisanie daje mi życie i zabiera. Ten kto pisze amatorsko lub jest pisarzem doskonale mnie zrozumie. Pasja to podstawa w życiu jak dla mnie. Ona nadaje sens, a dzięki pisaniu bloga można odczuć, przynajmniej ja odczuwam, że robię coś dobrego dla mnie i dla innych.

3. OCZYSZCZENIE Z EMOCJI

Ooo tak, zdecydowanie to jest to. Pisanie bloga oczyszcza bardzo dobrze ze złych emocji lub ze zbyt dużej ilości emocji złych i z dobrych kiedy czujemy potrzebę podzielenia się czymś z drugim człowiekiem lub kiedy chcemy coś ważnego przekazać. U mnie funkcjonuje to w następujący sposób... Kiedy jestem zła, roznosi mnie i chętnie rzucałabym wszystkim co wpadnie mi w ręce biorę kartkę lub otwieram notatnik w laptopie i zaczynam pisać. Po jakieś godzinie emocje opadają i czuję się oczyszczona, wyciszona i to bez alkoholu, narkotyków, środków uspokajających. Można? Można.

4. ZARABIANIE

Każdy musi z czegoś żyć to proste i oczywiste. Ale pomyślcie jakby móc połączyć swoje hobby, zainteresowanie z pracą. Czy nie byłoby to coś cudownego i dającego poczucie spełnienia? Każdy zna odpowiedź na to pytanie. Praca, która jest naszą pasją nie jest pracą dla naszego umysłu, bo robimy to co kochamy. A po drugie w XXI wieku można na wszystkim zarobić, tylko trzeba wiedzieć, a raczej zdać sobie sprawę, że można zarobić na swojej pasji.

5. LEPSZA ORGANIZACJA CZASU I ŻYCIA

Przed chwilą dłuższą chwilę(w ogóle czy chwila może być dłuższa lub krótsza? ) zastanawiałam się nad kolejnym punktem i znalazłam go. Pisanie bloga szczególnie kiedy jest dziennikiem osobistym wytwarza w nas poczucie odpowiedzialności i punktualności, wręcz niemieckiej punktualności, którą uwielbiam. Blog sprawia, że jesteśmy lepiej zorganizowanymi ludźmi i mieścimy się w czasie.

6. MISJA

Są ludzie, którzy mają w swoim życiu misję i muszą ją wykonać, wykonywać aby czuli się szczęśliwi, spełnieni i pełni jeśli chodzi o ich duchowość. Szafiarki mają misję, blogerki urodowo-kosmetyczne również. Nie należy nikogo generalizować, bo każdy bloger poprzez to co zamieszcza na swoim blogu w postach zamierza coś przekazać swoim czytelnikom. Obojętnie czy trafi to do jednej czy do miliona osób. Ja wychodzę z założenia, że jeśli swoim poglądem na życie trafię do jednej osoby to już jest ogromny sukces, szczególnie że mój blog to blog, w którym trzeba wysilić swoje szare komórki do myślenia, czytania, a nie tylko do przeglądania kolorowych szmatek.